Podnoszono wtedy w wątpliwość czy aby cała odzież trafia do potrzebujących a nie na zwykły handel. Pojawiały się też propozycje (częściowo zrealizowane) by oddawać odzież do tomaszowskich towarzystw charytatywnych. Te miały dawać gwarancję przekazania starszych ubrań i obuwia naprawdę potrzebującym tomaszowianom.
Ostatnio (jak widać na załączonym zdjęciu) problem powoli zaczął rozwiązywać się sam. Wiele pojemników starszych typów (tych żółtych) zostało rozprutych bądź po prostu otwartych i opróżnionych z zawartości. Kilka sztuk tak "załatwionych" punktów zbiórki odzieży widziałem na Osiedlu im. Hubala, nie wiem jak sytuacja wygląda na pozostałych osiedlach, ale podejrzewam że jest podobnie.
Pojemniki nie są dostatecznie zabezpieczone, a teraz ich stan (pourywane drzwi, leżące lub stojące obok ciężkie sztaby które kiedyś je zamykały) zagraża bezpieczeństwu przechodzących i bawiących się obok nich dzieci, których na tomaszowskich dużych osiedlach nie brakuje.
Może nasi dzielni strażnicy miejscy zajęli by się problemem, przechodząc obok podczas codziennych spacerów, tak przy okazji, wiele inwencji tutaj naprawdę nie potrzeba, na pojemnikach jest wypisany kontakt do ich właściciela.
Napisz komentarz
Komentarze