Projekt autorstwa pani poseł Anny Marii Żukowskiej z Lewicy przeczytałem dopiero w poniedziałek. Jeszcze nigdy nie było tak niechlujnego, nierozsądnego, a wręcz w niektórych punktach groźnego dla kobiet projektu ustawy. Nie mówiąc już o tym, że jeszcze nie było projektu, który wprowadzałaby taką wolną amerykankę w sprawach aborcji. Ustawa zakładała, że wykreślenie art. 152 par. 1 i 2 kodeksu karnego, czyli absolutną dowolność wykonywania aborcji na życzenie do 12 tygodnia. Aborcję może dokonać każdy, byle nie lekarz (autorki nie wykreśliły bowiem art. 4a ustawy mówiącej o warunkach przerywania ciąży, który lekarzowi pozwala na dokonanie aborcji wyłącznie w przypadkach tam wymienionych).
- napisał Roman Giertych na portalu X, w którego ocenie oznacza to, że w większości przypadków aborcję wykonywałby znachor. Giertych podkreśla też, ż jednocześnie ustawa wykreślała art. 154 par. 1 kk, czyli uchylała odpowiedzialność karną za śmierć kobiety wynikłą z dokonanej przez kogoś aborcji.
Przecież to jest szaleństwo! Zakazywać lekarzom, zezwalać szamanom i zwalniać ich z odpowiedzialności karnej za błąd? Ogólne przepisy o błędach medycznych nie dotyczą znachorów. Wyłączenie odpowiedzialności karnej tych osób i zezwolenie na dokonywanie przez nich aborcji to jest aberracja. Nie muszę mówić, że takich zapisów nie było w programie KO. Ustawa wprowadza symboliczną de facto karę za dokonanie aborcji do momentu porodu.
- czytamy. Poseł krytykuje też fakt, że przy pierwszym czynie byłoby to w praktyce ograniczenie wolności. Dodaje, że nigdy nie było tego w programie KO. Nie zgadza się z tym, że ustawa wprowadza dowolność interpretacyjną, która w przypadku, gdyby prawica doszła do władzy, mogłaby doprowadzić do zupełnie odwrotnego od zamiaru autorek interpretowania jej zapisów i wymierzania kar dożywocia za aborcję.
- Wykreślenie art. 152 kk par. 1 i 2 następuje z rozdziału XIX, który mówi o ochronie życia i zdrowia człowieka. Jeżeli ustawa nie zakłada wykreślenia art. 4a z dotychczasowych przepisów o przerywaniu ciąży to sugeruje, że aborcja poza wyjątkami wskazanymi w tym przepisie jest jednak jakoś penalizowana. Absolutnie dopuszczalna w takiej sytuacji może być interpretacja, że wykreślenie art. 152 par. 1 i 2 oznacza, że wykreśla się przepisy szczególne do pierwszego przepisu z rozdziału XIX czyli art. 148 kk, który jest przepisem generalnym dotyczącym ochrony człowieka
- wyjaśnia Giertych. Chodzi mu o casus wynikający z wyroku TK z 1997 wydany pod przewodnictwem prof. A. Zolla , który uznaje płód za człowieka. Adwokat wskazuje, że w przyszłości za aborcję jacyś fanatycy mogliby ścigać jak za zabójstwo. A przynajmniej mieliby taką możliwość.
Roman Giertych przywołuje spotkanie z adwokatkami, które były ekspertkami na komisji sejmowej. - Gdy przedstawiłem moje pierwsze wątpliwości (co do dożywocia za aborcję) usłyszałem, że prof. A. Zoll b. Prezes Trybunału Konstytucyjnego, autor komentarzy do kodeksu karnego i wielu publikacji na temat Konstytucji i prawa karnego jest powszechnie uznawany za osobę skompromitowaną i nikt nie będzie go traktował poważnie bo wydał wyrok, który ekspertki krytykują. I że w związku z tym żadna prawica w przyszłości nie może przyjąć takiej interpretacji ich propozycji, bo przecież byłoby niesłuszne. Uznałem więc, że dalsza rozmowa z tymi młodymi i sympatycznymi, ale bardzo pewnymi siebie prawniczkami, nie ma sensu.
Posłanka Anna Maria Żukowska słynie z licznych chaotycznych i często pozbawionych sensu wypowiedzi. Jednak wydaje się, że głosowanie aktów prawnych, mających wpływ na życie milionów ludzi, powinno być poprzedzane jakąś głębszą analizą i dyskusją. Głosowania światopoglądowe powinny być też wyłączone z dyscypliny partyjnej. Zawieszenie posłów oznacza, że w Koalicji Obywatelskiej ta zasada nie obowiązuje, a jej członkowie nie mają prawa głosowania w zgodzie nie tylko z własnym sumieniem, ale też merytoryczną wiedzą.
Napisz komentarz
Komentarze