Jak podają Mira Ryczke-Kimmelman oraz Rena Margulies Chernoff i Allan Chernoff, autorzy wspomnień – likwidacja getta w Tomaszowie Mazowieckim rozpoczęła się w dniu 31 października 1942 roku.
Holocaust, który to termin na określenie Zagłady Żydów zaproponował zmarły niedawno Elie Wiesel, przeżyło tylko 250 tomaszowian spośród około czternastu tysięcy Żydów mieszkających tutaj w okresie przed drugą wojną światową. Zostali oni zamordowani przez nazistów, głównie w obozie zagłady w Treblince.
Wobec tego głęboki sens ma pytanie postawione przez Joannę Sikorzankę w felietonie „Pamięć utracona. Tomaszów”, czy nasze miasto – podobnie jak Łódź – zacznie mówić o historii Żydów.
Pamiętając o tragicznych czasach wojny, może udałoby się przed siedemdziesiątą czwartą rocznicą likwidacji getta tomaszowskiego, umieścić informację o tym fakcie w postaci tablicy. A przy ulicy Berka Joselewicza zaznaczyć miejsce, w którym stała synagoga, spalona w dniu 16 października 1939 roku.
- Milczą już kominy ciałopalnych pieców, milkną Numery. Nam nie wolno milczeć, nadal trzeba krzyczeć – w tym miejscu należy przytoczyć słowa poetki Elizy Segiet.
Do zbiorowej pamięci odnosiła się także refleksja Dawida Gurfinkiela ze stowarzyszenia HaMakom z Łodzi, wypowiedziana po uroczystości upamiętniającej Żydów radomszczańskich, a mianowicie, że społeczność żydowska stanowiła nieodłączny element kultury miasta, współtworzonego przez nią od pokoleń.
W świetle dokumentów zgromadzonych w Archiwum Państwowym w Tomaszowie Mazowieckim oraz w zbiorach prywatnych, powyższe przemyślenia zachowują niewątpliwie całą moc również w naszych realiach.
Świat żydowski z innymi tradycjami, mógł wydawać się niedostępny, a przez to tajemniczy. Wiele stereotypów i mitów, w związku z tym powstałych, jest wciąż niestety powtarzanych. Tak jak oburzamy się – i słusznie – na przypisywanie Polakom jakichś rzekomych cech wspólnych, tak konsekwetnie, nie powinniśmy akceptować populistycznych czy zniesławiających twierdzeń wobec Żydów.
Jest szansa, że ogląd spraw dokonywany przez przeciwników wszelkich inicjatyw zmierzających do zachowania pamięci o społeczności żydowskiej, ulegnie zmianie dzięki publikacji wspomnień Żydów tomaszowskich ocalałych z Zagłady, zawartych w Księdze Pamięci, zredagowanej w 1969 roku przez Mosze Wajsberga.
Czytaj także:
Otóż, odnosząc się ogólnie do literatury jidysz, znawczyni tematu profesor Monika Adamczyk-Garbowska powiedziała: - Przede wszystkim jest to spojrzenie od wewnątrz. Widać to ogromne przywiązanie. Sądzę, że trzeba to czytać bez uprzedzeń. Starać się zrozumieć. A stereotypy zdarzają się obu stronom, co widać na przykładzie porównywanych przeze mnie „Braci Aszkenazy” Israela Joszui Singera (stereotyp Polaka) i „Ziemi obiecanej” Władysława Reymonta (stereotyp Żyda). Potraktujmy na serio słowa Pawła Roszkowskiego (1927-2009) odznaczonego medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata: - Ja opowiadam, co mi przekazała mama. Nie można mieć dwóch obliczy, że tu jest Żyd, a tu Polak. Jednakowo, to jest człowiek i to jest człowiek.
Kierując się tą sentencją, chciałbym zaproponować w siedemdziesiątą czwartą rocznicę deportacji mieszkańców tomaszowskiego getta do Treblinki - zorganizowanie Marszu Pamięci w dniu 31 października 2016 roku z udziałem mieszkańców.
Ze szczególną prośbą o poparcie tego symbolicznego wydarzenia zwracam się do Prezydenta Miasta Tomaszowa Mazowieckiego i przedstawicieli Kościoła katolickiego i ewangelickiego.
Dominik Kupis
Napisz komentarz
Komentarze