Otóż przed występem znanego kabareciarza, mają zostać zorganizowane warsztaty kulinarne z możliwością degustacji aromatycznych potraw. Szczęście to nasi mają. Praktycznie wszyscy wygrywali. Radość i uśmiech zadowolonych pań i panów w wieku powyżej 35 lata (taki jest wymóg wzięcia udziału w loterii) jest nie do opisania.
Poza tym, że całkiem darmo będzie można zobaczyć osobę, którą do tej pory widywało się na szklanym ekranie, to dodatkowo będzie też można bezkosztowo nasycić wygłodniałe brzuchy. W marketach co prawda degustować to można, ale nie do końca legalnie. No, ale jak dają zaproszenie, to jakby tu nie skorzystać.
Osoba, która wygrała bilet, jest zobligowana do podania swoich danych osobowych. Chodzi o imię i nazwisko i bardzo ważne o numer telefonu. Najważniejszy to ten numer, bo że impreza huczna i niecodzienna to ze względu na ogromne zainteresowanie będą jeszcze wykonywane telefony do zwycięzców.
Ja udział w loterii też wziąłem. Co prawda z pewnym podejrzeniem, ale jako gatunek homo sapiens, co od małp ponoć pochodzi, też małpować zapragnąłem. Nie mogłem być inny. Jaka radość to człowieka ogarnia jak w końcu dopisuje szczęście i się coś wygrywa;-).
Jednak, jako osoba jeszcze całkiem nie stara, do emerytury daleko to w dzisiejszej dobie technologii tak się stało, że ten Internet przez wielu znienawidzony w domu mam. Na bilecie jest podana strona, na której można ponoć dokładnie przeczytać regulamin organizowanego konkursu. No, ale tak naprawdę do regulaminu bynajmniej ja nie dotarłem.
Jest jeszcze na bilecie mały szczegół. Prócz adresu strony, jest podana nazwa firmy tzw. organizatora całego tego wielkiego wydarzenia! Wpisując w wyszukiwarkę nazwę firmy pojawiają się fora na których od przeczytania, jeż na głowie się jeży!
Pozwolę sobie tylko spuentować w taki oto sposób. Nauczcie się ludzie, że dziś nic za darmo nie ma! I jeśli ktoś Was obdarowuje czymś miłym, to na ogół z chęcią osiągnięcia później zysków. I jeśli nie chcecie później latami spłacać garnka wartego w markecie kilkadziesiąt złotych, a wam sprzedanego za kilka tysięcy, to zastanówcie się czy tego dnia czasu nie lepiej spędzić z dziećmi bądź wnuczkami na spacerze, czy w jakiekolwiek innej formie z szacunku dla swojego portfela, a przede wszystkim zdrowia i swych bliskich!
A swoją drogą to ciekawi mnie czy te wszystkie gwiazdy są świadomego tego w czym tak naprawdę biorą udział i czym ich występ jest poprzedzony I czy są świadome tego, że potem gro osób między innymi przez nich właśnie nie ma co do gara wartego kilka tysięcy włożyć, bo bardzo często nieświadomie podpiszą te osoby umowę, która zmusi do oddania większej części comiesięcznej emerytury… A znam takie osoby osobiście. Komornicy wchodzą do nich drzwiami i oknami…
Napisz komentarz
Komentarze