Na uciążliwości życia chorych na SM próbowała zwrócić uwagę nowego wojewody łódzkiego, Zbigniewa Rau'a, Anna Tomkiewicz, prezeska tomaszowskiego oddziału stowarzyszenia, zrzeszającego osoby dotknięte chorobą.
Wojewoda poprosił o skierowanie tych uwag na jego ręce w formie pisemnej. Zlazła się wśród nich potrzeba uruchomienia przychodni specjalistycznej dla osób chorych na SM. Zamiar taki zgłasza od jakiegoś czasu Prezes Tomaszowskiego Centrum Zdrowia, więc wsparcie wojewody w tej sprawie może okazać się nieocenione.
Anna Tomkiewicz zwraca uwagę na konieczność stworzenie rejestru osób chorych na SM co umożliwi kontrolę leczenia i rehabilitacji. Trudno wyobrazić sobie w chwili obecnej efektywność działań NFZ skierowanych na leczenie i łagodzenie skutków SM.
Chorzy z Tomaszowa Mazowieckiego chcieliby mieć możliwość leczenia na miejscu i dostęp do leków wymaganych przy leczeniu tzw. I i II rzutu oraz wprowadzenia chorych w programy lecznicze.
Jako problem wskazują brak pełnej i rzetelnej diagnostyki.
Polecamy: Wolą leczyć się w Łodzi
- Bardzo ważnym jest uruchomienie rehabilitacji neurologicznej. W Tomaszowie funkcjonuje oddział rehabilitacyjny ale moim zdaniem nie ma na nim specjalistów od schorzeń neurologicznych. Potrzebne są specjalistyczne szkolenia. Wiem, bo sama niedawno jakiś czas na oddziale spędziłam - twierdzi pani Prezes
Specjalistyczna rehabilitacja daje szansę funkcjonowania wśród otaczającego chorych społeczeństwa, a osoby z postępującą chorobą, praktycznie nie są leczone farmakologicznie. Niestety rehabilitacja neurologiczna jest droga.
Niezbędna jest pomoc w wyszkoleniu (sfinansowanie przynajmniej I etapu kursów specjalistycznych PNF) przynajmniej 3 osób z wyższym wykształceniem oraz wyszkolenie przynajmniej 3 pielęgniarek do obsługi osób z SM oraz prowadzenia przychodni. Szkolenie rehabilitantów i pielęgniarek zaleca Europejska Platforma Stwardnienie Rozsianego, której Polska jest członkiem.
- Rozumiemy, że wszystkie potrzeby obwarowane są przepisami i procedurami, ale choroba tego nie rozumie i niszczy organizmy coraz młodszych ludzi. Wczesna diagnostyka i wprowadzenie chorego w ciągu 2 miesięcy w program leczniczy daje olbrzymią szansę na utrzymanie organizmu w pełnej sprawności na długi czas - podkreśla Anna Tomkiewicz.
Napisz komentarz
Komentarze