Dla jednych tatuaż jest symbolem buntu, innym ma zamaskować naturalne defekty występujące na skórze, jak blizny czy rozstępy. Dla Gepasa, bo nim mowa wykłuwanie rysunków w skórze jego klientów, to forma ekspresji jego niezwykle twórczej osobowości.
Jakiś czas temu tomaszowski tatuator wymyślił sobie swój własny oryginalny styl oparty na formach geometrycznych. Tak wykonywane obrazy na ciele nazwał formikami. Konsekwentnie brał udział w kolejnych festiwalach, konkursach i pokazach.
Najczęstszą reakcją na jego rysunki było niedowierzanie, że tego rodzaju styl przyjmie się i zyska akceptację szeroko rozumianej branży. Okazało się jednak, że twórcza pasja potrafi doczekać się nagrody.
Kilka miesięcy temu na jednym z prestiżowych festiwali jego formikowy obrazek otrzymał pierwszą nagrodę w kategorii tatuaż autorski. Gepas został też doceniony za tatuaż drugiego dnia festiwalu. Nagrodzony tatuaż to wariacja na temat obrazu Gustawa Klimta „Pocałunek”.
Jak podkreśla sam artysta jest on efektem wielomiesięcznej, żmudnej i wytężonej pracy. Drugi ze wzorów to forma mieszana będąca portretem aktora charakterystycznego, Jana Himilsbacha.
Napisz komentarz
Komentarze