Przystań czeka na Food Trucki - zgłoś się do przetargu

Rychło w czas, nim co do czego to będzie po sezonie, bez sensu było burzyć „wodnik” lepiej było wyremontować albo postawić drugi mniejszy stacjonarny bar całoroczny i zrobić przetarg na niego ale lepiej głowę zaprzątać sobie jedzeniem z tzw „budy” brawo dla rządzących, widać ze wiele inwestycji w tym mieście jest wydanych w błoto bez przemyślenia.

Ja mam sentyment do tego miasta ,a może do okolic ,gdyż przodkowie tam bywali. Moja żona jest już mniej aktywnym muzykiem, ale znam te stronę wrażliwości i bardzo ją cenie także na polu muzycznym -może kiedyś opowiem.. Tak po nocy parę słów ..jeszcze - ktos to przeczyta . Ostatnio na mojej dzielnicy to robią furorę takie naleśniki zwijane tak na wachlarz ,są z owocami /w pl jagody ,poziomki,porzeczki,mus jabłkowy,wiśnie cała paleta smaków/ do tego płatki róz ,nagietki,mięta,jaśmin itd.Są też owoce morza ,a dla mięsnych z gulaszem w kąpieli jogurtowo z kolorowym pieprzem ,no i te placki ziemniaczane. Co tam jeszcze ,ano byłem przypadkowo w takiej herbaciarni w krainie tulipanów - było wszystko , chata pełna zapachów i woń starego drewna ,a obok takie miotły sprzedawali jak na targu jakimś w pl.W innej krainie widziałem takie cos jak komin cały ze szkła , a tam w środku fabryka słodyczy nawet z Polski tam były . Można łączyć naturę ze wszystkim i być wyważonym. ps. Dla takich jak u mnie /siódma woda po kisielu /co wżenili się ,a złota rybka nie nadążała z życzeniami - to postawić transatlantyk Stefan Batory. Jak teraz samoloty ,,nie chodzą,, to w te i nazad żabką mogą pływać. / To tylko do tych moich kisielów , co w buty przyodziane smarują wszędzie po dobrach i ciężkiej pracy przodków , a na grobach pradziadkowych nie położą kamienia, kwiata i lampki nie zapalą. Nawieszali obrazów w tych jarmarcznych dworkach i pudrują się na kapelusze ./a to tylko aluzja do ciotki mojej / pozdrawiam