„Zerwanie negocjacji z firmą Airbus Helicopters ws. zakupu śmigłowców wielozadaniowych Caracal dla polskiej armii to olbrzymia strata, ekonomiczny i gospodarczy cios dla Łodzi i regionu łódzkiego. Przypomnijmy, że Airbus Helicopters zobowiązał się do wybudowania fabryki w Łodzi. Airbus nie posiada w Polsce zakładów produkcyjnych dlatego zaoferował produkcję swojego śmigłowca właśnie w państwowych Wojskowych Zakładach Lotniczych nr 1 w Łodzi należących w 100% do kapitału polskiego.
Dodatkowo (nie było to wymogiem przetargu) zapowiedział utworzenie z WZL 1 spółki joint venture, która będzie montowała helikoptery. Airbus w ramach umowy miał przekazać do WZL pełne zdolności serwisowe śmigłowców Caracal i utworzenie 300 miejsc pracy. Do tego dochodzi montaż i serwis silników w oddziale WZL1 w Dęblinie (50 miejsc pracy). Francuzi zapowiedzieli także produkcję części do helikopterów w Radomiu (250 miejsc pracy) i podzespołów w Łodzi.
Łącznie Airbus przewidywał utworzenie w Polsce 1250 bezpośrednich miejsc pracy i około 2 tys. u kontrahentów i podwykonawców. To również byłaby ogromna szansa dla łódzkich uczelni. Już teraz na Politechnice Łódzkiej w ośrodku badawczo-rozwojowym Airbusa pracuje kilkadziesiąt osób. Historia tej współpracy liczy już 9 lat i mieliśmy nadzieję na jej dalszy, dynamiczny rozwój, na pracę nad nowymi rozwiązaniami i technologiami, które powstawałyby właśnie w naszym regionie.
W najbliższych dniach zamierzam skierować do Ministerstwa Rozwoju pismo z pytaniem o powody tej decyzji”.
Napisz komentarz
Komentarze