Najważniejsze dla mnie jest zadanie sobie i Wam pytania: jak w 2014r. można dopuścić by w centrum miasta pozwolono na otwarcie lokalu gastronomicznego bez toalety dla klientów? Na dodatek lokalu, w którym jedzenie podaje się przez 24 godziny na dobę. Od osób prowadzących tego typu działalności wielokrotnie słyszałem o "chorych" przepisach dotyczących np. ilości komór w zlewie, płytkach jakie muszą być położone w kuchni, ogólnym wyposażeniu lokalu gastronomicznego. A tu proszę.. wchodzisz, chwile czekasz, zjesz i.... właśnie, co dalej? Jesteśmy ludźmi, więc siłą rzeczy powinniśmy dbać o higienę osobistą, lokale gastronomiczne powinny nam zaś to zagwarantować. Powinny... Może w innych krajach mycie rąk i korzystanie z toalety nie jest standardem, żyjemy jednak w Polsce i organy kontrolne nie powinny dopuścić, by tego typu lokale (z takim zapleczem) mogły funkcjonować .
Jako mieszkaniec centrum wielokrotnie już przechodziłem obok jednego z lokali. Mogę z przykrością stwierdzić, iż bezpieczeństwo na ulicy, gdzie się on znajduje uległo znacznemu pogorszeniu. Lokalik jest mały, w środku gorąco. Więc, co robi większość klientów? Wychodzi na zewnątrz tocząc głośne dysputy. Niestety znaczna część prowadzi te rozmowy albo po alkoholu, albo co gorsza spożywając alkohol przed lokalem. Czekając w aucie na znajomych widziałem też, że prawdopodobnie obchodzony jest zakaz spożywania alkoholu w środku. Dwie grupki wchodzące do tego lokalu przyniosły ze sobą czteropaki piwka. Po co wnosili alkohol pozostawiam już Waszej ocenie.
Mieszkańcom ulicy Polnej szczerze współczuje. Oddawanie moczu w bramach, czy też w okolicy bloków jest tu zapewne normą. Bo gdziem człowiek ma iść załatwić potrzebę fizjologiczną, skoro w lokalu z którego usług korzysta toalety nie ma.
Z drugiej strony zastanawia mnie gdzie są wszystkie organa dbające o bezpieczeństwo? Złapać na przystani czy w parku jednego czy drugiego małolata i dać mu mandat za spożywanie alkoholu to jedno. Drugie to podejść do większej pijanej grupki w centrum miasta.
Swego czasu na Farbiarskiej była dyskoteka, przez którą okoliczni mieszkańcy nie mieli w weekendowe wieczory chwili spokoju. Tylko czekać, aż tym razem frustracja mieszkańców ulicy Polnej zacznie wzrastać.
Napisz komentarz
Komentarze