Kiedy minęła 22.00, czas by kończyć tańce, wielu z nas jeszcze kołatało na parkiecie, choć z głośnika dobiegały nieco wolniejsze, "migdałowe" tematy muzyczne, jak "Only You", "So Long", "Love Me", "Coquette", "I'm Sorry" czy "Fiver" to tńczace pary słaniające się na przemęczonych nogach, robiły wrażenie, jakby jeszcze było im mało. Kawiarnia swym wyglądem przypominała krajobraz po bitwie.
Tańczący, choć zmęczeni, nie bardzo kwapili się do zejścia z parkietu. Na szczęście w odwodzie znalazła się postać wszędobylskiego i lojalnego "górze", pana Stanisława Kołodziejskiego, który tuż po godzinie 22.00, energicznym krokiem podszedł do stanowiska, z którego płynęła muzyka i ... wykrzyczał - Kuńczta już bo wykryncom korki i będzie po zbawie. Tak oto przy pomocy pana Stanisława, zakończył się pierwszy, historyczny fajf w kawiarni LITERACKA,
W późniejszych, tanecznych spotkaniach przestrzegaliśmy wyznaczony dla nas czas, co gwarantowało fajfową kontynuację. Rozpoczęła się w naszym mieście nowa, era rock'n'rollowa mająca ogromny wpływ na młodzieżowe, inne myślenie, mentalne zmiany "góry" i "dołu", przynoszące tomaszowskiej młodzieży psychiczną wolność, nową obyczajowość a zarazem za przedsięwzięcia podjęte naszą odpowiedzialność jak i odpowiedzialnych za siebie
Razem z żoną mamy w banku rachunekoszczędnościowo-rozliczeniowy.
Polega on na tym, źe ja oszczędzam
a … a żona rozlicza.
Napisz komentarz
Komentarze