Pod koniec ubiegłego tygodnia radnym przesłano propozycję dokumentu przygotowanego przez Marcina Witko. To wystarczyło, by media radykalnie prawicowe zaatakowały Prezydenta Tomaszowa Mazowieckiego
Jesteśmy właśnie w środku batalii dotyczącej ustrzeżenia Polski przed łączeniem kwestii wydatkowania środków unijnych z pojęciem tzw. „praworządności”. Pod tym sformułowaniem jak wiadomo kryje się m.in. przymus wdrażania motywowanych ideologicznie rozwiązań promujących chociażby adopcje dzieci przez pary homoseksualne, nieskrępowany dostęp do aborcji, czy genderową indoktrynację dzieci już od przedszkola. Instytucje unijne domagają się od polskich władz uległości w realizowaniu lewicowej, ideologicznej agendy. Nikogo pewnie nie zaskakuje pospieszne podążanie za wskazaniami eurokratów włodarzy takich miast jak Warszawa, Gdańsk czy Poznań. Są oni przecież prominentnymi działaczami tzw. totalnej opozycji. Dlaczego jednak podobną drogą postanowił podążyć samorząd Tomaszowa Mazowieckiego, trudno zrozumieć. Rządzący miastem Marcin Witko, były poseł PiS, organizował w lipcu br. w Tomaszowie ogólnopolskiego spotkania samorządowców z prezydentem Andrzejem Dudą, a w październiku na sesji rady miasta wiceprezydent miasta Izabela Śliwińska miała podnosić hasło – „wybór, nie zakaz!”.
- czytamy na jednym z portali internetowych. Możemy zapoznać się też z serią pytań do Prezydenta, na które dziennikarze oczekują odpowiedzi. Wśród nich też to: Dlaczego projekt nowej uchwały posługuje się językiem ideologicznym, odwołując się np. do "prowadzenia działań na rzecz podnoszenia świadomości na temat równego traktowania, tolerancji oraz promowanie idei poszanowania wszystkich grup społecznych"?
Jeśli użyty w pytaniu cytat ma charakter ideologiczny, to źródeł tej ideologii szukać chyba należy w Nowym Testamencie. To pierwsze, co każdemu katolikowi i chrześcijaninowi przyjść powinno do głowy.
Problem jest niestety dużo poważniejszy. Tomaszów Mazowiecki walczy obecnie o środki przyznawane w ramach tzw. Funduszy Norweskich. Mają one w znaczący sposób poprawić jakość życia mieszkańców miasta. W odróżnieniu od środków unijnych są one przyznawane w sposób uznaniowy. Trudno się dziwić, że Prezydent miasta chce stawiać na pierwszym planie interes wszystkich tomaszowian.
Propozycja zmiany uchwały wyszła z urzędu ze względu na medialne zamieszanie wokół Samorządowej Karty Praw Rodzin i skutki tym wywołane, czyli stanowiska zagranicznych instytucji przyznających dotacje. Chodzi m.in. o stanowisko norweskiego MSZ, które na swojej stronie poinformowało, że miasta "wolne od LGBT" nie otrzymają wsparcia finansowego ze względu na dyskryminacje. Tomaszów znajduje się w "atlasie nienawiści" - istnieje realne zagrożenie wyeliminowania nas w zabieganiu o te środki. Również Parlament Europejski wypowiedział się w tym zakresie (Samorządowej Karty Praw Rodzin) co rodzi obawę przed możliwością pozyskiwania funduszy w przyszłości.
Ostatnie pół roku, dzień i noc, przygotowywaliśmy projekt rewitalizacji miasta – staramy się o ponad 40 mln zł z środków norweskich – wiele rozwiązań w ramach działań projektowych będzie dużym wsparciem również dla rodzin (chociażby nowa infrastruktura zielona, czy poprawa ochrony środowiska).
Dlatego jako prezydent całego miasta muszę zrobić wszystko, by usunąć każdą – choćby najmniejszą przeszkodę – która utrudni pozyskanie tych środków. Jestem to winny mieszkańcom naszego miasta. Szanuję zdanie radnych i absolutnie wiem jak ważne jest wsparcie rodziny. Dlatego proponuję nową, kierunkową uchwałę, w oparciu o którą zostaną przygotowane konkretne już zadania – będziemy je oczywiście konsultować z radnymi. Chodzi o to, by zapisy o wspieraniu rodzin nie zostawiały pola do nadinterpretacji.
Wspieramy rodziny, ale to nie znaczy, że kogoś dyskryminujemy. W Tomaszowie nie ma miejsca na dyskryminacje. Samorządowa Karta Praw Rodziny jest inicjatywą radnych i to radni zdecydują o przyszłości tych uchwał
- wyjaśnia Marcin Witko
Prezydent dodaje też, że obecnie, żeby móc prowadzić inwestycje ważne dla mieszkańców można opierać się praktycznie wyłącznie na środkach unijnych lub norweskich. Wystarczy porównać jakie kwoty trafiły np. do Łodzi z tarczy antykryzysowej, a jakie do nas.
My - miasto z około 60 tys. ludzi - otrzymaliśmy podobnie jak Koluszki gdzie mieszka około 12 tys. mieszkańców 5 mln zł. Łódź ponad 93 mln zł, a np. Pabianice (nieco ponad 60 tys. mieszkańców) ponad 18 mln zł. Musimy więc walczyć o każdą złotówkę, zwłaszcza teraz, kiedy tak drastycznie maleją nam dochody z PIT, a koszty cały czas rosną. Jeżeli nie dostaniemy dotacji z środków norweskich, nie będziemy mogli zrealizować niezbędnych inwestycji – bo na żadne inne środki na te działania nie możemy liczyć – a zapewniam, że zabiegam o takie wsparcie od dawna również na poziomie woj. łódzkiego.
Przy okazji warto podkreślić, że Samorząd Tomaszowa Mazowieckiego od lat prowadzi działania wspierające rodzinę. Wprowadzono Tomaszowską Kartę Rodziny Wielodzietnej, bezpłatną komunikację – korzystają z niej dzieci, seniorzy, rodzice jeżdżąc do pracy. We wszystkich miejskich instytucjach wprowadzono ulgi dla rodzin wielodzietnych i seniorów, dotyczy ona również opłaty za śmieci. Miasto cały czas rozwija Ośrodek Rehabilitacji Dzieci Niepełnosprawnych – mimo, że nie jest to zadaniem własnym gminy i chyba jest to jedyna tego typu placówka w Polsce. ORDN pomaga również seniorom. W naszym mieście funkcjonuje już jedno Centrum Usług Społecznych, a zaraz będzie uruchamiane drugie – w którym opiekujemy się osobami starszymi.
W zaproponowanym radnym nowym dokumencie, który znajdziecie w załączniku pojawiło się także dążenie do integracji mniejszości etnicznych i narodowych ze środowiskiem lokalnym. Zagadnienie to obejmuje nie tylko tradycyjne u nas mniejszości narodowe ale również coraz liczniej przyjeżdżających do Tomaszowa emigrantów zarobkowych z całego świata.
Napisz komentarz
Komentarze