Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 23 grudnia 2024 10:59
Reklama
Reklama

Niepotrzebny egzorcysta

Niestety rzadko mam okazję recenzować produkcje płytowe, wydawane przez tomaszowskie zespoły. Wszystko wskazuje jednak na to, że ten rok obrodzi kilkoma pozycjami, głównie spod znaku płaszcza i szpady, czy raczej miecza i zbroi. Swoje płyty zapowiadają Infernal Death, Tumour of Soul, który powraca z nową wokalistką i brzmieniem przypominającym bardziej grunge niż heavy metal. Jako pierwsi jednak wydali swoją EP-kę ekstremiści spod znaku Valkenrag.

 

Zanim przejdziemy do samej muzyki, kilka słów na temat zespołu. Znaczenia nazwy, jaką przyjęło firmować się trzech muzyków nie znaleźliśmy nawet w podręczniku kretyna internetowego, jakim jest wikipedia. Nic w tym dziwnego. Muzycy wymyślili ją sobie sami. Może więc oznaczać wszystko, co tylko sobie potencjalny fan wyobrazi. W ten sposób stali się niejako ekumeniczni, mimo wyraźnie zaznaczonej fascynacji celtyckimi legendami i opowieściami o wikingach, poszukiwaczach nowych lądów, łupieżcach i odkrywcach.

 

Trzej panowie, przyjęli trzy równie jak nazwa zespołu intrygujące pseudonimy. Lorghat, to imię musi budzić dreszcz emocji i wzburzać pogańską krew. Nadał je sobie wokalista i gitarzysta grupy, którego większość z nas zna pod innym bardziej mlecznym pseudonimem. Cóż, jak mawiał klasyk „pij mleko, będziesz wielki”.  Wielki jak Lorghat.

 

Minister, to bynajmniej i na szczęście nie jest żaden z członków Rządu Donalda Tuska. To wymiatający basowym „wiosłem”, członek sekcji rytmicznej Valkenraga. Imię „bestii” zdradza jednak pewne aspiracje (chyba, że na obwolucie płyty znalazł się chochlik drukarski i Minister zastąpił Ministranta).

 

Najbardziej romantyczny pseudonim wybrał sobie jednak perkusista. Koto, brzmi tak wdzięcznie, że zauroczy nawet posła Biedronia, z partii Janusza Palikota (jak miło być homofonem).

 

 

EP-ka to w sumie pięć rozbudowanych utworów, opatrzonych intrem i promowanych teledyskiem do utworu „Once captured priest”. Video wyprodukowała Grupa Filmowa D&V. Trzeba przyznać, że robi wrażenie i miażdży wszystko, co ktokolwiek i kiedykolwiek w Tomaszowie nakręcił i zmontował. Wystarczy zdać sobie sprawę z tego, że koncerny muzyczne, w których największym interesie jest wejście w życie umowy ACTA, na podobne a często słabsze produkcje wydają setki tysięcy złotych,  by ściągnąć czapkę z głowy w wyrazie największego szacunku. Zresztą ocenić możecie sami i malkontentom mówimy zdecydowane NIE!

 

Na początek dźwięki burzy i krótka inwokacja a po nich prawdziwa metalowa rzeźnia. Ryk wściekłości Lorghata (hate?) wzmocniony zapętlonymi riffami i galopującą perkusją. Blisko sześć minut łojenia. Do tego fajne gitarowe zagrywki, jakby autorstwa Iron Maiden z tą różnicą, że sprawiają wrażenie dobiegających z grobowej krypty. Przyznam, że wokal koleżki z długimi włosami i bródką zdecydowanie poprawił się od czasu jego występów z innymi weteranami tomaszowskiego heavy metalu. Mam wrażenie, że poprawiła się emisja głosu i technika śpiewu. Zmiana barwy to, jak się domyślamy zasługa pani Jadwigi z ulicy Jerozolimskiej a dokładniej mówiąc produktów spożywczych, których dystrybucją się zajmowała.  Niestety efekt psuje nieco końcówka utworu, który urywa się gwałtownie i niespodziewanie, żeby nie powiedzieć tchórzliwie a przecież zatytułowany jest „Halls of the brave”.

 

Sztandarowy „Once captured priest” to prawdziwa wizytówka Valkenraga. Spójny, pogański przekaz łączący tekst i muzykę całość.  Mnie osobiście nieco przeszkadza stroboskopowy rytm perkusji ale to już kwestia gustu. Za to w utworze nie brak prawdziwego metalowego patosu. A za to przecież kochamy „hutników”, nawet tych z piekła rodem. Tomaszowski zespół z podziemiami „rogatego” niewiele ma jednak wspólnego. Nie będzie więc potrzebny egzorcysta.   

 

„The price of Wisdom” ma prawdziwie „ironowy” początek (znowu ta perkusja). Metalowy walec toczy się miarowo i równa wszystko na swojej drodze. Niby podobnie jak poprzedni utwór a jednak nieco inaczej. 

 

„Nord Wind” zaczyna się niczym ścieżka dźwiękowa do filmu „Braveheart”. Przez chwilę miałem nawet wrażenie, że słyszę kobzy i widzę pomalowaną na niebiesko gębę Mela Gibsona, jadącego na koniu i wzywającego do walki szkockich górali.  Nie wiem kto wymyślił partie gitarowe w tym numerze ale zapraszam koleżkę na duże piwo, bo naprawdę robią wrażenie. 

 

„Wild hunt” nie odbiega od pozostałych utworów, więc nie będę się nad nim dodatkowo pastwił, niczym wiking nad słowiańską dziewicą.

 

Podsumowując, ponad 30 minut muzyki udało mi się przesłuchać w całości i to kilka razy. Znaczy to, że z Valkenrag ma się całkiem dobrze. Płyta nie imitowała latającego spodka, którego trajektoria lotu prowadziła by wprost z mojego okna na najbliżej położony trawnik.  Problemem jest brak zakończeń poszczególnych utworów, które zamiast przebrzmiewać nagle urywają się, jakby miksował je Edward Nożycoręki.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

tehora 04.03.2012 22:12
Chciałeś o muzyce moje zdanie, oto ono: Brzmienie ze wszech miar przeciętne. Nie ma nic, co na dłużej przykułoby moją uwagę, nic co pozostałoby w głowie po przesłuchaniu (a trochę deathu i blacku się słuchało). Brak świeżości i czegoś osobistego - co zresztą widać nawet w recenzji, w której autor porównuje zespół do innych (gdyby było inaczej pojawiłyby się słowa- nie da się z niczym porównać). Perkusja rani. Całość dobrze wpisuje się w wybrany nurt, ale nie proponuje nic więcej, co sprawiłoby, że nie wiedząc, że to osoby z TM, chciałabym utworu przesłuchać jeszcze raz... i kolejny... i kolejny. Fajnie, że chłopaki coś robią, ale z drugiej strony po takim doświadczeniu spodziewałam się czegoś bardziej charakterystycznego. To nie są w końcu świeżo upieczeni studenci nagrywający w pokoju przez kamerkę w laptopie (fakt; kolega tak robił ^^ przed wydaniem płyty), tylko profesjonaliści, od których można czegoś już wymagać - własnego stylu, własnej niszy. Tutaj jest poprawnie i nic więcej. Nic co faktycznie by zachwycało. Teraz do reszty. Nie wiem za co dostało mi się od idiotów (przywykłam do nieco innych argumentów), a widać mój wpis musiał Cię zainteresować, skoro pofatygowałeś się odpisać. W przeciwieństwie do Ciebie, należę do pseudo-Anonimowych, których po ksywce można znaleźć w necie. Ksywka Szatan nic nie znaczy, czyżbyś wstydził się podpisać czymś, co mogłoby Cię identyfikować? W sprawie ACTA - sporo ludzi (między innymi, których znam) starało się, żeby wykorzenić głupie stereotypy, które wokół niej narosły. Jednak jeszcze sporo osób, które w ogóle nie orientują się w temacie wpisuje przypadkowe zasłyszane opinie. W tej recenzji było to zupełnie niepotrzebne i nie na miejscu - zareagowałam, bo zgodnie z prawem "zły pieniądz wypiera dobry" "zła informacja wypiera dobrą" i korzeni się stereotypy nie mające związku z rzeczywistością lub wykrzywiające ją. Nie zależy mi na napinkach, nie lubię po prostu manipulacji. W tym kontekście ACTA było jawną manipulacją - jak zwróciłam uwagę, nagrania są najprawdopodobniej na licencji "wszelkie prawa zastrzeżone", więc wręcz przeciwnie - ACTA by je broniła. A tak mamy przekaz "złe wytwórnie" i "dobry zespół". Chociaż ten "dobry zespół" nawet nie wpisał możliwości wykorzystania jego utworu do tworzenia dzieł pochodnych - więc pewnie copyright jest mu na rękę. Mają do tego oczywiście prawo - ale nie manipulujmy rzeczywistością. Tylko o to mi chodziło.

SZATAN 04.03.2012 01:01
Twoje mądrości są nikomu niepotrzebne. Zastanawiam się czasem skąd się biorą tacy idioci. Nie pozostaje nic innego, jak powtórzyć za Lemem, że gdyby nie internet nie wiedzielibyśmy, że jest ich tak wielu. A może coś o samej muzyce i np. teledysku? Nie masz nic do powiedzenia ? To wypie.... to wypad. Nikogo nie interesują twoje napinki. Teledysk jest naprawdę niezły. Gratulacje dla D&V za montaż i realizacje. Osobiście jestem pod wrażeniem. Perkusja rzeczywiście denerwująca i mogłaby mieć bardziej żywy charakter, bo to co słychać to raczej automat perkusyjny niż człowiek i mogę się założyć że jest tak w istocie. Cieszy, że ludzie coś robią i tworzą oraz to, że ktoś ich zauważa

tehora 03.03.2012 22:44
"Wystarczy zdać sobie sprawę z tego, że koncerny muzyczne, w których największym interesie jest wejście w życie umowy ACTA, na podobne a często słabsze produkcje wydają setki tysięcy złotych, by ściągnąć czapkę z głowy w wyrazie największego szacunku." Komentarz zupełnie niepotrzebny i nie na miejscu. Nie zauważyłam nigdzie, żeby zespół umieścił nagranie w formie licencji Creative Commons (chyba że się mylę), ewentualnie innej zrzekającej się części praw. To, że wyprodukowany za mniejszy budżet to już sprawa muzyków (nie wiem jednak, czy zupełnie chałupniczo i formie wolontariatu). Nie ma sensu pisać o ACTA w czymś, co najmniej ma do rzeczy, tym bardziej, że jak zauważyłam na stronie youtubowskiej nie ma też żadnego wpisu o jakiejkolwiek działalności przeciw niej (nie znamy również zdania samych producentów). Poza tym z jednej strony zaatakowanie ACTA, z drugiej stwierdzenie o wikipedii (będącej w domenie publicznej i wbrew pozorom dzięki pracy wielu ludzi pozwalającej ulepszać całkiem niezłe narzędzie internetowe do umieszczania treści), że jest to encyklopedia dla kretynów (czemu autor więc w niej szukał?:P). Tyle moich uwag.

ket 20.02.2012 22:05
Przekłamaniem w tekście jest adres zamieszkania Pani Jadwigi, który jest faktem fałszywy; niemniej jednak mnie osobiście bardzo rażą osobiste wzmianki (tak, wiemy, że Lechu pije wódę z kartonu po mleku), które nadają temu tekstowi charakter wymiany informacji między kumplami, a nie artykułu kierowanego do kilkunastu(kilkudziesięciu)ty sięcy potencjalnych odbiorców.

11.02.2012 20:17
Judi mów o tej mniejszej połowie. Ale tak na poważnie, recenzja to coś subiektywnego z definicji, więc każda może być inna. Zasada panuje u nas taka. Nie piszemy o muzyce źle. Po prostu nie czujemy się do tego uprawnieni, samemu jej nie tworząc. Otrzymujemy co tydzień po kilka płyt. Część jest taka, że tuzy promowane w mediach mogłyby się wiele nauczyć, jak na przykład People of the Haze, czy Lecznica Stałych Doznań albo SKTC, które wkrótce odwiedzą też Tomaszów. Pozostałe są w naszym odczuciu słabe, więc o nich nie piszemy. Czy to znaczy ze są złe? Nie po prostu nam nie podchodzą. Nie ma więc mowy o prawdzie lub nieprawdzie, bo to nie ta kategoria oceny.

Peter 11.02.2012 18:28
Dla mnie bomba!!!Obrazek w klimacie Bathory zawodowy!!! Judi(świetna rola!)nie przejmuj się artykułem,pan redaktor na pewno chciał dobrze...Każdy orze jak może. Lechu chcę tę ep-kę z autografami!!!

Margoth 10.02.2012 15:04
miałem okazje posłuchać tej płytki zanim zobaczyła światło dzienne i wiem ile chłopaki nad tym roboty mieli tak wiec szacun za dobrze wykonaną prace.

Asocial 10.02.2012 12:09
Podoba mi się. Tomaszowska odpowiedź na Amon Amarth :)

SH 10.02.2012 12:05
Tak trzymać chłopaki! Kawał serca włożonego w muzykę, jechać dalej i nie spoczywać, bo droga daleka! Napierniczać! hahah dosadniej tu napisać nie mogę.

MagMag 10.02.2012 08:55
troche nie rozwno graja ;]

09.02.2012 23:27
nie chce sie wypowiadac na temat tego artykolu polowa to nieprawda

Opinie
Rząd nie dostrzega systemowej luki - a mógłby zyskać ponad miliard złotych z podatków i uchronić Polaków przed szeregiem zagrożeń. Teraz tracą wszyscy - państwo i konsumenci – alarmuje WEI w nowym raporcie Rząd planuje na 2025 rok rekordowy deficyt w finansach publicznych. Szukając dodatkowych źródeł i oszczędności, władze ignorują zjawisko, o którym od kilku lat alarmują eksperci – szarą strefę na rynku kasyn online. Tylko w zeszłym roku obrót na nielegalnych witrynach hazardowych oferujących kasyna online wyniósł prawie 26 mld zł, pieniądze Polaków trafiły do firm zarejestrowanych w rajach podatkowych, m.in. Curacao oraz na Malcie – podaje WEI w raporcie.Data dodania artykułu: 16.12.2024 13:47 Ruszyło głosowanie na Samochodową Premierę Roku OTOMOTO. Wybierz faworyta i wygraj 20 000 zł W ramach konkursu TYTANI OTOMOTO 2024/2025 pojawia się nowa kategoria - Samochodowa Premiera Roku OTOMOTO. To jedyna kategoria, w której zwycięzcę wybiorą fani motoryzacji w otwartym plebiscycie. Za udział w głosowaniu mogą zdobyć nagrodę w wysokości 20 tysięcy złotych. Głos można oddać do końca stycznia 2025 r. za pośrednictwem strony konkursowej w serwisie OTOMOTO News.Data dodania artykułu: 16.12.2024 13:19 Od 30 lat na straży bezpieczeństwa oszczędności Polaków 14 grudnia 1994 roku Sejm RP zdecydował o powstaniu Bankowego Funduszu Gwarancyjnego (BFG) – instytucji, która stoi na straży bezpieczeństwa oszczędności Polaków. Od początku działania BFG jest gotowy, by – jeśli zajdzie taka konieczność – wypłacić klientom banku lub spółdzielczej kasy oszczędnościowo-kredytowej środki do ustawowego limitu gwarancji, który od 2010 roku wynosi równowartość w złotych 100 tys. euro.Data dodania artykułu: 16.12.2024 11:54
Reklama
Reklama
Sztuka – Sport – Olimpiada Na wystawie zatytułowanej „Sztuka – Sport – Olimpiada”, prezentowane są obrazy oraz sylwetki tomaszowskich olimpijczyków którzy reprezentowali nasze miasto, a tym samym nasz kraj, na olimpijskich stadionach, w różnych dyscyplinach sportowych. Tematyka sportu została przedstawiona w malarstwie, nurcie pop artu. Na płótnach przedstawione są różne dyscypliny lekkoatletyki i nie tylko. Prezentujemy dzieła Niny Habdas (1942–2003), łódzkiej malarki i graficzki, Wiesława Garbolińskiego (1927–2014), Andrzeja Szonerta (1938–1993) i Benona Liberskiego (1926–1983). Płótna powstały w latach siedemdziesiątych XX wieku, podczas Pleneru Olimpijskiego zorganizowanego w Spale koło Tomaszowa Mazowieckiego. Prezentowane obrazy zostały przekazane w darze tomaszowskiemu Muzeum w latach 70. XX wieku przez Wydział Kultury i Sztuki Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi. Wystawę uzupełniają informacje o Tomaszowskich Olimpijczykach, pamiątki Stanisławy Pietruszczak z XII Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Innsbrucku (1976) oraz znaczki poczty japońskiej wydane z okazji XVIII Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Nagano (1998), podarowane Muzeum przez Pawła Abratkiewicza. Wystawa przypomina nam o pięknej tradycji umacniania więzi pomiędzy ideą sportu olimpijskiego a twórczością artystyczną, która może kształtować humanistyczne wartości sportu i kreować jego wizerunek w społeczeństwie. Zapraszamy do zwiedzania wystawy w dniach 1 sierpnia – 27 października 2024 r., w godzinach otwarcia Muzeum: od wtorku do piątku od godz. 9.00 do 16.00, w soboty i niedziele od godz. 10.00 do 16.00 (w poniedziałek nieczynne). Data rozpoczęcia wydarzenia: 01.08.2024
Helios zaprasza na Maraton Sylwestrowy  Jak co roku kino Helios zaprasza na nietuzinkowego sylwestra w filmowych klimatach. Tym razem oprócz gwiazd kina, będą nas bawić również giganci muzyki. W zależności od zestawu na który się zdecydujemy, na wielkim ekranie zobaczymy Nicole Kidman, Antonio Banderas’a, a potem jeszcze Celeste Dalla Porta i Gary’ego Oldman’a lub Robbie’go Williams’a we własnej osobie oraz Boba Dylana, zagranego przez Timothée Chalamet’aW zestawie pierwszym, na początek w doskonały nastrój wprowadzi nas ROBBIE WILLIAMS, czyli prawdziwa „sceniczna małpa”. Ten film to porywający, niebanalny portret zwykłego brytyjskiego chłopaka, który podbił świat rozrywki najpierw w zespole Take That, a potem w karierze solowej. Po przerwie na powitanie Nowego Roku, jego miejsce zajmie Timothée Chalamet, który wcielił się w rolę wielkiego Boba Dylana! Gwarantujemy, że nie zabraknie doskonałej muzyki, wspaniałych emocji, zabawy i dobrego smaku, a to wszystko w niepowtarzalnej kinowej atmosferze. swoich pasażerów do ich domu…Z kolei w zmysłowym zestawie drugim gwarantujemy zabawę w towarzystwie zniewalająco pięknych kobiet i nie mniej przystojnych mężczyzn, ich nieposkromionych żądz i romansów. Na początek Nicole Kidman w filmie „BABYGIRL”, a po przerwie na noworoczny toast, również przedpremierowo film mistrza Paolo Sorrentino, „BOGINI PARTENOPE”. Będzie energetycznie, romantycznie, ale przede wszystkim bardzo zmysłowo... Wszystko to w niepowtarzalnej kinowej atmosferzeCałość dopełni skromny sylwestrowy poczęstunek przygotowany przez Puchatek obiady na dowóz oraz lampka szampana o północy.Bilety na Sylwestrową odsłonę cyklu Nocne Maratony Filmowe dostępne są na stronie: www.helios.pl, w kasach kin Helios w całej Polsce oraz w aplikacji mobilnej. Dokonując zakupu wcześniej, można wybrać najlepsze miejsca, a także – zaoszczędzić. Do zobaczenia na nocnych seansach!Data rozpoczęcia wydarzenia: 31.12.2024
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
zachmurzenie duże

Temperatura: 3°C Miasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1007 hPa
Wiatr: 11 km/h

Reklama
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama