Chyba nie jest dla nikogo tajemnicą, że niedawne orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego miało na celu przede wszystkim odwrócenie uwagi od aktualnej sytuacji w kraju. To stara, sprawdzona, metoda stosowana przez PiS od wielu lat. Co ciekawe, zawsze okazuje się skuteczna.
Wszak, gdzie rozum śpi, budzą się demony. Jarosław Kaczyński jest niestety mistrzem w rozbudzaniu negatywnych emocji i wykorzystywania ich do osiągania doraźnych politycznych korzyści.
Dzisiaj więc zamiast mówić o braku miejsc w szpitalach, niedoborach personelu, upadku wielu firm, gigantycznym deficycie budżetowym, katastrofie finansów samorządowych, upadku oświaty, dyskutujemy o radykalizowaniu przepisów antyaborcyjnych i orzeczeniach podejmowanych przez „towarzyskie odkrycie sezonu”.
W czasach, kiedy zamykane są restauracje, szkoły i liczne instytucje, wprowadza się restrykcyjne wymogi sanitarne w tym dotyczące dystansu społecznego, nieodpowiedzialni politycy dla taniego poklasku wyprowadzają ludzi na ulicę i zachęcają do protestów. Z drugiej strony pojawia się policja. Niezależnie od słuszności argumentacji jest to zachowanie skandaliczne.
W Tomaszowie dzienna liczba zakażeń przekracza obecnie 60. Są to dane wynikające jedynie z wykonanych testów, potwierdzających obecność Sars Cov-2. Nosicieli wirusa jest wielokrotnie więcej. Dzisiaj już chyba nie ma nikogo, kto nie znałby osoby zarażonej, która przeszła lżej lub ciężej chorobę. Sektor Ochrony Zdrowia jest kompletnie nieprzygotowany. W naszym mieście i powiecie nie jest lepiej, a zaryzykowałbym stwierdzenie, że jest gorzej.
Tomaszowskie Centrum Zdrowia, będące szpitalem powiatowym, wciąż nie jest przygotowane na przyjęcie deklarowanych 140 pacjentów „covidowskich”, ale nie łudźmy się, nawet jeśli wszystko zostanie „zapięte na ostatni guzik” (w co osobiście wątpię), to zapełnią się one w 1-2 dni. Szpital więc szybko może stać się w całości „obserwacyjno – zakaźnym”.
Jak zaczniemy kłaść chorych w szkolnych salach albo halach sportowych zaprosimy nieodpowiedzialnego radnego Witczaka, by pomógł personelowi medycznemu zmieniać pampersy chorym, którzy nie mogą podnieść się z łóżek. Pielęgniarki, które całe dnie spędzają w kombinezonach zapewne chętnie powiedzą mu co myślą o prowokowaniu sytuacji, które stwarzają ryzyko zarażeń.
Napisz komentarz
Komentarze