- Trudno zakłamywać rzeczywistość, twierdząc, że zawsze jeździmy zgodnie z przepisami, nie przekraczając dozwolonej prędkości. Ktoś, kto tak mówi, stwierdza po prostu nieprawdę. Natomiast wcale nie prędkość jest główną przyczyną najniebezpieczniejszych zdarzeń. Zginąć na motocyklu można jadąc 30 km/h - mówi jeden z tomaszowskich motocyklistów. W jego ocenie nawet przy prawidłowej jeździe szanse uniknięcia zderzenia z autem, które nagle wyjeżdża z drogi podporządkowanej są właściwie żadne.
W sobotę - 15 kwietnia, przez blisko 2 godziny trwała akcja uświadamiająca kierowców o obecności motocyklistów na drodze. Funkcjonariusze ruchu drogowego wspólnie z miłośnikami dwóch kółek z grupy Motocyklowej KLIF rozdawali kierowcom naklejki: "Patrz w lusterka, motocykle są wszędzie". Policjanci w trakcie kontroli przypominali kierującym, aby podczas jazdy zachowywali szczególną ostrożność, czujność i kulturę, tak, aby każdy uczestnik ruchu drogowego - kierowca, pieszy, rowerzysta czy motocyklista - miał równe szanse na drodze. Natomiast motocykliści namawiali ich, by częściej spoglądali w lusterka i wzajemnie szanowali się na drodze.
- Kierowcy samochodów często nas nie widzą. Bywa, że do zderzenia dochodzi, bo patrząc pod słońce nie zauważa się motocykla nawet z włączonymi światłami. Osobnym tematem jest skrajna nieodpowiedzialność związana z rozmowami telefonicznymi i obsługą smartfona - podkreśla jeżdżący na co dzień sportową hondą, Hubert, dodając, że kilka lat doświadczenia nauczyły go ograniczone zaufania do kierowców samochodów.
Działania Policji (niestety okazjonalne) miały na celu uświadomienie kierowcom samochodów, że motocykl na drodze jest słabiej widoczny. Dlatego tak bardzo ważne jest korzystanie z lusterek, ponieważ jedno spojrzenie może ocalić czyjeś życie lub zdrowie.
- Staramy się używać odblaskowych elementów odzieży. Jeździmy w zapinanych na kurtkach kamizelkach, co jest szczególnie w nocy - wyjaśnia Ewelina, jedna z wielu tomaszowskich kobiet, które zaraziły się pasją do jednośladów,
W powiecie tomaszowskim nie ma praktycznie roku by na drodze nie zginął motocyklista. W najbardziej czarnych latach notowaliśmy po kilka wypadków w tym część śmiertelnych.
Napisz komentarz
Komentarze