"Wypchane bociany" to książka znana ale jakby napisana na nowo. Wcześniej nosiła tytuł "Akademia politury". Autor zmienił jej zakończenie, wiele fragmentów przeredagował a niektóre z nich napisał na nowo.
Piątkowe spotkanie rozpoczęło jednak brawurowe wykonanie I cant get no satisfaction Micka Jaggera i The Rolling Stones. Później pisarz opowiadał o historii powstawania swojej powieści, o emigracji i czasach, będących wciąż żywymi we wspomnieniach większości uczestników tego autorskiego wieczoru.
Brawurowo napisana powieść, w której fikcja miesza się z prawdą, marzenia z realnością, a zbrodnia z karą. Jej bohaterowie to nie są ani zwykli emigranci, ani grzeczni chłopcy. Z Polski lat 80. uciekli nie tylko przed szarą ekonomiczną rzeczywistością. Oszustwo mają we krwi i wykorzystają każdą sposobność, aby zdobyć kolejne, jeszcze większe pieniądze.
Wójciak lubi wspominkowe opowieści, co ciekawe rzadko się powtarza, co czyni spotkania z nim za każdym razem równie ciekawymi (Spotkanie z aniołami w tle). Podkreśla też, że bohaterowie jego książek to osoby, których pierwotypy odnaleźć można w jego bliższym i dalszym otoczeniu. Jednym z nich jest on sam, dlatego też doszukiwanie się wątków autobiograficznych jest jak najbardziej na miejscu.
"Akademia politury" to powieść która pierwotnie ukazywała się w codziennych odcinkach w kanadyjskiej gazecie polonijnej. Następnie została wydana w nakładzie kilku tysięcy egzemplarzy i dzisiaj jest już praktycznie nie dostępna.
Ich droga do Kanady to szlak znaczony przekrętami: Szwecja, Dania, Niemcy były niczym złotonośne poletka. Kiedy w kolejnym kraju kończyły się możliwości, żeby „zarobić a się nie narobić”, sprytni emigranci „zmieniali klimat”. Upragniona, zamożna Kanada jawiła się im niczym El Dorado. Kiedy do niej dotarli, rozwinęli skrzydła.
- Rok pracowałem nad przeróbką. Wyciąłem wstęp i pierwszy rozdział. Dopisałem zakończenie. Dodałem też coś w środku. Postać Bazyla i całe to jego kryminalne towarzystwo pozostało - opowiadał Wójciak.
Przyjaźń? Czegoś takiego nie ma w świecie zła. Miłość? Tylko do pieniędzy. Aby dolary płynęły szerokim strumieniem, są w stanie posunąć się do wszystkiego. Nawet do morderstwa.
Nowa wersja książki wydana została przez "Muzę". Autor podpisał też kontrakt, dzięki któremu możemy spodziewać się jego kolejnych publikacji.
Spotkanie ubarwił reportaż przygotowany przez TV Polonia, opowiadający o życiu polskich emigrantów w Kanadzie. Jednym z jego bohaterów jest właśnie tomaszowski pisarz, dziennikarz i showmen, Edward Wójciak.
Napisz komentarz
Komentarze