Nikomu nie przeszkadza?

To auto przynajmniej jest zaparkowane prawidłowo. Tomaszowscy kierowcy to święte krowy albo ślepe dziadki bo wiecznie parkują blokując dwa miejsca parkingowe. I nie trzeba długo szukać. Wystarczy przejechać sie na parking przy rynku albo Kauflandzie. Zawsze znajdzie się baran zajmujący dwa miejsca. Z tym lepiej by coś zrobić

To niech Piotruś nie stawia swojego auta przed pracą a i jego giermkowie też nie,nie muszą pokazywać jakimi strupami jeżdżą a to może klijent zasranego starostwa złapał gumę a zresztą co wam do tego!!!Pilnujcie swoich żon i mężów żeby wam bahora nie przynieśli.

Tak jak napisano już tutaj - za chwilę będą musieli sprawdzić kto to (parkomaty) :)

to sobie sprawdź...

Po ciul zakrywacie tablice rejestracyjne? Poczytajcie sobie trochę prawa - to bezcelowe i nieuzasadnione.

Strefa platnego parkowania

Jak będzie miał wybite szyby i w środku nasrane to będzie zagrażał bezpieczeństwu i estetyce miasta i zostanie odholowany :)

jeśli ma opłaconą polisę OC to ma tam prawo stać, nawet jakby w środku było nasrane i nie miał powietrza w żadnym kole i nic nikomu do tego. policja ani straż miejska nie mają prawa odholować tego auta bo narażą się na proces sądowy i koszta które poniesiemy my jako podatnicy. za wycieraczkami może mieć cokolwiek, nawet "tit" i też nikt nic właścicielowi nie ma prawa zrobić. może człowiek leży w szpitalu lub zachorował i nie może jeździć, co to kogo obchodzi. jego auto i ma prawo tam stać o ile ma wykupione OC. mądrale wypowiadający się o złomowaniu pojazdów pewnie nigdy tego nie robili bo by wiedzieli ze za takie auto to 600pln by zgarnął do rączki... dziękuję, dobranoc

...od kilu tygodni? Ten pojazd stoi tam od co najmniej od października 2012, przestał całą zimę i niedługo stuknie mu roczek w tym miejscu. Pamiętam go dokładnie, bo codziennie tamtędy przechodzę. Zimą stał pod wielką czapą śniegu i reklamy za jego wycieraczkami pamiętają jeszcze jesienne akcje reklamowe. Myślę, że właściciel, jak usłyszał kwotę, którą trzeba zapłacić za złomowanie auta, podjął decyzję, by natura sama wymierzyła wyrok i starła w rdzawy proch jego problem. Dość pospolity sposób pozbywania się aut ostatnio. Gdy młodzież dopełni dzieła zniszczenia, szanowny właściciel oznajmi, że pokradli mu koła i nie ma jak auta odtransportować, a wtedy podatnicy z własnych środków, rękami służb miejskich, rozwiążą jego problem. Zniszczoną nawierzchnię nowej nota bene jezdni ( koła skutecznie zapadają się coraz głębiej), też będzie trzeba przecież naprawić. Czy to takie trudne, by ustrzec się tych kosztów?

Ale ten pojazd nie stoi na parkingu tylko na ulicy a jak każdy się przypatrzy to znaku D-18 nigdzie tam nie zobaczymy a te linie co są na jezdni wymalowane to nie spełniają odpowiednich wymiarów bo powinny być o długości 6 metrów na 2,50 metra co nie oznacza że pojazd który stoi długo może być uciążliwy.

poważnie, to jest taki problem? Będą dłuższe wieczory, to chłopaki-rozbrajacze się nim zajmą, kilka groszy na % im wpadnie :P