3 marca 2019 roku około godziny 12:00 , oficer dyżurny KPP Tomaszów Maz. otrzymał zgłoszenie od jednego z tomaszowskich przedsiębiorców, z którego wynikało, iż w trakcie wejścia na teren firmy stwierdził brak zasilania zakładu w energię elektryczną.
Mężczyzna wyszedł przed teren firmy by zobaczyć co może być tego przyczyną, gdy zauważył osoby manipulujące przy skrzynce energetycznej, które na jego widok uciekły przez otwór w ogrodzeniu.
Zgłaszający zachował zimną krew i smartfonem sfotografował sylwetki oddalających się mężczyzn. Dyżurny na miejsce natychmiast skierował patrole równocześnie powiadamiając zakład energetyczny.
Policjanci zapoznali się z fotografią wykonaną przez zgłaszającego i rozpoczęli penetrację miasta. Po chwili jeden z patroli, przed jedną z posesji przy ulicy Zgorzelickiej w Tomaszowie ujawnił mężczyznę, którego wizerunek odpowiadał temu uwiecznionemu na okazanym policjantom zdjęciu.
37-letni tomaszowianin udawał kompletnie zaskoczonego, lecz to nie uśpiło czujności mundurowych, którzy na posesji przed, którą stał zauważyli jego 35-letniego kompana. Przy 35-latku policjanci ujawnili, torbę z 4 bezpiecznikami o wysokiej oporności elektrycznej.
Obaj mężczyźni zostali zatrzymani. Rozpoznał ich zawiadamiający, a wezwani na miejsce pracownicy zakładu energetycznego potwierdzili, iż bezpieczniki zostały skradzione z tablicy rozdzielczej w szafce energetycznej, do której włamali się zrywając zawiasy.
Wartość skradzionych bezpieczników oszacowano na 300 zł. Amatorów cudzej własności, od których czuć było woń alkoholu, przewieziono do komendy gdzie poddano ich badaniu. Obaj mieli w organizmie blisko 2,5 promila. Po wytrzeźwieniu w policyjnym areszcie, 4 marca , usłyszeli zarzuty kradzieży z włamaniem. Za ten czyn kodeks karny przewiduje karę nawet do 10 lat pozbawienia wolności
Napisz komentarz
Komentarze