Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 15 stycznia 2025 21:47
Reklama
Reklama

Co siódmy medyk w Polsce z myślami samobójczymi

Co siódmy medyk w Polsce miał myśli samobójcze, a blisko połowa poczucie braku wartości - to główne wnioski płynące z raportu Fundacji Polki w Medycynie. Raport wskazuje, że powszechne w systemie ochrony zdrowia są seksizm i przemoc słowna.

Fundacja Polki w Medycynie (PwM) przeprowadziła badanie, którego celem było określenie ogólnego stanu zdrowia psychicznego osób wykonujących zawody medyczne oraz studentów i studentek kierunków medycznych na terenie Polski. Posłużyła się w tym celu m.in. kwestionariuszem SRQ-20 - stworzonym przez Światową Organizację Zdrowia narzędziem pozwalającym na holistyczną ocenę stanu psychicznego, bez szczególnego nacisku na konkretne zaburzenia.

Na zawarte w kwestionariuszu pytanie "Czy w ciągu ostatnich 30 dni czuł/-a się pan/-i smutny/-a, nieszczęśliwy/-a?" twierdząco odpowiedziało 74,3 proc. respondentów. Blisko 60 proc. wskazało pogorszenie jakości snu, a prawie połowa przyznała, że czuła się bezwartościowa. Co siódmy medyk (15,3 proc.) potwierdził, że "w jego głowie pojawiały się myśli o zakończeniu swojego życia".

Wśród doświadczanych czynników stresogennych pracownicy ochrony zdrowia najczęściej wskazywali na przemoc słowną, seksizm, infantylizację oraz brak równowagi między pracą a czasem wolnym. Prawie połowa (49,9 proc.) respondentów doświadczyła niewłaściwego traktowania ze strony prowadzących już w czasie studiów medycznych, a 40 proc. odczuwało niepokój w związku ze swoją sytuacją finansową.

Koordynatorka badania i członkini fundacji PwM, lekarka Jagoda Hofman-Hutna, oceniła w rozmowie z PAP, że obraz, który wyłania się z badania, jest bardzo niepokojący, choć trudno uznać, aby był zaskoczeniem. "Zarówno samo zainteresowanie badaniem, jak i jego wyniki, wskazują wyraźnie, że problem jest realny i zdrowie psychiczne w polskiej ochronie zdrowia nie ma się najlepiej. Wymaga to bezpośrednich, systemowych działań, a przede wszystkim walki ze stygmatyzacją chorób i zaburzeń psychicznych w środowisku medycznym" - powiedziała Hofman-Hutna.

Autorzy raportu zauważyli korelację pomiędzy stanem zdrowia psychicznego a poziomem rozwoju zawodowego. Średnio to osoby pracujące w zawodzie bez specjalizacji lub będące w jej trakcie, czyli znajdujące się na początku drogi zawodowej, po uzupełnieniu kwestionariusza SQR-20 uzyskały najwyższe wyniki - powyżej 10 pkt. (co wskazuje na cierpienie psychiczne i powinno skłonić do konsultacji ze specjalistą).

"Muszą zmierzyć się z ciężarem odpowiedzialności za zdrowie i życie człowieka, z presją czasu, uczuciem bezradności, nowymi obowiązkami oraz często wysokimi wymaganiami" - wyjaśniła w raporcie rezydentka psychiatrii i interwentka kryzysowa Julia Pankiewicz. "Jednocześnie wymaga się od nich, i one same od siebie wymagają, systematycznego zdobywania wiedzy, dokładności, sprawnego podejmowania decyzji, najchętniej w sposób bezbłędny" - dodała.

Zauważalne jest również pogorszenie dobrostanu psychicznego u osób pracujących powyżej 48 godzin tygodniowo (prawie 25 proc. respondentów) i wykonujących pracę zmianową. Zdaniem psycholożki i psychoterapeutki Małgorzaty Kaczmarek, może to wskazywać na "brak lub niewystarczającą równowagę pomiędzy życiem zawodowym a osobistym (...) oraz niedostateczne dbanie o regenerację czy dobrą jakość snu".

Nieco ponad połowa medyków i medyczek (56,3 proc.) przyznała, że korzystała z pomocy psychiatry i psychoterapeuty. Po wsparcie lekarza sięgali zwykle z powodu chęci wdrożenia farmakoterapii. Osoby, które nie zdecydowały się na wizytę u specjalisty, najczęściej uważały, że poradzą sobie same.

"Jako osoby szkolone do pomagania innym zapominamy, że w sytuacji kryzysu sami możemy i powinniśmy prosić o pomoc. (...) Korzystanie z pomocy specjalistów od zdrowia psychicznego nadal jest stygmatyzowane. Ponadto bywa błędnie identyfikowane ze słabością" - podkreśliła Julia Pankiewicz.

"Wymaga się od nas, medyków, bycia ze stali. Studenci muszą mieć 100 proc. obecności na zajęciach, nie mogą sobie pozwolić nawet na chorobę. Podobnie lekarze i lekarki, jak i inni medycy, chodzimy chorzy do pracy, nie mówiąc już o tym, że nie możemy nawet wziąć porządnego urlopu, bo nie ma nas kto zastąpić" - skomentowała w rozmowie z PAP prezeska fundacji PwM, onkolożka Małgorzata Osmola.

W badaniu wzięły udział 2164 osoby - w tym 1436 pracowników medycznych, 547 studentów i 181 osób, które pracowały i studiowały równocześnie. Większość respondentów - blisko 90 proc. - to kobiety. Największe grupy zawodowe wśród badanych to lekarze (39,4 proc.) oraz pielęgniarki i pielęgniarze (22,5 proc.). Poza nimi na ankiety odpowiedzieli: położne i położni, elektroradiolodzy, ratownicy i ratowniczki medyczne, fizjoterapeuci i farmaceuci (po kilkadziesiąt osób w każdej z tych grup).

Badanie dotyczące zdrowia psychicznego medyków i medyczek zostało przeprowadzone w okresie wakacyjnym w 2024 roku za pomocą ankiet udostępnionych m.in. w mediach społecznościowych Polek w Medycynie. Kolejne części raportu ukażą się 22 i 29 stycznia.

Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, liczba posiadających prawo do wykonywania zawodu medyków w Polsce w 2023 r. przekroczyła pół miliona. Lekarzy było 163,2 tys., lekarzy dentystów - 45,2 tys., pielęgniarek i pielęgniarzy - 315,2 tys., a położnych - 41,9 tys.

Każda osoba wymagająca wsparcia może skorzystać siedem dni w tygodniu z całodobowego telefonu 800-70-22-22 w Centrum Wsparcia dla Osób Dorosłych w Kryzysie Psychicznym. Podobnie działa Dziecięcy Telefon Zaufania Rzecznika Praw Dziecka – całodobowo, siedem dni w tygodniu, tel. 800-12-12-12. Jeśli ktoś ma informacje dotyczące zagrożenia życia lub zdrowia, może zadzwonić też pod numer alarmowy 112.(PAP)

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Opinie
Reklama
Reklama
Malarska opowieść o rzece Marcina Stańca Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza na wyjątkowy wernisaż malarstwa „W NURCIE”, który odbędzie się 17 stycznia, o godz. 18 w sali wystawowej MCK przy placu Kościuszki 18. Wstęp wolny.Ekspozycja obejmuje zbiór prac powstałych na przestrzeni ostatnich trzech lat w ramach cyklu „Rzeka”. Motyw rzeki w pejzażu jest obecnie głównym tematem malarskim realizowanym przez autora. Obrazy przedstawiają miejsca, które artysta lubi nazywać „swoimi”. Są to leśne strumienie i zbiorniki wodne znajdujące się w okolicy Tomaszowa Mazowieckiego. Prace wykonane zostały w technice olejnej na płótnie.Marcin Staniec to artysta wszechstronny – malarz, grafik, ceramik, a także organizator licznych plenerów artystycznych. Jego bogaty dorobek obejmuje m.in. udział w prestiżowej wystawie „Najlepsze dyplomy ASP” oraz nagrodę Galerii Manhattan. Od 2017 roku prowadzi zajęcia artystyczne dla dzieci, młodzieży, dorosłych i seniorów oraz aranżuje wystawy w Miejskim Centrum Kultury. Jest także autorem projektów murali, scenografii dla lokalnych instytucji kultury, a także współtworzy elementy graficzne dla Love Polish Jazz Festival.Wystawa „W NURCIE” to nie tylko podróż po malowniczych zakątkach regionu, ale również okazja do zapoznania się z wyjątkową wrażliwością artysty, który z pasją i niezwykłą starannością uchwycił piękno natury.Data rozpoczęcia wydarzenia: 17.01.2025
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
zachmurzenie duże

Temperatura: 1°C Miasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1032 hPa
Wiatr: 10 km/h

Reklama
LV ukarani za zwulgaryzowanie reklamy. Takie bilbordy znajdują się też w okolicy Tomaszowa Skrót LV znany jest chyba wszystkim mieszkańcom naszego miasta. Kojarzy się nie tylko z napojami energetycznymi ale także wszechobecnymi kiedyś salonami gier LV/24h, sponsoringiem Lechii i obecnie zakładami bukmacherskimi. Przedsiębiorca mający swoje korzenie w Tomaszowie został niedawno ukarany za wulgarne bilbordy reklamowe Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Od kilku lat głośno krytykowana jest polityka kadrowa Starosty Mariusza Węgrzynowskiego. Mówi się nawet, że przerost zatrudnienia sięga ok 100 osób przy równoczesnym niedoborze profesjonalnej kadry urzędniczej wyspecjalizowanej w zakresie budownictwa, geodezji, gospodarowania nieruchomościami itd. Piotr Kagankiewicz szacuje, że nadmierne wydatki sięgają nawet czterech milionów złotych. Kolejne umowy miały być podpisywane z początkiem tego roku, a więc kolejne setki tysięcy złotych. Zatrudnienie znajdują członkowie rodzin polityków PiS. Dla przykładu do Wydziału Promocji trafiła córka wójta gminy Będków, Dariusza Misztala, podobnie jak Mariusz Węgrzynowski działacza PiS oraz bliskiej osoby Antoniego Macierewicza. Wójt w ubiegłej kadencji zatrudniał z kolei radnych przyjaznych Staroście. Informacja o tym, co robi konkretnie dany pracownik, okazała się być najbardziej strzeżoną przez wójta tajemnicą. Promocja pęka w szwach. Pracuje w niej kilka osób więcej niż 10 lat temu. Czy jakieś efekty działania można uznać za spektakularne? Chyba tak. Należą do nich niespotykane nigdzie indziej zakupy dewocjonaliów
Skaczcie do góry jak... polityczne kangury Wszystko wskazuje na to, że Adrianowi Witczakowi uda się w krótkim czasie odzyskać dwóch radnych w Radzie Miejskiej. Nie jest tu mowa oczywiście o paniach, które złożyły rezygnację z członkostwa w klubie i partii, nie godząc się z zachowaniami posła Platformy Obywatelskiej. Do radnych KO dołączą najprawdopodobniej dwaj radni Kucharscy, którzy już obecnie uczestniczą w partyjnych zebraniach Platformy. Obaj Panowie dostali się do Rady z listy Polski 2050 Szymona Hołowni, wcześniej mandaty uzyskali kandydując z list PO. Teraz wykonają kolejny kangurzy skok. Co na to Polska 2050? Członkowie partii od swoich radnych się odcinają. Nawet świąteczne życzenia w Tomaszowskim Informatorze Tygodniowym składali osobno. Twierdzą, że panowie w partii nie są i od ich działań się dystansują Zarząd Powiatu świetnie się bawi. Płacą rodzice Sezon studniówkowy ruszył pełną parą. Dzisiejsze imprezy nie są tym samym, czym były 30 lat temu, kiedy to organizowano je w szkołach, a uczniowie samodzielnie szykowali dekoracje. Obecnie przypominają one bardziej XIX wieczne Bale Debiutantek. Muszą więc kosztować. Stroje, fryzjer, kosmetyczka. To co najmniej kilkaset złotych, a bywa że sama sukienka to kwota sięgająca czterech cyfr. Do tego oczywiście koszt samej imprezy, zespołu lub DJ-a, wystroju sali. Zbiera się pokaźna kwota. Na jedną osobę to kilkaset złotych, w zależności od szkoły i miejsca organizacji imprezy. Co roku powraca temat studniówkowych gości, którzy odkąd rządzi w naszym powiecie PiS tłumnie odwiedzają zabawy licealistów. Tańcom, hulankom, swawolom nie ma oczywiście końca. Rodzice i uczniowie oczywiście za zabawy oficjeli muszą zapłacić. Co ciekawe nie zapraszają ich członkowie Rady Rodziców ale dyrekcje poszczególnych szkół.
Reklama
Wasze komentarze
Autor komentarza: TakTreść komentarza: było, jest i będzie...niestety.Źródło komentarza: Zmieniają się co cztery lata. Wracają bardziej głodni i chcą jeszcze więcej.Autor komentarza: BetoniarkaTreść komentarza: Jestem dumny z tej wypowiedzi!Źródło komentarza: Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w StarostwieAutor komentarza: 2050Treść komentarza: A Trzonek? SLD, PO, 2050 i o jeden skok dalej, emigracja do Bełchatowa?Źródło komentarza: Skaczcie do góry jak... polityczne kanguryAutor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Do Autorki materiału powyżej: w tym materiale jest opisane praktycznie wszystko, co szkodzi naszej Ojczyźnie. Pierwsze z brzegu cytaty: "... mimo szumnych zapowiedzi a nawet kilku prób nie udało się stworzyć Korpusu Administracji Publicznej, czyli wysoce wykwalifikowanej kadry." Drugi cytat: "Urzędy, samorządowe spółki, państwowe przedsiębiorstwa państwowe są łupem dla partyjniackich zorganizowanych grup interesów (by nie użyć mocniejszego słowa). Działacze, partyjni, członkowie ich rodzin, ciotki, żony i kochanki." Te dwa cytaty (należałoby zacytować cały powyższy materiał) pokazują cały obraz naszej chorej "demokracji". To nie jest demokracja, tylko obraz parszywego układu, który sam sobie przypsuje określenie "demokracja". Nie chcę się rozwodzić nad tym klinicznym przypadkiem, bo szkoda mi moich nerwów. Mimo wszystko, pozdrawiam Panią.Źródło komentarza: Zmieniają się co cztery lata. Wracają bardziej głodni i chcą jeszcze więcej.Autor komentarza: PoPiSTreść komentarza: A gwiazdę ciemności już zaczęli budować?Źródło komentarza: Nowa Nadzieja Tomaszów Mazowiecki - możecie dołączyćAutor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Ranking szkól średnich w Polsce. Szkoły średnie z Tomaszowa: we wszystkich klasyfikacjach powyżej 200-setnego, 300-setnego i 400-setnego miejsca w kraju. Żenada, tragedia. Ale, kto ma tworzyć wysoki poziom tych szkół? Nauczyciele i dyrektorzy tych szkół? Nie! Ci ludzie sami wymagają dodatkowej nauki i szkolenia oraz pozbycia się politycznego strachu przed utratą pracy. A może wysoki poziom tych szkół mają zapewnić: katecheta powiatowy i, nie daj Boże, minister szkolnictwa i edukacji - co?! Nóż sam otwiera się w kieszeni. W przyspieszonym tempie szkolimy zbieraczy szparagów u szwabów.Źródło komentarza: Tomaszowskie szkoły ponadpodstawowe w rankingu Perspektyw
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama