Mecz pomiędzy Legią Warszawa a Dinamo Zagrzeb budził niestety nie tylko sportowe emocje, ale także obawę, że może dojść do „ustawek” między kibicami. Mecze podwyższonego ryzyka, a takim był niewątpliwie wczorajszy mecz pomiędzy Legią Warszawa a Dinamo Zagrzeb, generują zwykle wiele policyjnych działań obejmujących teren całego kraju. I tym razem nad bezpiecznym i sprawnym przejazdem wszystkich kibiców czuwali policjanci z kilku garnizonów: łódzkiego, śląskiego, mazowieckiego oraz Komendy Stołecznej Policji.
Wczoraj, w godzinach popołudniowych policjanci monitorując przemieszczanie się zorganizowanych grup zlokalizowali kilka autobusów spoza granic Polski, które jechały w kierunku Warszawy. Po decyzji o zakazie udziału zagranicznych kibiców w meczu i braku możliwości wejścia na stadion Legii - żaden z tej międzynarodowej grupy nie miał biletu na wydarzenie - autokary zostały zatrzymane. Przez wiele godzin skrupulatnie sprawdzano pojazdy i podróżujących nimi mężczyzn oraz ich bagaże. W trakcie czynności nie ujawniono w autokarach przedmiotów, których posiadanie jest zabronione, jednak chorwaccy kibice przygotowani byli na konfrontację. Świadczy o tym chociażby znaleziony sprzęt sportowy w postaci ochraniaczy łokci, rękawic czy ochraniaczy szczęk, wykorzystywany przy "ustawkach", co potwierdziło tylko wcześniejsze ustalenia.
W sumie na terenie garnizonu łódzkiego zatrzymanych zostało prewencyjnie 149 osób. Po wykonaniu wszystkich czynności osoby te zostały zwolnione i bezpiecznie, w asyście funkcjonariuszy, opuściły teren Polski.
Dzięki zdecydowanym wspólnym działaniom policjantów z garnizonów łódzkiego, mazowieckiego, śląskiego i stołecznego nie doszło do konfrontacji pseudokibiców, która patrząc na to co wydarzyło się w Chorwacji w ubiegłym tygodniu jak i na doniesienia medialne, mogłaby zakończyć się tragicznie.
Napisz komentarz
Komentarze