Wody Polskie w ubiegłym roku postanowiły wreszcie zrobić porządek z nielegalnym portem jachtowym w Treście. Sprawa toczyła się trzy lata. Zdaniem urzędników warunki, jakie "urządzono" w zatoczce zagrażały zdrowiu ludzi. Nie zabrakło emocji, kiedy teren ogrodzono, wjechał na niego ciężki sprzęt do robot ziemnych. Oburzeni byli wodniacy a najbardziej prowadzący tu działalność sołtys. Dyrekcja Wód Polskich uspokajała, twierdząc, że chodzi o zrobienie porządku, wyeliminowanie zagrożeń, a następnie wyłonienie nowego dzierżawcy terenu.
Anna Łukaszewska-Trzeciakowska dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie spotkała się wówczas między innymi z właścicielami usytuowanych tam naniesień. Jak się okazało wszystkie one powstały nielegalnie, bez wymaganych umów z właścicielem terenu a więc reprezentującymi Skarb Państwa Wodami Polskimi.
- Teren, na którym się znajdujemy musi być dla Państwa bezpieczny i zagospodarowany w sposób legalny. Nie przypadkowo mówię o tym w tej kolejności. Bo przede wszystkim musi być bezpieczny. Aby taki był, to na przykład instalacja elektryczna musi być położona w sposób cywilizowany. Jeśli taka nie będzie, to być może któregoś dnia zginie ktoś z Państwa lub któreś z Waszych dzieci. Elektryka prowadzona jest tu na tak zwany "rympał" Do kogo będzie mieć wówczas pretensje - pytała retorycznie Anna Łukaszewska-Trzeciakowska
Dyrektor zwróciła także uwagę na nielegalne odprowadzanie ścieków. Kontrola potwierdziła istnienie nieszczelnych szamb, z których ścieki trafiały w grunt lub bezpośrednio do Zalewu.
Po niemal roku działalność paraturystyczna wróciła nad zatoczkę. Za wjazd na teren pobierane były opłaty a wśród drzew pojawiły się namioty. Spacerujący w tej okolicy miłośnicy przyrody zwracać zaczęli uwagę na nieporządek i unoszący się w powietrzu nieprzyjemny smród związany z brakiem toalet. Przez całe lato biznes się kręcił i nikt nie zwracał na to uwagi. Co więc na to Wody Polskie?
- Nielegalnie funkcjonujący tak zwany "Port u Sołtysa" został jednoznacznie zlikwidowany w 2021 roku na podstawie decyzji Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego. Usunięto również wszelkie naniesienia - domki, przyczepy, kampery, pomosty, ogrodzenia itp. Obecnie sprzęt pływający, zlokalizowany w miejscu po byłym porcie stanowi własność prywatną. Widoczne na załączonych zdjęciach namioty, przyczepy campingowe, zlokalizowane w bezpośrednim sąsiedztwie zbiornika Sulejowskiego funkcjonują tam w ramach powszechnego korzystania z wód - wyjaśnia zastępca dyrektora ds usług wodnych, Agnieszka Zientara.
Wody Polskie przywołują przepis z art. 32 Prawa Wodnego, zgodnie z którym każdemu przysługuje prawo do powszechnego korzystania z publicznych wód śródlądowych, morskich, które służy do zaspokajania potrzeb osobistych,, gospodarstwa domowego lub rolnego (...) a także do wypoczynku, uprawiania turystyki, sportów wodnych, oraz na zasadach określonych w odrębnych przepisach, amatorskiego połowu ryb.
Państwowe Gospodarstwo Wodne podkreśla, że teren jest na bieżąco monitorowany. Porządek ma utrzymywać tu zewnętrzna firma, wyłoniona w przetargu. Niestety śmietniska, na jakie możemy się natknąć znajdują się na przylegających do zbiornika terenach prywatnych.
PGW ustawiło w okolicach zatoczki tablice informujące, że pobierania tu jakichkolwiek opłat jest nielegalne i zabronione. Osoby, które inkasują pieniądze za cumowanie łodzi, wynajmowanie miejsc postojowych dla samochodów osobowych, przyczep kampingowych, znalazły się w orbicie zainteresowania Krajowej Administracji Skarbowej, a sprawie nadano bieg administracyjny.
Jak co roku Starostwo Powiatowe wykupuje nad Zalewem tzw. patrole ponadnormatywne. Czy docierają one na Trestę? Tego nie udało się mi dowiedzieć, ponieważ Starosta Mariusz Węgrzynowski na zapytanie w tej sprawie postanowił nie odpowiadać,
Napisz komentarz
Komentarze