Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 23 lutego 2025 20:00
Reklama
Reklama

Tradycyjnie czy nowocześnie

Zawieranie związku małżeńskiego to nie tylko sam akt przysięgi. Bardzo ważnym elementem są wszelkiego rodzaju obrzędy czy przesądy kultywowane na przestrzeni wieków aż do dziś. Ich forma zależy od regionu a także kręgu kulturowego pary młodej. Zrodziły się z tradycji ludowej, często przeniesione na grunt miejski

Dziś kobiety i mężczyźni sami decydują o tym z kim się spotykają i z kim stają na ślubnym kobiercu. Kiedyś były…swatki. Zajmowały się one tzw. zwiadami, które miały na celu poznanie potencjalnej narzeczonej, szczególnie jej zamożności, cech charakteru, czy pracowitości.

 

Działały one na zlecenie rodziców potencjalnego pana młodego. Jeśli uznały, że panna spełnia wszystkie kryteria składały oficjalną wizytę jej rodzicom . Zazwyczaj w trakcie tego spotkania omawiano szczegóły dalszych działań. Przedstawiano osobę proponowanego zięcia i jeśli rodzice dziewczyny wykazali zainteresowanie, proponowano zawarcie małżeństwa.

 

Kolejna wizytę składał już osobiście narzeczony razem ze swatem. W jej trakcie ustalano, co dziewczyna wniesie w posagu do małżeństwa. Ważnym aspektem była oczywiście wódka, gdyż wypicie jej przez gospodarzy oznaczało pomyślne zakończenie ślubnych planów. Jeśli panna również wypiła alkohol kawaler mógł być pewien, że jej się podoba. O ożenku decydowali rodzice, natomiast dzieci nie miały prawa się sprzeciwić ich woli.

 

Później, w trakcie cotygodniowych spotkań kawaler poznawał narzeczoną, sprawdzał jakie ma umiejętności, jaką jest gospodynią domową.

 

Współcześnie rolę swatek przejęły wszelkiego rodzaju biura matrymonialne i portale internetowe, zawodowo trudniące się kojarzeniem małżeństw. Teraz to my a nie nasi rodzice wybieramy partnera na randki czy wspólne życie. Przedślubne spotkania nie obligują nas też do robienia jakichkolwiek „przymiarek” małżeńskich.

 

Zwyczajem, który przetrwał jednak do dziś są zaręczyny, zwane dawniej zrękowinami. Ich forma uległa  przeobrażeniom, ale zdarzają się regiony, w których maja bardzo zbliżony do pierwotnego schemat.

 

W uroczystości zaręczyn brali udział rodzice i najbliższa rodzina. Często ubarwiano je muzyką. Dziś coraz częściej narzeczeni zaręczają się bez obecności rodziny.

 

- Nasze zaręczyny odbyły się w restauracji - mówią Kasia i Kuba. - Nie chcieliśmy stresować i siebie i swoich rodziców. Poza tym takie spotkania i proszenie mamy narzeczonej o rękę jej córki to przeżytek. Skoro pozwalała mi przychodzić do niej prze pięć lat to już wyraziła zgodę – śmieje się Kuba.

 

Dzisiejsi panowie prześcigają się w oryginalnych pomysłach na poproszenie swojej wybranki o rękę.

 

Wcześniej, również dużo szybciej ustalano datę ślubu. Już tydzień po zaręczynach młodzi szli do księdza dać na zapowiedzi. Dziś nie spieszymy się tak bardzo z wyznaczaniem tego terminu. Fakt przyjęcia pierścionka zaręczynowego nie skłania do większego pośpiechu.

 

- Zaręczyliśmy się 2 lata temu – opowiadają Ania i BartekPrzeraża nas ta cała otoczka. Chcemy kameralnego ślubu, ale rodzice maja inne wizje, więc na razie odpuściliśmy i jest jak jest.

 

Wesela z dużą liczba gości to również nieodzowna część tradycji. W niektórych regionach, jeśli wesele odbywało się na wsi, zapraszano nie tylko najbliższa rodzinę i sąsiadów, ale bywało  że całą wieś. Panna młoda zapraszała gości ze swoja druhną a pan młody z drużbą. Zwyczaj ten utrzymuje się w niektórych regionach do dziś. Choć najczęstsza forma jest wspólne zapraszanie przez przyszłych małżonków.

 

Obecnie  śluby odbywają się najczęściej w soboty, ale jeszcze w XIX wieku zawierano je w dni powszednie. Organizowano były przed Bożym Narodzeniem lub w okresie świąt Wielkanocnych. Wesela trwały 2-3 dni.

 

Zwyczajem ślubnym, który przetrwał do dziś  są tzw. Bramy. Pan młody, aby zobaczyć swoją przyszłą żonę musiał „zapłacić” za przepuszczenie przez ustawioną bramkę. Środkiem płatniczym był oczywiście wódką. Obecnie często ta tradycja jest również praktykowana.

 

- Zanim zobaczyłem Basię w sukni ślubnej musiałem „przekupić” odpowiednia ilością alkoholu „bramkarzy”, którzy zagrodzili mi przejście - uśmiecha się Tomek. - Nie było tego mało.  

 

Kolejne zwyczaje przetrwały w nieco zmienionej formie.  Dziś błogosławieństwa udzielają parze młodej jej rodzice a w niektórych regionach również chrzestni. Dopiero po tej ceremonii narzeczeni i zaproszeni goście udają się do Kościoła.

 

Po sakramentalnym „tak” wypowiedzianym przez Państwa Młodych, uroczyście wychodzą oni przed kościół, gdzie odbywa się kolejny ceremoniał, czyli składanie życzeń przez gości.

 

- Szczerze mówiąc, dla mnie ta część była najbardziej męcząca - wspomina Majka.- Nie pamiętam treści życzeń, bo było ich tyle, że musiałabym notować aby móc je powtórzyć.

 

Młodzi witani są przez rodziców chlebem i solą. Ten zwyczaj nie zmienił się na przestrzeni wieków. Para dostaje dwa kieliszki. W jednym jest woda, w  drugim alkohol. Według tradycji ten kto trafi na alkohol ma zapewniona władze w małżeństwie. Rozbicie kieliszków rzuconych za siebie wróży szczęście na wspólnej drodze życia.

 

Przyjęcie weselne rozpoczyna pierwszy taniec Młodej Pary, nie jest niczym nowym, zmienił się tylko repertuar. Jeszcze nie tak dawno utrzymywał się zwyczaj przychodzenie okolicznych kawalerów na tzw. Wieczorówkę. Najczęściej po kilku tańcach opuszczali wesele.

 

Kolejnym zwyczajem utrzymanym do dziś są oczepiny. Różni je formuła zabawy. Kiedyś pannie młodej zdejmowano wieniec z głowy i zakładano czepiec matki, obcinano jej włosy. Obecnie panny łapią rzucony welon a kawalerowie krawat lub muszkę. Przesąd mówi, że panna, która złapie welon wkrótce wyjdzie za mąż. Koniecznym jest wykonanie wspólnego tańca przez ,,nową parę młodą”.

 

W niektórych regionach Polski jest również zwyczaj zbierania na wózek. Goście by zatańczyć z Młodym lub Młodą musza za to zapłacić.

 

Miłym i na stałe już wpisanym niemal w każde przyjęcie weselne dodatkiem są podziękowania dla Rodziców Młodej Pary. Odbywają się zazwyczaj około północy i zwieńczone są najczęściej kwiatami i wspólnym tańcem.

 

Wymienione przykłady są jednymi z wielu i obrazują jak wiele zabaw i zwyczajów ma swoje korzenie w staropolskich obrzędach weselnych.

 

Roberta Leśkiewicz

Zachęcamy do odwiedzania naszej naszej strony http://slubywesela.nasztomaszow.pl

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Sally 30.11.2010 12:40
Jakies 7 lat temu bylam na takim wiejskim weselu(tylko nie takim jak ze zdjecia,a przy okazji polecam obejrzec ten film"Wesele")bawilam sie bardzo dobrze.Byly oczepiny z masa smiechu,tance(taniec"nowe j pary mlodej"w ktorym uczestniczyl moj chlopak:) i dobre jedzenie.Zabawa przednia bez awantury:). Jednak nie zdecydowalabym sie na taki swoj slub.Jestem za skromnym przyjeciem dla najblizszych.Nosze juz pierscionek z diamentem ale zareczonym mozna byc cale zycie,prawda?Pozatym kosciol jako organizjacja finansowa z Rydzykiem na czele i cala pedofilska poswiata a nie organizacja duchowa ktora popiera dzialania Chrystusa ,nie przekonuje mnie i mojego lubego do zawarcia malzenskiego w tomaszowkim czy innym kosciele. Dziecko nasze ochrzczone tez nie bedzie(moze nie na temat ale musialam dodac ..) Pozdrawiam i nie wyobrazam sobie ze swatki i rodzice decydowali o wyborze czlowieka z ktorym mam spedzic reszte zycia.

!! 30.11.2010 07:43
oj herman Ty chyba dawno nie byles na udanym weselu bo bys nie zwracal uwagi na takie rzeczy, ale jak sie robi duze wesele to nie ma mozliwosci zeby kazdemu z gosci przypasowac, uwazam ze wiekszym nietaktem jest np pojscie na wesele i zalanie sie w trupa albo awanturowanie itp. kazdy robi jak uwaza a najwazniejsze zeby mlodzi byli zadowoleni bo to ich jedyny taki dzien.

Herman 27.11.2010 21:20
Dzisiaj na weselach często młodzi odstawiają kaszankę, gdy podczas pierwszego tańca pokazują, że nie potrafią lub tańczą jak na dyskotece. Według mnie w grę wchodzi tylko i wyłącznie walc wiedeński po dużym kole w sztywnej ramie. Kolejna rzecz to krawatki zamiast wiązanej muchy, jakoś buty potrafią sobie wiązać a muchy nie.. do tego zdejmowanie marynarki przez młodego.. albo upijanie się na własnym weselu... ale niestety dzisiaj zdarza się to coraz częściej.

Opinie

Wiceszef MON: kluczowe elementy "Tarczy Wschód" to fortyfikacje, systemy antydronowe i rozpoznawcze

Program "Tarcza Wschód" oparty jest na trzech kluczowych elementach: fortyfikacjach i zaporach przeciwpancernych, systemach antydronowych i rozpoznawczych, oraz wsparciu lokalnych społeczności rozbudową potrzebnej infrastruktury, np. drogowej - powiedział w Sejmie wiceszef MON Cezary Tomczyk.Data dodania artykułu: 22.02.2025 10:29
Wiceszef MON: kluczowe elementy "Tarczy Wschód" to fortyfikacje, systemy antydronowe i rozpoznawcze

Ekspert: media społecznościowe to szerokie audytorium, ale o sile przekazu decyduje algorytm

Media społecznościowe należą do prywatnych firm, które mogą wpływać na siłę przekazu, nad czym użytkownicy nie mają kontroli. Używanie ich przez polityków jako głównego kanału komunikacji z obywatelami może podważać zaufanie do mediów tradycyjnych – uważa politolog i medioznawca dr Wojciech Maguś z UMCS.Data dodania artykułu: 22.02.2025 10:22
Ekspert: media społecznościowe to szerokie audytorium, ale o sile przekazu decyduje algorytm

Grypa szaleje, a Polacy nie słuchają zaleceń. Eksperci alarmują. W lutym odnotowano już 295 tys. zakażeń

Podczas przeziębienia lub grypy 40,1% Polaków mierzy temperaturę ciała dopiero po wystąpieniu objawów gorączkowych. 27,9% chorych robi to raz na dobę, a 21,3% – kilkakrotnie w ciągu 24 godzin. Do tego 77,5% rodaków nie notuje uzyskanych pomiarów. Zaledwie 7,4% badanych zapisuje je i 2,6% robi to dość sporadycznie. Eksperci komentujący wyniki raportu alarmują, że Polacy najwyraźniej nie słuchają zaleceń lekarzy. Z kolei GIS informuje, że tylko w styczniu br. zachorowało na grypę ponad 300 tys. osób, a w lutym odnotowano już 295 tys. zakażeń. Od początku stycznia hospitalizowano z rozpoznaniem grypy i jej powikłań ok. 23 tys. pacjentów. Natomiast od września ub.r. zmarło z tego powodu ok. tysiąca osób. Jednak Polacy jakby nie do końca zdają sobie sprawę z powagi sytuacji.Data dodania artykułu: 21.02.2025 17:33
Grypa szaleje, a Polacy nie słuchają zaleceń. Eksperci alarmują. W lutym odnotowano już 295 tys. zakażeń
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem

Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem

Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
zachmurzenie duże

Temperatura: 1°C Miasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1027 hPa
Wiatr: 10 km/h

Reklama
Kolejny pisowski spadochroniarz w szpitalu

Kolejny pisowski spadochroniarz w szpitalu

Od kilku miesięcy piszemy o tym, że nasz szpital, będzie przechowalnią pisowskich działaczy tracących intratne synekury. O tym, że w tomaszowskim szpitalu zatrudniono kolejnego spadochroniarza PiS dowiedzieliśmy się... z reportażu TVN. Tym razem jest to Radosław Marzec, związany z Janiną Goss (znaną z pożyczek udzielanych J. Kaczyńskiemu). Będzie on pełnił funkcję rzecznika spółki, ale jak zapewnia, wicestarosta Włodzimierz Justyna, nie będzie to jego jedyne zadanie. Marzec to radny Rady Miejskiej w Łodzi. Zajmował też szereg stanowisk bez wątpienia z politycznego nadania. O karierze zawodowej niewiele z Internetu się dowiemy. Poza tym, że był szoferem wspomnianej wcześniej łódzkiej skarbniczki PiS orz po Prezesa Skry Bełchatów. Do grudnia był też przewodniczącym Klubu Radnych. Złożył rezygnację, kiedy porządki w łódzkim PiS zaczęła robić Agnieszka Wojciechowa Van van Hekelom.
Ponad 16 mln zł dofinansowania. Remont zabytkowej kamienicy. Budowa nowego bloku

Ponad 16 mln zł dofinansowania. Remont zabytkowej kamienicy. Budowa nowego bloku

Gmina – Miasto Tomaszów Mazowiecki w październiku 2023r. złożyła dwa wnioski do BGK o otrzymanie dofinansowania w ramach Funduszu Dopłat do budowy jednego budynku mieszkalnego wielorodzinnego przy ul. Barlickiego 22 (22 lokale mieszkalne) przy wnioskowanej kwocie wsparcia 7,133 mln zł oraz do przebudowy kamienicy przy ul. Barlickiego 20 (17 lokali mieszkalnych) przy wnioskowanej kwocie wsparcia 9,052 mln zł. Łączna kwota wnioskowanego i przyznanego wsparcia to 16,185 mln zł, co stanowi 80% szacowanych kosztów obu inwestycji.
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: JagodaTreść komentarza: A w sprawie s12, która w wariancie południowym to jakaś masakra milczy...Źródło komentarza: Dariusz Klimczak w Tomaszowie: wkrótce przedstawię projekt usprawnienia procesów inwestycyjnychAutor komentarza: ***Treść komentarza: Teraz się przypomniało jak inni przy władzy, że na dworcu syf! Przepraszam a co wasz PiS i największy ulubieniec -Macierewicz, zrobił wcześniej w tej kwestii dla Tomaszowa? 💩. 😀Źródło komentarza: 300-metrowy peron i przejście podziemne powstanie na stacji kolejowej w Tomaszowie MazowieckimAutor komentarza: KasiaTreść komentarza: Dobry wpis ale zapomniała Pani dodać że koniecznością na Dworcu jest okienko z kasą biletową! To prawdziwe utrapienie dla podróżująch tomaszowian.Źródło komentarza: 300-metrowy peron i przejście podziemne powstanie na stacji kolejowej w Tomaszowie MazowieckimAutor komentarza: TomaszowiankaTreść komentarza: Wszystko ładnie i pęknie, ale szkoda, że tak mało ludzi korzysta. Czemu ? Bo minister infrastruktury Dariusz Klimczak odpowiedzialny za transport nawala z robotą, za którą bierze niemałe pieniądze. Multum przejazdów, jednak 80% z przesiadką w Koluszkach bądź Łodzi. Nawet do stolicy oddalonej o zaledwie ponad 100 km jest przesiadka. Przecież to komiczne, ale co takiego "szanownego" ministra może obchodzić ?! On w porównaniu do 'szarego obywatela" śmiga sobie samochodem ładowanym/tankowanym za nasze podatki. Jedynie kiedy korzysta z transportu publicznego to czas przed wyborami, kiedy to trzeba się pokazać jak Pan Trzaskowski poruszający się tramwajem jeden przystanek pod publiczkę i moment, w którym dziennikarze mogą cyknąć fotkę na okładkę swojego żałosnego szmatławca. A zwykli ludzie niech sobie radzą, oczywiście tuż po wyborach. Ta sytuacja miała miejsce właśnie po objęciu stanowiska przez Pana Klimczaka. Jeszcze w roku 2023 mieliśmy kilka połączeń bezpośrednich, lecz to się wówczas zmieniło, a Koalicja wpiera nam same dobre zmiany, choć już dobrze wiemy, że ich nie ma pod każdym względem. Mam nadzieję jednak, że rodacy któregoś pięknego dnia, wezmą sprawy w swoje ręce i przestaną wspierać oszustów i złodziei. Prace nad projektem jak zwykle zaczynają się w III kwartale, kiedy to przebudowa będzie stała od IV kw. 2025 r. do końca I kwartału 2026 r. z powodu warunków atmosferycznych, przez co również będzie trwała zapewne do końca 2027 r. o ile i w tym terminie się wyrobią. Kończąc, niech nasz dworzec rośnie w siłę, bezpieczeństwo oraz piękno i wygodę dla podróżujących ludzi.Źródło komentarza: 300-metrowy peron i przejście podziemne powstanie na stacji kolejowej w Tomaszowie MazowieckimAutor komentarza: tTreść komentarza: Może mieszkańcy miasta ocenią czy takie dodatkowe skrzydła mieszkalne komponują się z wciśniętą kamienicą zabytkową. Czy modernizacja - remont zabytkowej kamienicy nie wpłynie na charakter elewacji i całego budynku (czy konserwator będzie nadzorował wszystkie działania na każdym etapie).Źródło komentarza: Dariusz Klimczak w Tomaszowie: wkrótce przedstawię projekt usprawnienia procesów inwestycyjnychAutor komentarza: obywatel TMTreść komentarza: Co się spodziewać po wyborcach skoro większość to przybysze z wiosek. Starych tomaszowian coraz mniej, wieś rządzi miastem, wybierając tzw. swoich.Źródło komentarza: Radni chcą nocnej prohibicji. Koalicja ponad podziałami
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklamawłączenie społeczne
Reklama
Reklamawłączenie społeczne
Reklama
Reklama