Większość dyrektorów odmówiła zakupu sprzętu. Jednak tylko jeden z nich postanowił skorzystać z okazji. Zapytał rozmówcę, czy byłaby możliwość zakupu zestawu „prywatnie”, bo przydałby mu się taki w domu.
Oczywiście pan Grabowski z lekko wyczuwalnym oporem zgodził się „sprzedać” dyrektorowi komputer. Obaj panowie umówili się w holu Starostwa Powiatowego.
Dyrektor, podniecony niebywałą okazją, wyszedł nawet z obrad Sesji Rady Powiatu Tomaszowskiego. Domniemany pracownik już na niego czekał. Pan Z. wręczył odliczoną kwotę, pan G. poprosił by na niego chwilę zaczekać. Miał tylko pobiec do księgowości i do magazynu po zakupiony sprzęt.
Dyrektor czekał długo i cierpliwie. W końcu zaczął się niepokoić. Próbował dowiedzieć się, w którym z pokoi pracuje niejaki Grabowski.
Wyobrażamy sobie, jak bardzo musiał być zaskoczony, gdy dowiedział się, że w całym powiecie nikt taki nie pracuje.
Oszust zniknął a wraz z nim 4.000 złotych należące do dyrektora.
Napisz komentarz
Komentarze