Zacznę może od poruszania się po rondach. Wymuszenia pierwszeństwa to jest Tomaszowie „normalna” rzecz. Nie wiem jak uczą obecnie instruktorzy jazdy ale jeszcze kilkanaście lat temu mnie uczono, że przed dojazdem do skrzyżowania o ruchu okrężnym powinniśmy zwolnić dla zachowania bezpieczeństwa. Tymczasem jest dokładnie odwrotnie. Wiele osób dojeżdżając do skrzyżowania zamiast zwolnieć, przyspiesza i wjeżdża tuż przed maskę kogoś, kto już na skrzyżowaniu był ale porusza się wolniej, a więc tak jak nakazują przepisy. Zdarzyły mi się już przypadki, że musiałem hamować gwałtownie by uniknąć zderzenie z typem, który za nic ma ludzkie zdrowie i życie a któremu przede wszystkim brak jest kultury. Często zachowują się w taki sposób kierowcy autobusów i ciężarówek, a więc wydawałoby się „zawodowcy”. Źle zbudowane i wyprofilowane rondo w żaden sposób nie usprawiedliwia ludzi, którzy rozpędzeni wpadają na skrzyżowanie Piłsudskiego z Legionów. Nie tylko często łamią przepisy ale stwarzają zagrożenie dla uczniów pobliskiej „Trójki”.
Kolejny przykład to umożliwienie włączenia się do ruchu. Próbując wyjechać z jakiegokolwiek miejsca parkingowego można czekać w nieskończoność aż ktoś zlituje się i postanowi zwolnić lub zatrzymać się. W krajach europejskich jest to norma, że kierowca widzący pojazd wyjeżdżający z miejsca parkingowego zatrzymuje się.
Jadąc od strony ronda Olimpijczyków w stronę Brzustówki w godzinach szczytu mamy kolejny problem. Całkowity brak wyobraźni każe tomaszowskim samochodziarzom blokować możliwość skrętu w lewo w ulicę Bartosza Głowackiego. Najzabawniejsze jest to, że w ten sposób szkodzą samym sobie, bo zakorkowane rondo blokuje ruch w obu kierunkach. Ludzie, naprawdę warto przez chwilę pomyśleć i zostawić dwa metry przestrzeni. Myślenie nie boli. To, że ma się pierwszeństwo przejazdu nie musi oznaczać, że mamy nie być uprzejmi.
Tak samo jest na ulicy Nowowiejskiej na wysokości wjazdu do Lidla. Sznur aut w godzinach szczytu jadących pod górkę. Wszystkim spieszy się tak bardzo, że po co ma ją pozwolić skręcić w lewo komuś, kto przez to, że czeka na taką możliwość blokuje ruch w przeciwnym kierunku. Co to kogo obchodzi, że inni stoją, przecież i my stoimy. Tyle, że jeden drugim nie pomyśli, że korek powstał właśnie przez uniemożliwienie skrętu kierowcy jadącemu od strony ronda. Zresztą w drugą stronę jest podobnie. Wcale nie łatwo wyjechać z parkingu supermarketu.
Odrębną sprawą jest parkowanie gdzie podpadnie i jak się uda. O okolicach aptek przy ulicy Słowackiego już kiedyś na portalu czytałem. Sytuacja niestety niewiele się zmieniła mimo policyjnej obietnicy. Zniknęły co prawda samochody na skręcie z krzyżowej w prawo. Za to parkują bezpośrednio na wprost ulicy, co jest całkowicie niezgodne z przepisami, podobnie jak rozjeżdżanie pasa zieleni w tym miejscu.
Może warto rozmawiać o kulturze jazdy w naszym mieście i próbować zmieniać złe nawyki kierowców? Jakie są Wasze doświadczenia i opinie?
Napisz komentarz
Komentarze