Biura poselskie w przeprowadzonym badaniu mogły otrzymać maksymalnie 40 punktów. O ich poziomie świadczy najlepiej średnia wynosząca 13,5 punktu.
Górnej granicy punktacyjnej nie udało się osiągnąć żadnemu z parlamentarzystów. Najwyżej punktowana pani poseł otrzymała ich 38. Artur Ostrowski wykazał się wynikiem 34 punktów i znalazł się w ten sposób na 6 miejscu.
- Cieszy mnie, że moja wieloletnia praca została doceniona - mówi poseł. - Ocena jest niezwykle motywująca i mam nadzieję, że w przyszłości będę miał możliwość ją jeszcze poprawić. Prowadząc swoją działalność zawsze staram się być jak najbliżej ludzi.
Dziewięć biur poselskich nie otrzymało w rankingu ani jednego punktu. Co zdaniem przeprowadzających monitoring oznacza, że są praktycznie niedostępne dla obywateli. Do kogo należą? Do wicemarszałka Sejmu Stefana Niesiołowskiego (PO), Alicji Olechowskiej (PO), Tadeusza Rossa (PO), Witolda Czarneckiego (PiS), Szymona Giżyńskiego (PiS), Mirosławy Masłowskiej (PiS), Waldemara Wiązowskiego (PiS), Ryszarda Zbrzyznego (SLD) oraz Cezarego Atamańczuka (niezrz.). Jak widać bierność, nie ma żadnego konkretnego szyldu partyjnego.
Napisz komentarz
Komentarze