- WOPR wypływał do zdarzeń typowo medycznych takich jak udary cieplne, poparzenia zarówno słoneczne jak i ogniem otwartym (osoba weszła do ogniska gołymi stopami), krwotoki, złamania , zwichnięcia, stłuczenia, rany szarpane, uszkodzenia kręgosłupa po skoku na płytką wodę, ukąszenia i pogryzienia przez zwierzęta czy zatrucia – ktoś wypił podchloryn z butelki po piwie podczas czyszczenia kabiny łodzi. Nie brakowało też niestety podtopień, zdarzeń wyjątkowo niebezpiecznych - tak opisuje sezon Damian Błaszczyk, prezes WOPR. - Zapamiętał też zdarzenie, w czasie którego wystąpiła konieczność wyciągnięcia psa spod pokładu łodzi. - W tym czasie ludzie byli w wodzie bez kamizelek bez umiejętności pływackich – jednocześnie.
Jak się okazuje ludzka „kreatywność” nie zna granic. Komuś zdarzyło się zdewastować sprzęt na wodzie, konkretnie zrobić dziurę na dnie rowerka wodnego, WOPR interweniował gdy obcokrajowcy rozpalili… grilla na sprzęcie pływającym – wszyscy byli pod wpływem alkoholu.
Na szczęście z kulturą u nas nie najgorzej, przynajmniej w większości przypadków. Media w Polsce donosiły o atakach na ratowników wodnych. W naszym rejonie do tak drastycznych przypadków nie dochodziło. Chociaż przytrafił się powiatowy radny arogancko wygrażający ratownikom - Zawsze znajdą się drobne incydenty, ale trzeba umieć sobie z nimi radzić. Jeżeli chodzi o wyjątkowo niebezpieczne sytuacje, to można tutaj zauważyć przede wszystkim nieumiejętność korzystania ze sprzętu pływającego – opowiada Damian Błaszczyk. - Dochodziło do sytuacji, gdzie na rowerku wodnym czy łodzi wędkarskiej potrafili użytkownicy rozpalić grilla, podpływać pod zaporę w rejon śluz nie tylko rowerkiem, kajakiem czy łodzią lecz nawet na marketowym chińskim pontoniku z wiosełkami przypominającymi większą „łyżkę do zupy”, ale żeby tego było mało, to na pokładzie z dziećmi w wieku około 5-7 lat i bez środków asekuracyjnych bądź ratunkowych - dodaje.
Prezes WOPR twierdzi, że duży problem był z obcokrajowcami, szczególnie mężczyznami ze wschodu. - Po wypożyczeniu sprzętu co poniektórym fantazja po użyciu alkoholu się załączała - mówi.
Mimo corocznych akcji informacyjnych, niestety nadal najczęstszymi wykroczeniami są kąpiele w miejscach niedozwolonych, pod wpływem alkoholu lub innych środków odurzających czy skoki do wody bez rozpoznania akwenu.
Napisz komentarz
Komentarze