Jak zaznaczają, zmiany te będą m.in. efektem problemów podażowych, uruchomienia programu dopłat do aut zeroemisyjnych czy zmian podatkowych przewidzianych w Polskim Ładzie.
Wiceprezes Carsmile Michał Knitter oczekuje w cennikach importerów podwyżek średnio o 15-20 proc. "Odczuwalny przez nabywców wzrost stawek będzie jednak większy z uwagi na to, że z rynku praktycznie zniknęły rabaty dealerskie" – dodaje Knitter. "Kto planuje zakup samochodu, nie powinien tej decyzji odwlekać, bo importerzy zmieniają obecnie ceny średnio co półtora miesiąc, a nie raz lub dwa razy do roku, jak miało to miejsce przed pandemią" – podkreśla.
W ocenie Carsmile podwyżki są spowodowane ograniczeniami w produkcji samochodów na całym świecie. W Europie dodatkowym czynnikiem są zaostrzające się normy emisyjne UE, jak również wymogi dotyczące obowiązkowego wyposażenia pojazdów w automatyczne systemy bezpieczeństwa. Stopniowy wzrost produkcji samochodów o mniejszej lub zerowej emisyjności w połączeniu z ich coraz większym zaawansowaniem technologicznym, skutkują znaczącym wzrostem kosztów produkcji nawet w warunkach bez pandemii - zaznaczają analitycy platformy.
W 2022 r. Carsmile spodziewa się stabilizacji polskiego rynku samochodów osobowych i wzrost rejestracji rzędu 5 proc. Carsmile przytacza szacunki Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar, którzy przewiduje, że 2021 r. zamknie się 4 proc. wzrostem względem bardzo niskiej bazy z 2020 r.
"Głównym powodem takiej sytuacji są problemy z dostawami aut i długie terminy oczekiwania na odbiór zamówionego pojazdu. Zakładam, że 2022 r. nadal będzie trudny, a odblokowania dostaw możemy się spodziewać najwcześniej w 2023 r. Kto potrzebuje samochodu, powinien jak najszybciej go zamówić i cierpliwie czekać" – ocenia Michał Knitter.
Carsmile przewiduje, że wprowadzenie Polskiego Ładu, a konkretnie obowiązku opodatkowania sprzedaży samochodu przed wypływem 6 lat od wycofania pojazdu z działalności gospodarczej, spowoduje spadek atrakcyjności leasingu. Według szacunków Carsmile, wprowadzenie Polskiego Ładu spowoduje, że 3-letni wynajem nowego samochodu stanie się średnio o ok. 20 proc. droższy od 3-letniego leasingu oraz opodatkowanej sprzedaży pojazdu po jego zakończeniu.
Dla wynajmu, dla którego zmiany podatkowe są neutralne, ponieważ nie dochodzi tu do wykupu i sprzedaży pojazdu - wskazuje platforma. "W roku 2022 zobaczymy już pierwsze efekty reformy podatkowej w postaci przesunięcia części klientów zainteresowanych do tej pory leasingiem, w kierunku wynajmu. Będzie to jednak okres adaptacyjny, kiedy przedsiębiorcy będą przyzwyczajać się do nowych zasad opodatkowania. Widocznego wzrostu popularności wynajmu spodziewam się w kolejnych latach" – przewiduje prezes Carsmile Łukasz Domański.
Według niego, branża leasingowa będzie musiała dostosować swój flagowy produkt do zmian podatkowych. "Spodziewam się, że w I kw. 2022 r. na rynku będą trwały intensywne prace nad nowymi rozwiązaniami, które będą czymś pośrednim pomiędzy leasingiem, jaki znamy dziś, a wynajmem długoterminowy. Klasyczny leasing, zwłaszcza w segmencie jednoosobowych firm, będzie stopniowo tracił na znaczeniu z uwagi na problem ze sprzedażą pojazdu po zakończeniu umowy" – ocenia Domański.
Carsmile ocenia, że gdyby nie problemy z dostawami, w 2022 r. po polskich drogach mogłoby jeździć już 70 tys. albo i więcej "elektryków". "O ile dziś te samochody mają dość dobrą dostępność, to wprowadzenie dopłat i masowy popyt mogą spowodować duże pogorszenie czasów oczekiwania na auto elektryczne" - ocenia Knitter.
Carsmile zastrzega, że prognozę sporządzono przy założeniu, że wariant Omnikron koronawirusa pozostanie pod kontrolą i nie spowoduje radykalnej zmiany obecnej sytuacji pandemicznej oraz nie wpędzi świata w globalny lockdown.(PAP)
Napisz komentarz
Komentarze