[reklama2]
Co prawda coraz więcej naszych "limuzyn" posiada automatycznie chowane anteny lub anteny będące na przykład integralną częścią tylnej szyby, jednak trafiają się też pojazdy mające anteny zamontowane na dachu na stałe, bez możliwości ich wykręcenia przed wykonaniem usługi mycia.
Może się więc zdarzyć, że taka antena zostanie wyrwana przez myjkę. Kto odpowiada więc za uszkodzenie samochodu w takim przypadku. Czy winny jest klient, który wjechał do myjni bez demontażu anteny, czy przedsiębiorca, który przy braku możliwości demontażu nie powinien usługi wykonać?
Wydawać się mogło, że to czysto hipotetyczna sytuacja. Zdarzyła się jednak naprawdę w jednej z tomaszowskich myjni samochodowych. Klientka, która myła swój samochód robiła to w tym samym miejscu wielokrotnie. Za każdym razem zgłaszała obsłudze fakt, że antena na dachu jej samochodu nie ma możliwości demontażu. Mimo to, pracownik kierował auto do mycia.
Samochód był znany obsłudze i wielokrotnie wcześniej myty. Zdarzyło się jednak, że przy kolejnej usłudze antena została wyrwana. Uszkodzone zostało nie tylko gniazdo, w którym została osadzona ale także przednia szyba, na której powstał mały odprysk.
Klientka zażądała wyrównania strat. Właściciel myjni zgodził się na nie częściowo. Zapłacił za naprawę anteny, odmówił zapłaty za wymianę szyby argumentując, że odprysk mógł powstać w innych okolicznościach.
Zdaniem Agnieszki Drzewoskiej Łuczak w takim przypadku całkowitą odpowiedzialność ponosi właściciel myjni, który zamówioną usługę wykonać powinien w sposób należyty, nie narażając swojego klienta na straty powstałe w wyniku jego działalności. Dlatego tez sprawę skierowała do rozpatrzenia na drodze sądowej.
Sąd zlecił wykonanie ekspertyzy, która nie wykluczyła uszkodzenia szyby przez oderwaną antenę. Orzekając w sprawie Sąd zwrócił uwagę na art. 471 Kodeksu Cywilnego. Zgodnie z jego treścią usługodawca zobowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z nienależytego wykonania usługi. Jest to tzw. odpowiedzialność kontraktowa, obejmująca także szkody związane z uszkodzeniem i zniszczeniem przedmiotu dzieła lub zlecenia.
Istotnym w sprawie jest również fakt, że wykonujący zlecenie powinien wykazać się nie tylko należytą starannością ale również znawstwem w zakresie materiałów i ich właściwości. Podjęcie się wykonania usługi przy równoczesnym zastrzeżeniu ze strony wykonawcy o możliwości uszkodzenia jej przedmiotu, nie musi oznaczać automatycznego zwolnienia go z odpowiedzialności za ten przedmiot.
Napisz komentarz
Komentarze