Do napadu doszło w okolicy przystanku autobusowego na Wąwale około godziny 22. Jadący VW Vento mężczyzna zauważył dwóch młodych mężczyzn dających znaki do zatrzymania się.
Gdy podjechał bliżej i uchylił o kilka centymetrów szybę, jeden z napastników włożył pistolet i zażądał od kierującego wydania pieniędzy.
Kierowca natychmiast wcisnął pedał gazu ruszył samochodem do przodu. Bandyta nie dawał za jednak wygraną. Wciąż mierzył pistoletem w ofiarę, jednocześnie usiłując otworzyć drzwi i wyciągnąć z pojazdu napadniętego.
Na szczęście, kierowcy udało się odjechać z miejsca zdarzenia. O zdarzeniu powiadomił oczywiście Policję.
Na miejsce natychmiast wysłano patrole. Lustracja i poszukiwania dały pozytywny efekt. Nieumundurowany patrol, w okolicy gdzie doszło do zdarzenia, zauważył dwóch podejrzanie zachowujących się mężczyzn.
Jeden z nich zaczął dochodzić do nieoznakowanego radiowozu, prawdopodobnie chcąc powtórzyć nieudany wcześniejszy napad. Niestety i tym razem się nie udało. Mężczyzna był bardzo zaskoczony, ponieważ niedoszła ofiara trzymała w ręku legitymację policyjną.
W panice próbował pozbyć się pistoletu wrzucając go pod nieoznakowany radiowóz.
Obydwaj mężczyźni zostali zatrzymani. Podczas przeszukania w kieszeni drugiego z mężczyzn odnaleziono kilkanaście sztuk amunicji. Odrzucony pistolet (typu starter) został zabezpieczony.
Bandytów (21 i 23 lata), mieszkańców powiatu tomaszowskiego, przebadano na zawartość alkoholu w organizmie z wynikiem ponad 1,5 promila.
Obydwaj byli znani wcześniej tomaszowskiej policji.
Za rozbój z bronią w ręku grozi im 12 lat odpoczynku w jednym z zakładów „wypoczynkowych” podległych resortowi sprawiedliwości..
Napisz komentarz
Komentarze