- Z opowiadania pracownika wynikało, że zatrzymał się przy jednym ze sklepów spożywczych, a kiedy wrócił zobaczył, że z auta zostało skradzione radio oraz zginęły z plecaka pieniądze - informuje o okolicznościach zdarzenia komisarz Katarzyna Dutkiewicz Pawlikowska.
Szybko okazało się jednak, że zeznania poszkodowanego pracownika są niespójne. Nieścisłości natychmiast wychwycił policjant prowadzący przesłuchania. Funkcjonariusz zaczął zadawać coraz bardziej szczegółowe pytania, wtedy mężczyzna zaczął gubić się jeszcze mocniej niż dotychczas. W końcu przyznał się, że całą kwotę przegrał na automatach, wracając z pracy. Podejrzany usłyszał zarzuty przywłaszczenia powierzonej gotówki a jego postępowaniem zapewne nie będzie zachwycony również pracodawca. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności i utrata pracy w trybie dyscyplinarnym.
Napisz komentarz
Komentarze