Zdaniem dyrektora ds. medycznych Tomaszowskiego Centrum Zdrowia, seksuologia jest w medycynie specjalizacją niszową, którą wykazać może się niewielu lekarzy. Jest też małe zapotrzebowanie na usługi tego typu specjalistów. Wojciech Zawalski uważa, że nie ma najmniejszego problemu z dostępnością do leczenia. Funkcjonująca w Łodzi poradnia w pełni zabezpiecza zapotrzebowanie w całym województwie. - Z tego, co mi wiadomo, czas oczekiwania na wizytę w poradni przy ulicy Sterlinga, to około coś około miesiąca - mówi w rozmowie telefonicznej. - Ponadto podstawową pomoc świadczą poradnie rodzinne oraz ginekologiczne, które wiedzą którego pacjenta należy skierować do konkretnego specjalisty.
Poradnie seksuologiczne i patologii więzi międzyludzkich funkcjonują w Polsce w ramach działu „lecznictwo psychiatryczne i leczenie uzależnień”. Świadczenie jest refundowane i Narodowy Fundusz Zdrowia ogłasza co roku konkursy na ich realizację. - W ubiegłym roku zgłosił się tylko jeden podmiot, który musiał spełnić wymagania dotyczące między innymi godzin otwarcia, ceny, fachowości personelu - wyjaśnia rzecznik prasowy NFZ w Łodzi, Beata Kosiorek - Aszkielaniec. - Obecnie ogłosiliśmy konkurs na 2012 rok, który będzie rozstrzygnięty 16 grudnia
Rzecznik podkreśla, że z informacji jakie posiada, do poradni, która podpisała umowę z Funduszem trafia niewiele osób i ma ona problem z wykonaniem liczby usług ujętej w kontrakcie. Podobnie jak łódzkim jest również w innych województwach. Popyt na usługi seksuologa jest niski, niewielu więc lekarzy decyduje się na robienie specjalizacji zawodowej, która uprawnia do leczenia różnego rodzaju intymnych schorzeń. Czy to jednak oznacza, że u Polaków nie występują zaburzenia o charakterze seksualnym? Specjaliści szacują, że w Polsce nawet kilka milionów mężczyzn może mieć problemy z erekcją, dlaczego więc unikają korzystania z porad lekarskich?
- Problemem jest pewien mit wciąż funkcjonujący w naszym społeczeństwie i w naszej kulturze - mówi jeden z psychologów, z którymi udało nam się porozmawiać. - Mówi on, że np. mężczyzna, u którego występują zaburzenia potencji, jest osobą niepełnowartościową. Samo słowo „impotent” ma wydźwięk negatywny i stanowi kanwę wielu żartów i niewybrednych dowcipów. W ten sposób wiele panów wstydzi się przyznać, że występują u nich zaburzenia. Popełniają błąd, ponieważ ich przyczyny są różnorodne i wiele z nich daje się skutecznie leczyć.
- Andrzej nie chciał się przez długi czas przyznać, że ma problemy z potencją - opowiada Magda. - Ciągle mówił, że jest zmęczony, że nie ma ochoty, że musi się wyspać. Powoli się oddalał. Trudno mni było uwierzyć, że nagle stracił całe zainteresowanie seksem i moją osobą. Zaczęłam nawet podejrzewać, że znalazł sobie kogoś i mnie zdradza. Coraz częściej w domu wybuchały kłótnie. Powodem mógł być nawet nieodpowiednio jego zdaniem uprasowany kołnierzyk przy koszuli. Zaczął mnie najzwyczajniej w świecie unikać, zostawał po godzinach w pracy. Alkohol, miał być kolejnym usprawiedliwieniem.
- Wstydziłem się przyznać przed własną żoną do swoich problemów - dodaje Andrzej. - Efektem było ich pogłębianie i wytwarzanie nowych. Długo trwało zanim zdecydowałem się na rozmowę z Magdą. Dopiero kiedy zagroziła rozwodem zdecydowałem się na wizytę u lekarza.
Problemy natury seksualnej nie dotyczą jedynie mężczyzn, chociaż to oni są główny tematem żartów. Często zapomina się, że także u kobiet występuje tzw. anorgazmia, która określana jest jako kobieca odmiana impotencji.
Bariery kulturowe nie są jedynymi, które powodują, że osoby cierpiące na intymne dolegliwości nie zgłaszają się do specjalistów. Sama instytucja seksuologa jest dosyć niejasno u nas zdefiniowana. - Nie należy nas mylić z kimś, kto wystawia recepty na viagrę - mówią sami o sobie. Zgodnie z informacjami udzielonymi nam w NFZ, zagadnienia jakimi się zajmuje się specjalista seksuolog zaliczane są do grupy schorzeń o podłożu psychicznym. Tymczasem wiele z nich (np. zmiany miażdżycowe naczyń, uszkodzenia anatomiczne ) ma jednak podłoże typowo somatyczne. Dlatego wielu lekarzy, którzy w odróżnieniu od psychologów legitymują się wykształceniem medycznym, robi dodatkową specjalizację z zakresu seksuologii. Są to zazwyczaj ginekolodzy, urolodzy, interniści.
Bez komentarza
Przy okazji pisania tego krótkiego tekstu okazało się, że większość radnych Rady Powiatu Tomaszowskiego nie wie kto jest dyrektorem ds. medycznych tomaszowskiego szpitala
Napisz komentarz
Komentarze