Pierwsza z nastolatek po przebadaniu alkomatem (miała w organizmie 1 promil alkoholu) została przekazana matce.
W dużo gorszym stanie była jej koleżanka. Policjanci nie mogli nawiązać z nią kontaktu słownego, nie była w stanie również utrzymać się na nogach. Nieprzytomną przewieziono do tomaszowskiego szpitala. Po zbadaniu pacjentki lekarz stwierdził objawy „upojenia alkoholowego”.
Smutek i żal z kończących się wakacji, rozpacz spowodowana koniecznością pójścia do szkoły były zapewne powodem sięgnięcia przez dziewczyny po „pocieszacz” w butelce. W efekcie obydwie staną przed Sądem Rodzinnym który zdecyduje o ich dalszym losie.
Napisz komentarz
Komentarze