Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 22 stycznia 2025 15:57
Reklama
Reklama

Odroczone sześciolatki

Od wielu lat SLD opowiada się za obniżeniem wieku szkolnego i za tym, aby dzieci 6-letnie poszły do pierwszej klasy. Jest natomiast pytanie, które stawiamy od kilku lat: Czy pierwsza klasa i szkoła jest przygotowana do tego, aby dziecko 6-letnie znalazło tam bezpieczne i dobre warunki?

 

 

Rząd przesuwając termin pełnego wprowadzenia obowiązku dla dzieci 6-letnich, przyznaje tym samym, że szkoły w 100% nie są przygotowane do tej reformy. Myślę, że to jest przyznanie się ze strony rządu do winy, do błędu.

 

Mimo tego 3-letniego okresu przejściowego samorządy nie zdążyły stworzyć warunków dla 6-letnich dzieci. Nie udało się również samorządom, ale przede wszystkim ministerstwu, przekonać rodziców do tej reformy. Uruchomiono wiele programów, które miały wspomóc przygotowanie szkół, jednak  nie były na tyle skuteczne i wystarczające, aby finansowo i organizacyjnie w ciągu tych 3 lat zapewnić bezpieczeństwo i odpowiednie warunki w szkołach podstawowych, tak aby rodzice nie mieli wątpliwości co do losu swojego dziecka, które poszło do pierwszej klasy.


Pamiętamy zapewnienia rządu z roku 2008, że samorządy nie będą miały problemu we wprowadzaniu tej reformy, więc nasuwa się wątpliwość, czy odroczenie na następne 2 lata obowiązku szkolnego dla dzieci 6-letnich w 100% umożliwi w 2014 r. stworzenie w każdej szkole i w każdej klasie odpowiednich warunków do zabawy i nauki.

 

Jaka jest gwarancja ze strony ministerstwa, jakie wsparcie zostanie wprowadzone, aby samorządy bez problemu zdążyły się przygotować do roku 2014, skoro, jak widzimy, nie zdołały tego uczynić przez 3 lata. Czy rząd przygotował odpowiedni program, który przekona sceptycznych rodziców do tej reformy i rozwieje wszelkie wątpliwości i obawy związane z posłaniem 6-letniego dziecka do pierwszej klasy?  
  

Nadal przed nami stoi poważny problem, jakim jest finansowanie wychowania przedszkolnego. Jednym z celów reformy polegającej na obniżeniu wieku szkolnego było również to, aby zwiększyć liczbę dzieci 3-, 4- i 5-letnich, które będą objęte wychowaniem przedszkolnym. Ale jeśli chcemy osiągnąć ten cel, by wszystkie dzieci w Polsce znalazły swoje miejsce w przedszkolu, to jedynym narzędziem, którym dysponuje państwo polskie, jest objęcie każdego przedszkolaka subwencją oświatową. Nie ma przecież różnicy między sześciolatkiem, na którego subwencja jest naliczana, a pięcio- czy czterolatkiem, dla którego subwencji z budżetu państwa nie ma.

 

Artur Ostrowski - poseł na Sejm RP


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

jeja 13.02.2012 22:18
a teraz jeszcze gderaja by w1 klasie sredniej juz dzieci sobie kierunki zawodu wybraly...to sie zadzieje...!!ciekawe co jeszcze wymysla???gdzie tam16-17 latkom do tego kim chca zostac...!!!tragedia!!!jak ja szkole wybieralem,to kierowalem sie WlOKIENNICTWEMw tomaszowie...a po skonczeniu szkoly wszystko WLOKIENNICTWO padlo,nawet wszystko wyburzyli... FILCE,MAZOWIA,WELTOM,TOMTEX!!a mialo byc tak pieknie jak zaczynalem srednia szkole i jak WYBRALEM sobie zawod...!!MLODZIEZY,NIE DAJCIE SIE WROBIC W TAKIE BADZIEWIA,A MY WAM POMOZEMY!!!

B.A. 13.02.2012 16:44
...rodzice obawiają sie bardziej nieprzygotowanej kadry niż nieprzygotowanej klasy czy szkoły. Moje dziecko poszło jako 6-latek do pierwszej klasy i wszystko byłoby ok. gdyby nie fakt, ze w sposobie nauczania, a więc i w mentalności nauczycieli - nic sie nie zmieniło -zapominają (a może braki edukacyjne!!!), że 6-latek jest na zupełnie innym poziomie emocjonalnym niz 7-latek. Obecnie zadaniem 6-latka w szkole jest "gonienie" 7-latka, a miała byc nauka przez zabawę, wiecej czasu na powietrzu etc. ble, ble - jedno wielkie gówno prawda - szkoły i nauczanie się nie zmieniło - 6-latek musi więcej umieć i pracuje bardziej intensywnie, bo ciągle dopasowuje się go do 7-latków, ciągle wymagania są niedostosowane do wieku...

mania 12.02.2012 21:48
To co Pan Ostrowski proponuje?Sam krytykuje swoje partyjne postanowienia...nie bardzo rozumiem...

jest 12.02.2012 11:14
no i znow temacik y nawtykac politykom...to nie szkoly sa nieprzygotowane...to politycy sobie kaske podnosza a na szkolnictwo zero!!niech sie szkoly martwia same a rozkaz wydany...!!tak pieknie jest u nas i tak bedzie i w2014 jak bedzie obowiazek6 latkow do szkoly...!!dzieci maja miec fajne i dlugie dziecinstwo,zdaza sie uczyc i cale zycie pracowac!!

bunga-bunga 12.02.2012 08:54
Cytat z powyższego tekstu: Cytat nr 1: "Mimo tego 3-letniego okresu przejściowego samorządy nie zdążyły stworzyć warunków dla 6-letnich dzieci." Samorzady miały w międzyczasie wybory samorządowe i zarówno ustepujący jak i nowi mieli i nadall mają gdzieś 6-letnie dzieci a subwencja oświatowa jest przesuwana na drogi i chodniczki, które dają doskonały efekt w okresie wybiorczym. Poza tym rząd PO-paprańców systematycznie i drastycznie obcina kasę dla samorządów Cytat nr 2: " Uruchomiono wiele programów, które miały wspomóc przygotowanie szkół, jednak nie były na tyle skuteczne i wystarczające, aby finansowo i organizacyjnie w ciągu tych 3 lat zapewnić bezpieczeństwo i odpowiednie warunki w szkołach podstawowych,...". Kasa z tych programów została zdefraudowana przez beneficjentów tych programów - nie wiadomo na co. Jak zwykle. Cytat nr 3: "Pamiętamy zapewnienia rządu z roku 2008, że samorządy nie będą miały problemu we wprowadzaniu tej reformy,.....". A od kiedy to rząd PO-paprańców realizuje jakiekolwiek zapewnienia i obietnice - co?! Cytat nr 4: " Jaka jest gwarancja ze strony ministerstwa, jakie wsparcie zostanie wprowadzone, aby samorządy bez problemu zdążyły się przygotować do roku 2014,..." . A żadna ! W przypadku tego rządu żadna !

bejc 12.02.2012 07:48
Jestem za tym żeby dzieci miały dzieciństwo i za tym żeby posłom ukrócić przywileje.To nie wina społeczeństwa ,że się starzeje tylko rządzących którzy nie robią nic aby rodzina mogła się rozwijać.Gdyby każdy miał godziwą zapłatę za swą pracę to na podstawową komórkę społeczną jaką jest rodzina przypadałoby dwoje dzieci a nie 1,5 dziecka.A może tak dać Polkom i Polakom zarobić po 1200-1500 euro ?

Opinie
Igor MatuszewskiIgor Matuszewski Chce skutecznie kontrolować, czy jedynie więcej zarabiać? Radny Piotr Kucharski może to robić i nie trzeba do tego pełnić żadnej funkcji. Można być zwyczajnym radnym, ale może to też robić każdy obywatel. Takie prawo daje ustawa o dostępie do informacji publicznej. Więc pisanie o jakiejś próbie blokowania czegoś jest dość śmieszne i przypomina próbę udowodnienia, że ziemia jednak jest płaska. Jak widać za 350 złotych miesięcznie można wywołać burzę w szklance wody. Jednymi z najbardziej istotnych uprawnień, jakie posiadają radni samorządowi są możliwości sprawowania kontroli nad działalnością miasta lub powiatu. Można je realizować za pomocą organu ustawowego, jakim jest komisja rewizyjna w danym samorządzie, ale także indywidualnie. Co ciekawe zmiany w ustawodawstwie wprowadzone przez PiS dają większe uprawnienia kontrolne radnym indywidualnie, niże wtedy, kiedy działają oni w formie komisji. Każdy radny ma prawo wstępu niemalże wszędzie oraz żądania wszelkich dokumentów związanych z realizacją zadań nałożonych ustawami. Co ważne (bo część urzędników próbuje to robić) jedyne ograniczenia muszą wynikać bezpośrednio z ustawy. W tomaszowskiej Radzie Miejskiej funkcję przewodniczącego Komisji Rewizyjnej pełni Piotr Kucharski. Okazuje się jednak, że inni członkowie tego gremium mają go dosyć i zamierzają odwołać. Czy chodzi o to, że jak sam twierdzi, jest niewygodny dla Prezydenta? Czy tylko o 350 złotych diety więcej. Radny już w poprzedniej kadencji dał się poznać, jako główny samorządowy śledczy. Badał nawet kaloryczność węgla w spółce ZGC. Usilnie poszukiwał nieprawidłowości w TTBS, a następnie próbował załatwiać mieszkania dla własnych kłopotliwych lokatorów. Analiza aktywności radnego z ubiegłej kadencji pokazuje dużą liczbę interpelacji i małą liczbę konkretnych i merytorycznych wniosków.
Reklama
Reklama
Walentynkowe Ale Kino Walentynkowe Ale Kino Tuż przed walentynkami Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza do sali kinowej Kitka w MCK Tkacz na czarną komedię "Tylko kochankowie przeżyją". Będzie romantycznie, ale i trochę strasznie, bo tytułowi kochankowie, to... para wampirów. Projekcja odbędzie się 12 lutego o godz. 18. Bohaterowie „Tylko kochankowie przeżyją” to wampiry zmęczone setkami lat życia i zdegustowane tym, jak rozwinął się świat. Nie są jednak typowymi przedstawicielami swojego wymierającego gatunku: wprawdzie żywią się krwią i preferują mrok nocy, ale najważniejsza jest dla nich sztuka, literatura, muzyka – i trwająca od wieków miłość. To wyrafinowani smakosze życia, wytworni dandysi zatopieni w XXI wieku, wciąż pamiętający jednak intensywność romantyzmu.Adam (Hiddleston) jest unikającym rozgłosu i słonecznego światła undergroundowym muzykiem, skrzyżowaniem Syda Barreta i Davida Bowiego z Hamletem. Mieszka w odludnej części Detroit, kolekcjonuje gitary, słucha winyli i tworzy elektroniczną muzykę końca świata. Melancholijną samotność rozjaśnia długo oczekiwany przyjazd jego ukochanej, Ewy (Swinton). Razem jeżdżą nocami po wyludnionym Detroit w hipnotycznym rytmie muzyki, celebrując każdą spędzaną razem chwilę. Jednak spokojne życie zakochanej pary zostanie wystawione na próbę, kiedy niezapowiedzianie dołączy do nich nieobliczalna i wygłodniała siostra Ewy – Ava (Wasikowska).Film Jima Jarmuscha to pytanie o nieśmiertelność, o siłę uczucia i moc obietnic w obliczu nieskończenie płynącego czasu. Piękne, wysmakowane zdjęcia nocnych miast w połączeniu z atmosferą melancholii, mroczną muzyką Black Rebel Motorcycle Club, ale i charakterystycznym dla Jarmuscha wyrafinowanym, subtelnym humorem, dają w efekcie stylową, dekadencką perełkę. (Opis filmu za Gutek Film.)Bilety w cenie 10 zł jak zawsze można kupić w sekretariacie Miejskiego Centrum Kultury przy pl. Kościuszki 18 lub online przez serwis Biletyna.pl (https://biletyna.pl/film/Sala-Kinowa-KiTKA-Cykl-ALE-KINO-Tylko-kochankowie-przezyja/Tomaszow-Mazowiecki). Zapraszamy. Data rozpoczęcia wydarzenia: 12.02.2025
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi Kolejna osoba odchodzi ze szpitala. Już czwarta. Tym razem jest to Konrad Borowski, dyrektor ds. pielęgniarstwa w Tomaszowskim Centrum Zdrowia. Złożył już wypowiedzenie i obecnie przebywa na urlopie. Jak sam twierdzi na chwilę obecną nie widzi możliwości współpracy zarówno z Prezesem szpitala, jak i Starostą Mariuszem Węgrzynowskim. Pojawia się więc wakat na kolejne stanowisko. Kto je zajmie. Od dłuższego czasu mówi się o tym, że Starosta na tę funkcję chce powołać bliską mu politycznie Ewę Kaczmarek zastępca Pielęgniarki Koordynującej Oddz. Chorób Wewnętrznych. Na liście nazwisk pojawia się też córka radnego Szczepana Goski, która zdaniem pracowników TCZ ma zostać umieszczona w roli odchodzącego Borowskiego lub osoby koordynującej tomaszowskie ratownictwo medyczne. Zapewne wkrótce dowiemy się czy pogłoski ze szpitalnych korytarzy się potwierdzą. W ten sposób pełnię odpowiedzialności nad szpitalem przejmuje "ośrodek decyzyjny" w postaci Mariusza Węgrzynowskiego oraz Adrian Witczak, którego w spółce reprezentuje prokurent Glimasiński. Otwarte zostaje pytanie: kto następny: dyrektor - główna księgowa Alina Jodłowska? Z całą pewnością zostaną dyrektorzy, którzy sami nie wiedzą co w spółce robią.Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Wczorajsza sesja Rady Powiatu Tomaszowskiego zawierała co prawda tylko jeden punkt merytoryczny, ale dyskusja (jeśli można ją tak nazwać) trwa ponad 3 godziny. Jak opisać, to co się działo, by oddzielić własne opinie od prezentacji zdarzeń? Jest to w moim przypadku niezwykle trudne ponieważ sam byłem aktywnym ich uczestnikiem. Dlatego czytelnicy będą mieli możliwość przeczytania dwóch tekstów. Jeden z subiektywną oceną, w formie felietonu, mojego autorstwa. Drugi współpracującej z portalem dziennikarki. Gotowi?
Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Od kilku lat głośno krytykowana jest polityka kadrowa Starosty Mariusza Węgrzynowskiego. Mówi się nawet, że przerost zatrudnienia sięga ok 100 osób przy równoczesnym niedoborze profesjonalnej kadry urzędniczej wyspecjalizowanej w zakresie budownictwa, geodezji, gospodarowania nieruchomościami itd. Piotr Kagankiewicz szacuje, że nadmierne wydatki sięgają nawet czterech milionów złotych. Kolejne umowy miały być podpisywane z początkiem tego roku, a więc kolejne setki tysięcy złotych. Zatrudnienie znajdują członkowie rodzin polityków PiS. Dla przykładu do Wydziału Promocji trafiła córka wójta gminy Będków, Dariusza Misztala, podobnie jak Mariusz Węgrzynowski działacza PiS oraz bliskiej osoby Antoniego Macierewicza. Wójt w ubiegłej kadencji zatrudniał z kolei radnych przyjaznych Staroście. Informacja o tym, co robi konkretnie dany pracownik, okazała się być najbardziej strzeżoną przez wójta tajemnicą. Promocja pęka w szwach. Pracuje w niej kilka osób więcej niż 10 lat temu. Czy jakieś efekty działania można uznać za spektakularne? Chyba tak. Należą do nich niespotykane nigdzie indziej zakupy dewocjonaliówUmorzenie w sprawie Misiewicza bez poważnych zastrzeżeń. W tle prezydent Tomaszowa i jego małżonka Umorzenie w sprawie Misiewicza bez poważnych zastrzeżeń. W tle prezydent Tomaszowa i jego małżonka Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie w 2016 roku wszczęła śledztwo w sprawie Bartłomieja Misiewicza, byłego rzecznika Ministerstwa Obrony Narodowej i szefa gabinetu politycznego szefa MON Antoniego Macierewicza. Sprawa dotyczyła tego, że 30 sierpnia tamtego roku w bełchatowskim starostwie podopieczny Antoniego Macierewicza miał obiecywać dobrze płatną pracę powiatowym radnym Platformy Obywatelskiej, w zamian za ich poparcie w głosowaniu nad powołaniem wicestarosty bełchatowskiego.
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama