Zastanawia mnie, czy nie ma u nas ludzi odpowiedzialnych z troską sprawujących pieczę nad chodnikami, ulicami i elementami małej architektury, w które są wyposażone.
Chodzi mi o słupki z łańcuchami ograniczającymi nagłe wtargnięcie na jezdnie. W wielu miejscach w Tomaszowie są one uszkodzone, leżą połamane z pozrywanymi łańcuchami. Może nie budziłoby to we mnie tak gwałtownego sprzeciwu, gdyby nie fakt, że nie są one naprawiane miesiącami.
Poprzewracane słupki leżą na większości skrzyżowań za które jak mi się wydaje odpowiada Zarząd Dróg Powiatowych. Można je zauważyć przy rondzie na ulicy Jana Pawła II, na rondzie przy ulicy Legionów i wielu innych miejscach.
To, że na taki stan rzeczy nie reagują radni raczej mnie nie dziwi, bo wydaje mi się, że żyją w nierealnym i oderwanym od rzeczywistości świecie. Zaskakuje natomiast brak reakcji ze strony Policji i Straży Miejskiej. Trudno uwierzyć, że funkcjonariusze tych służb nie poruszają się głównymi ulicami w mieście.
Dlaczego więc nie interweniują? Bo moim zdaniem te służby są równie byle jakie jak tomaszowska rzeczywistość w jakiej żyją. Informuję więc panów policjantów i strażników miejskich, że pomalowane na biało – czerwono słupki wyposażone w łańcuchy nie są jedynie elementem ozdobnym ale mają poprawiać bezpieczeństwo. Jeśli więc przez rok nie jest ich w stanie naprawić to oznacza, że sprowadza zagrożenie w ruchu drogowym i zasługuje co najmniej na pouczenie. Zwracam się też do radnych, szczególnie tych, którzy są dyrektorami szkół o skuteczną reakcję w tej sprawie.
Napisz komentarz
Komentarze