Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 27 września 2024 19:15
Reklama
Reklama

Pętla bezsilności

Mówi się często, że polskie prawo „kuleje”, że jest nieskuteczne, że należy je zmienić. Trudno się z tą opinią oczywiście nie zgodzić. Ilość absurdów i sprzeczności w naszym systemie prawnym jest zatrważająca. Nader często zdarza się nieprzestrzeganie zasady jednolitości prawa stanowionego. Nakłada się na to „przeregulowanie” wielu dziedzin naszego życia oraz brak elastyczności i to pomimo słuszności powiedzenia, iż „niezbadane są wyroki boskie oraz polskich sądów”.

Oczywiście idąc za przykładem posła Janusza Palikota można próbować niedoskonałości prawne wyśmiewać, naprawiać, część nawet wyeliminować całkowicie. Papier jest cierpliwy i wytrzyma wszystko. Co robić jednak z ludzką niedoskonałością? Z wadami i ułomnościami? Czasem z brakiem wiedzy a zdarza się, że ze zwykłym lenistwem. Tutaj nie pomoże żadna „palikotowa komisja”.

 

Na tych niedoskonałościach systemu i ludzkich ułomnościach żerują rzesze cwaniaków, którzy doskonale potrafią lawirować pomiędzy paragrafami. Nie robią na nich wrażenia nawet prawomocne wyroki sądowe. Wykorzystują luki prawne a zdarza się, że i osobiste znajomości czy układy towarzyskie, by unikać odpowiedzialności. Rośnie więc poczucie bezkarności, bo skoro można nie respektować wyroku sądu, to można tak naprawdę wszystko…

 

Pani Alicja jakiś czas temu rozwiodła się z mężem. Związek jak łatwo się domyślać nie należał do najszczęśliwszych. Zdrady męża, awantury i dwójka dzieci na tyle małych by nie rozumieć, co się dzieje ale na tyle dużych, by czuć że nie jest to nic dobrego.

 

Zapadł wyrok sądowy. Orzeczono rozwód z winy małżonka. Sąd potwierdził również, że dwójka niepełnoletnich dzieci zamieszka z matką. Ojciec otrzymał prawo spotykania się z dziećmi w określonym dniu miesiąca w godzinach między 10 a 18.

 

Z odwiedzinami bywa różnie. Do czasu wyroku ojciec potrafił bez wiedzy matki zabrać dzieciaki spod bloku. To wywoływało kolejne konflikty i nieporozumienia, często też interwencje policji. Teraz zabiera dzieci z mniejszą bądź większą regularnością. Odkąd zostawiła go kolejna „przyjaciółka” zjawia się częściej.

 

Zabiera dzieci i zdarza się, że nie odwozi ich o określonej w wyroku porze. Nie zadaje sobie oczywiście trudu, by powiadomić matkę. Zdaniem pani Alicji jej były mąż robi to z premedytacją, ponieważ już wcześniej znęcał się nad nią i zastraszał np. nocnymi telefonami.

 

- On się niczego nie boi – twierdzi pani Alicja. – Często mówi, że ma w mieście takie znajomości, że nic mu nikt nie zrobi. Rzeczywiście jest nauczycielem i zna wiele osób.

 

Tydzień temu były mąż znowu zabrał dzieci w zgodnym z wyrokiem terminie. Nie odwiózł ich ani o 18 ani nawet o 20. W żaden sposób również nie można było się z nim skontaktować. Zaniepokojona pani Alicja wspólnie z teściami pojechała do mieszkania męża, by dzieci odebrać.

 

Nie otworzono im drzwi mimo, iż wyraźnie było słychać głosy dobiegające z wewnątrz. Powiadomiono policję. Przyjechał patrol, zastukał do drzwi i… stwierdził, że nic więcej zrobić nie może. Pouczono natomiast matkę, że zgodnie z wyrokiem ojciec ma prawo zabierać dzieci a ona nie ma prawa mu tego odmówić. Jeżeli natomiast były mąż nie stosuje się do wyroku należy wystąpić z wnioskiem do sądu.

 

Stosując zasadę „niech się zajmie tym ktoś inny” policjanci nie zwrócili uwagi na fakt, że istnieje podejrzenie naruszenia art. 211 Kodeksu Karnego. Odesłali więc matkę do sądu zamiast pouczyć o możliwości złożenia wniosku o ściganie.


Nic dziwnego, że w tym konkretnym przypadku doszło do sytuacji, że osoba naruszająca określone w wyroku sądowym warunki poczuła się bezkarna a druga strona bezsilna. Na efekt nie trzeba było długo czekać.

 

- Do dzisiaj nie wiedziałem co z tobą robić ale teraz już wiem – usłyszała pani Alicja przez telefon o 3 nad ranem.

 

Dzieci odwiezione do domu zostały następnego dnia.

 

Zdesperowaną kobietę ktoś przysłał do nas. Doradziliśmy jej by z jednej strony wystąpiła do Sądu, z drugiej aby zgłosiła się na policję, przedstawiła sprawę dzielnicowemu i zażądała przyjęcia wniosku o ściganie byłego męża na podstawie art. 211 Kodeksu Karnego.

 

Pani Alicja zrobiła tak, jak jej doradziliśmy. Umówiła się z dzielnicowym, opowiedziała swoją historię i poprosiła o przyjęcie wniosku o ściganie. Początkowo dzielnicowy zgodził się z argumentacją i wydawało się, że sprawa ruszy z miejsca a osoba nie stosująca się do sądowego wyroku przestanie czuć się bezkarna. Po czym wyszedł na kilkanaście minut po druk wniosku. Gdy wrócił, jego stosunek do sprawy uległ całkowitej odmianie. Okazało się, że takiego wniosku przyjąć nie może, chyba że wystąpi o to Sąd. Co spowodowało te odmianę nie wiadomo. Pozostawimy to również bez komentarza.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
politykier 30.12.2008 22:52
kościół to zostawcie wiernym -jak tak to opluwacie a jak w innej sytuacji to zainteresujcie Kosciół -( lepiej O.Rydzyka)-cwaniaro

LALA 30.12.2008 08:44
Dziwię się że w naszym mieście jest taki nauczyciel i uczy lub ma pod opieką młodzież starszą tzn po Gimnazjum więc tego ich uczy?żadnego poszanowania dla prawa?więc może dyrekcja tej szkoły coś zrobi z tym panem?wiem dobrze że na oczach uczni bedąc jeszcze mężem pani Alicji prowadzał się(skromnie ujmując)z inną panią także pracownikiem tejże szkoły i oto skąd nasza młodzież bierze przykład.A policja pokazuje coraz to gorsze oblicze i kto da wiekszą łapówkę prawda panowie policjanci?

kiki 22.12.2008 17:59
Ha,hahahahaha...uuu...ale ubaw,no,no... Kabaret...i to całkiem nielichy. Szansa na dobre prawo...w konfontacji z hasłem "róbta co chceta"..... I kto tu ma po koleji we łbie?...bo ja tak ata banda nie.!!!

R_67 22.12.2008 15:41
Pani Alicjo, swoją sprawą proszę zainteresowac telewizję i Kościół. Te dwie instytucje z racji swej misji, podejmą się Pani obrony i Pani praw do życia w atmosferze przestrzegania prawa. Jeżeli to nie pomoże, pozostanie Pani tylko nie przestrzeganie prawa w imię jego obrony. Jeżeli skutki takiego działania dosięgną tego drania, to z pewnością odechce mu się prześladowania Pani i dzieci. Nasz parlament jest nieudolną fasadą po0lskiej demokracji i polskiego prawa. Oni więc nie pomogą Panii. Życzę powodzenia. I kłania się Pani Włocławek

Le per 22.12.2008 12:50
Polskie prawo ma szansę być dobre pod warunkiem iż będą je pisać prawnicy (profesorowie prawa ), a nie politycy ( Ziobry, Gosiewscy i Palikoty ), Którzy prawo w pacht wzięli. Nie wystarczy skończyć studia prawnicze i bronić Leperów, trzeba dostrzegać system prawa . Inaczej będzie w Polsce prawo tak stanowione ,jak w Tomaszowie , pod aktualne potrzeby aktualnej ekipy.

ski 22.12.2008 10:38
Najprościej zasłonić się jakimś paragrafem i mieć problem zgłowy. Ale znaleźć inny który pozwoli pomóc wymaga wysiłku intelektualnego. A z tym bywa różnie.

kiki 22.12.2008 07:20
XYZ....dodam jeszcze,że poglądy społeczno - polityczne kształtują rzeczywistość i tworzą prawo na zapotrzebowanie aktualnie będacych przy korycie. A,że tak jest świadczą o tym wydarzenia lat ostanich. I mamy to co mamy...wielki bajzel bezprawia w państwie "prawa".

kiki 22.12.2008 07:08
tia,tata,tatatata....prawo egzekowane i opiekuńcze....kabareciarz z Ciebie. Egzekowano go ,a jakze w stosunku do tych z AK,NSZ,WIN,BCH i ich rodzin. Dlaczego do dziś,jeszcze żyjący ich rodziny nie maja należnych ich swiadczeń.... Tobie sie pomieszało,a ja wiem,że prawo - delikatnie mówiac - jest do dupy.

xyz 21.12.2008 21:19
kiki co ty pierdzielisz. Co ma stalin, bolszewicy, suwerenna polska, niepodległość, Piłsudski i żydokumuna do dzisiejszego prawa rodzinnego i opiekuńczego. Prawo samo w sobie nie jest złe. Tu zgadzam się z SAT. Każdy kto choć troszeczkę się na tym zna (ty sie nie znasz)wie, że prawo jest tak dobre jak dobra jest jego egzekucja. To tutaj zaczyna sie problem. Nie w poglądach społeczno - politycznych ale w przyzwyczajeniach tych którzy mają je stosować. Po porostu policji, prokuraturze sie nie chce. Sądy takie sparawy bagatelizują. Wiadomym jest, że policjant mający wypełnic kilkanaście druczków będzie robił wszystko by zbyć ,,klienta". Prokurator sprawę zbagatelizuje bo w jego mniemaniu szkoda czasu na ,,pierdoły". Sedzowie sądów rodzinnych to nie elita palestry ale asesorzy lub ci, którzy przyszli tu przetrwac lub przeczekać bo każdy chce orzekac w sprawach karnych. Błędny jest system aplikacyjny, brak pieniędzy co w konsekwencji rodzi braki kadrowe. Ważny jest też czynnik ludzki, nie każdemu się chce chcieć. Napisz kiki coś od siebie a nie frazesy i slogany identyczne w każdym z postów. to jest nudne. temat jest na tyle powżny, że nie trzeba sie wydurniać mieszając w to historię, politykę i światopogląd. pozdrawiam kiki

kiki 21.12.2008 20:18
"jestem za a nawet przeciw" - wykładnia bolszewizmu w niebolszewickim prawie,ze szkoda dla Polski i Polaków. I to ponoć ma miejsce w wolnym kraju,suwerennym,niezawisłym,p rawym wobec narodu prawem....jaja i kpiny. Kabaret nie prawo w państwie "prawa".!!!

kiki 21.12.2008 19:09
"chcem ale nie muszem"...oto teoria głąba w prawie bezprawia. Po nowemu mamy stare prawo żydokomuny.

tet 21.12.2008 17:54
ziobro i kaczynski, chcieli zmienic prawo, zeby nie bylo swiętych krów,to media, p cwąkalski,tusk ro bią z nich zbrodniarzy,a więc pani alicii,były mąż pokazuje gesr kozakiewicza, tyle mi możesz.......

kiki 21.12.2008 17:19
SAT....powoli,powoli...bo Cię brzuch rozboli i nie wal baboli. A co się zmieniło w prawie polskim przez ostatnie lata.... Prawo stanowili aparatczyki i pachołki moskiwskie żydokomuny.!!! Niszczono i to bezwzględnie,to co nasze z dziada pradziada. Patriotyzm.kulturę ,dobra narodowe itd,itd.... Większość tych ludzi dzikusów ze wschodu to żydłacki pomiot Stalina. Właśnie te "jednostki" stanowiły dla nas prawo. Qrde....te "Jednostki"jeszcze na codzień opierają się na tym prawie bezprawia. Prawnicy to wolny zawód i chce to moż pracować do ostatnich dnia swojego życia. Na marsa przecież ich z Polski jeszcze nie zabrano. I kto tu komu ma dać w mordę...? Ja bedę z klasą...przywalę Ci torebką,albo parasolką.

SAT 21.12.2008 15:03
Czy nasze prawo jest dobre czy złe, oto jest pytanie i czy jest jakieś prawo idealne. Moim skromnym zdaniem nasze prawo jest jeśli nie najlepsze to jedno z najlepszych co wcale nie znaczy, że nie ma co poprawiać. Natomiast gorzej jest z egzekwowaniem i przestrzeganiem. A najgorsze jest to że my Polacy nie lubimy prawa i nie znamy. W szkołach nie uczą a samemu trudno choćby z tego względu, że książki drogie, napisane bardziej niezrozumiale niż stary testament a poza tym należałoby zmieniać przynajmniej trzy razy w roku. Sprawa pani Alicji jest klasycznym tego przykładem. Żadne inne prawo nie chroni Bab tak jak nasze. Inną sprawą jest, że nasza policja, prokuratorzy,sądy oczywiście nie wszyscy zapominają że są opłacani z naszych podatków i ich obowiązkiem jest nie tylko ścigać przestępców ale i zapobiegać złu. Nie wspomnę tu o korupcji i koligactwie bo to inna "para kaloszy". Gdyby pani Alicja znała prawo to skorzystałaby ze starej prostej zasady prawniczej "jeśli coś komuś daję to nie muszę mówić dlaczego, jeśli zabieram to muszę uzasadnić dlaczego". Myślę, że tą zasadę znają nasi policjanci i prokuratorzy. Znał ją na pewno i dzielnicowy powinien dać na piśmie dlaczego odmawia i takiego pisma należało żądać. kiki. naczytałaś się dużo książek szczególnie Sienkiewicza bo język waści znany. To dobrze ale nie używaj go do niecnych spraw. Prawo piszą wieki a nie "żydłactwo". Takie słownictwo to mnie polaka rodem z wielkopolski przeraża. Czy chcesz prawa hipisowskiego lansującego pseudo wolność, której podstawą ma być zniesienie prawa meldunkowego a w przyszłości dowodów tożsamości. Do czego to doprowadzi, ano do tego, że jak się kiedyś spotkamy to dam Ci tak w mordę, przepraszam trochę się uniosłem w tą śliczną buzię, że cię rodzona matka nie pozna. Lub będę zamieszany w jakieś przestępstwo bez podstaw zatrzymania to policji podam adres park łazienkowski karton numer trzy. Dobrze że się udzielasz, że chcesz zmian mam nadzieję na lepsze ale zanim coś powiesz lub napiszesz to się ugryż trzy razy w język bo możesz zrobić więcej złego niż dobrego a tego byś na pewno niechciała

marian 21.12.2008 14:31
Panie Mariuszu kiedyś Panu opisze swoją sprawę... ps.pewnie gdyby pani przyszła ze sprawą pijanego rowerzysty jeżdżącego wokół bloku działanie byłoby natychmiastowe hehe.

Reklama
Polecane
MZK. Zmiany dla linii nr 2, 4 i 1Mediacje rówieśnicze85. Rocznica Powstania Polskiego Państwa PodziemnegoW trosce o bezpieczeństwo dzieciZlewozmywaki granitowe i stalowe – jak dobrać idealny model do swojej kuchni?Jak jeździmy? Policjanci wiedza najlepiejWytłumaczenie wszystkiegoTragiczny wypadek w Jankowie. Nie żyje 28-letnia kierującaSpotkanie z kandydatem na Prezydenta RP, Sławomirem MentzenemJaki wpływ mają wysokiej jakości wizualizacje na decyzje zakupowe klientów deweloperskich?Darmowe szczepienia i czipowanie w Tomaszowie Mazowieckim!Konsultacje projektu programu współpracy z organizacjami pozarządowymi na 2025 rok
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Sztuka – Sport – Olimpiada Sztuka – Sport – Olimpiada Na wystawie zatytułowanej „Sztuka – Sport – Olimpiada”, prezentowane są obrazy oraz sylwetki tomaszowskich olimpijczyków którzy reprezentowali nasze miasto, a tym samym nasz kraj, na olimpijskich stadionach, w różnych dyscyplinach sportowych. Tematyka sportu została przedstawiona w malarstwie, nurcie pop artu. Na płótnach przedstawione są różne dyscypliny lekkoatletyki i nie tylko. Prezentujemy dzieła Niny Habdas (1942–2003), łódzkiej malarki i graficzki, Wiesława Garbolińskiego (1927–2014), Andrzeja Szonerta (1938–1993) i Benona Liberskiego (1926–1983). Płótna powstały w latach siedemdziesiątych XX wieku, podczas Pleneru Olimpijskiego zorganizowanego w Spale koło Tomaszowa Mazowieckiego. Prezentowane obrazy zostały przekazane w darze tomaszowskiemu Muzeum w latach 70. XX wieku przez Wydział Kultury i Sztuki Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi. Wystawę uzupełniają informacje o Tomaszowskich Olimpijczykach, pamiątki Stanisławy Pietruszczak z XII Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Innsbrucku (1976) oraz znaczki poczty japońskiej wydane z okazji XVIII Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Nagano (1998), podarowane Muzeum przez Pawła Abratkiewicza. Wystawa przypomina nam o pięknej tradycji umacniania więzi pomiędzy ideą sportu olimpijskiego a twórczością artystyczną, która może kształtować humanistyczne wartości sportu i kreować jego wizerunek w społeczeństwie. Zapraszamy do zwiedzania wystawy w dniach 1 sierpnia – 27 października 2024 r., w godzinach otwarcia Muzeum: od wtorku do piątku od godz. 9.00 do 16.00, w soboty i niedziele od godz. 10.00 do 16.00 (w poniedziałek nieczynne). Data rozpoczęcia wydarzenia: 01.08.2024
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
słabe opady deszczu

Temperatura: 18°CMiasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1006 hPa
Wiatr: 24 km/h

Reklama
Drogowy zabójca nie tylko pijany Drogowy zabójca nie tylko pijany Wiemy już, że kierowca który zabił dwie siostry przechodzące na przejściu dla pieszych przez ulicę Mostową był nie tylko pijany. We krwi mężczyzny wykryto też substancję psychotropowa 4-CMC. Jak informuje tomaszowska prokuratura jest to katynon, substancja podobna strukturalnie do amfetaminy. Jej działanie ma charakter stymulujący. O tym, że kierowca mógł być pod wpływam narkotyków pisali już wcześniej internauci, komentujący zdarzenie. Kierowcy cupry grozi nawet 20 lat więzienia. Tymczasem Ministerstwo Sprawiedliwości poinformowało w ub. piątek na platformie X o pracach nad zmianą prawa w zakresie walki z przestępczością na polskich drogach. Resort przekazał, że "analizie poddane zostaną m.in. pojawiające się w przestrzeni publicznej postulaty zmian przepisów, takie jak wprowadzenie do katalogu przestępstw zabójstwa drogowego". Adwokat Filip Paluszek uważa, że zwiększenie wymiaru kar jest rozwiązaniem zdecydowanie prostszym niż wprowadzenie nowego typu przestępstwa, czyli tzw. zabójstwa drogowego z uwagi na to, że występuje problem w określeniu znamion takiego czynu. Według niego zmiany w prawie są konieczne.Chwalą się czym jeszcze mogą Chwalą się czym jeszcze mogą Kolejne fantastyczne wiadomości przekazuje nam Starosta Mariusz Węgrzynowski. Tym razem ściągnął dziennikarzy (z mediów, które lubi opłacać z publicznych pieniędzy) by poinformować mieszkańców o wydarzeniu jego zdaniem niezwykle ważnym. Otóż zostaną docieplone fundamenty internatu w jednej z podległych powiatowi szkół.
Sesja Rady Powiatu trwa Sesja Rady Powiatu trwa Nikt nie ma wątpliwości, że Marek Kociubiński nie reprezentuje całej Rady Powiatu, a jedynie wąską kilkuosobową grupę radnych Prawa i Sprawiedliwości, w dodatku w sekciarski sposób związaną z Mariuszem Węgrzynowskim. Jego prowadzenie obrad dalekie jest też od profesjonalizmu i podstawowych zasad demokratycznego państwa, w tym wzorców etycznych, określonych chociażby w powiatowym Kodeksie Etyki Radnego. Stąd pojawił się wniosek o jego odwołanie. Na piątek zwołano sesję, by dokonać zmiany Przewodniczącego. Niestety nie można było tego przeprowadzić, ponieważ w obradach nie wzięli udziału radni PiS (którzy kilka dni temu organizowali konferencję prasowa, na której krytykowali zrywanie kworum przez radnych opozycji), dwóch radnych komitetu Wszyscy Razem (Leon Karwat, Piotr Kagankiewicz) oraz Lidia Jackow. Wszystko wskazuje na to, że mimo, że na sali obrad ich nie było, w budynku starostwa jednak przebywali. Oznacza to, że mimo, iż z pozoru Starosta (dzięki przekupionym radnym) ma niedużą większość w Radzie, to głosowań w trybie tajnym nie może być pewien. Wiceprzewodniczący Krzysztof Bisku ogłosił więc przerwę di 1 października, kiedy to sesja ma być kontynuowana. Przeciwko temu rozwiązaniu próbowali protestować prawnicy reprezentujący Starostę. Jednak ich stanowisko, że radni (nie mając kworum) powinni głosować nad wnioskiem o przerwę, było zwyczajnie absurdalne. Powiatowa "zabawa" więc trwa. Marek Kociubiński nie ma odwagi poddać się weryfikacji przez radnych, a Starosta prowadzi "negocjacje", które podatników będą zapewne kosztować kolejne dziesiątki, jeśli nie setki tysięcy złotych (tak jak ma to miejsce w przypadku zatrudnienia Grzegorza Glimasińskiego).Nasi terytorialsi pomagają przy powodzi Nasi terytorialsi pomagają przy powodzi Żołnierze 9 Łódzkiej Brygady Obrony Terytorialnej wspierają działania przeciwpowodziowe w mieście Brzeg Dolny
Reklama
Wasze komentarze
Autor komentarza: OstrohrabTreść komentarza: Zatem biorąc wszystkie "za" i "przeciw" należałoby zrównać czynne prawa wyborcze dla wszystkich. Albo ograniczenie ilości kadencji do wszystkich szczebli wyborów politycznych albo brak ograniczenia.Źródło komentarza: Dwukadencyjność zostanie zniesiona?Autor komentarza: AK-47Treść komentarza: To chyba ze strachu przed mandatem Policja nie reaguje gdy przed jej samochodem rowerzyści przejeżdżają rowerem przez przejście dla pieszych?....Źródło komentarza: Jak jeździmy? Policjanci wiedza najlepiejAutor komentarza: zdzisławTreść komentarza: Czemu nie podajecie, ze zabójca to Jakub S. tylko: "Wiemy już, że kierowca który zabił dwie siostry" - piętnujmy takie zachowanieŹródło komentarza: Drogowy zabójca nie tylko pijanyAutor komentarza: TaxiTreść komentarza: W całym garnizonie w tym jednym dniu zostały ujawnione aż 64 wykroczenia ... to chyba jest żart bo tyle można w naszym mieście wykazać a nawet więcej tylko trzeba się zabrać do pracy a przede wszystkim Straż Miejska która nawet nie reaguje na zakaz skrętu w prawo zaraz za postojem Taxi a tak zawsze są zaparkowane pojazdy zakaz skrętu to zakaz nawet Straż Miejska nie może tam skręcać tak samo jak są trzy wydzielone miejsca dla Straży Miejskiej a parkują tam pojazdy Policji ale chciałem też wspomnieć o zakazu zatrzymywania na ul. POW przy starej Straży Pożarnej nikt nie reaguje na te pojazdy.Źródło komentarza: Jak jeździmy? Policjanci wiedza najlepiejAutor komentarza: marcoTreść komentarza: tłumów chyba nie przewidująŹródło komentarza: Spotkanie z kandydatem na Prezydenta RP, Sławomirem MentzenemAutor komentarza: AniTreść komentarza: Powinien tyrać w kamieniołomach za darmo do końca życia...jego wiek go nie usprawiedliwia. Nie chcę utrzymywać mordercy z moich podatków! Dożywocie to za mało...olbrzymi dramat dla rodzin zamordowanych kobiet. Co to jest 20 lat za odebranie życia dwóch osób, za każdą z nich powinien dostać karę.Źródło komentarza: Drogowy zabójca nie tylko pijany
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
News will be here
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama