Korupcja wyborcza w Tomaszowie nie jest niczym nowym. Mówi się o niej przy każdych kolejnych wyborach. Nigdy jednak nie udało się doprowadzić do skazania osoby za nie odpowiedzialnej. nikomu też wcześniej nie stawiano zarzutów. Czy teraz to się zmieni i ktoś trafi na ławę oskarżonych? Miejmy nadzieję, że tak się stanie, jeśli zarzuty znajdą potwierdzenie w zbieranym przez prokuraturę materiale dowodowym.
Sprawa tym razem zaczęła się banalnie. Pewien mężczyzna wychodził mocno podchmielony z domu zabierając ze sobą dowód osobisty. Rodzina przestraszyła się, że idzie zaciągnąć pożyczkę i jedna z obecnych w mieszkaniu osób poszła za nim. Kiedy mężczyzna wsiadł do czyjegoś samochodu wezwano policję. Okazało się jednak, że jego celem nie była tzw. "chwilówka" ale sprzedaż wyborczego głosu.
Czytaj tutaj: Jest protest wyborczy
Za zagłosowanie na konkretnego kandydata oferowano 2-3 złotych, czyli równowartość piwa. Policjanci zatrzymali w toku prowadzonych czynności kilka osób. Jednak zarówno zgłaszającego jak i sprzedającego głos można było przesłuchać dopiero następnego dnia.
Prokuratura nie chce ujawniać szczegółów prowadzonego postępowania, twierdząc, że śledztwo jest rozwojowe. Możliwe jest jednak, że rozszerzony zostanie nie tylko krąg podejrzanych ale także wachlarz stawianych im zarzutów.
Warto także przypomnieć, że przed sądem toczą się dwa postępowania, mające związek z minionymi wyborami uzupełniającymi do Rady Miejskiej Tomaszowa. Protest wyborczy w tej sprawie złożyli przedstawiciele kilku komitetów.
Także tu: Smutek nad urną
Do lokali wyborczych dowożono osoby, którym wskazywano konkretnego kandydata. Przynajmniej tak twierdzą. członkowie komisji, fotografowali nawet kursujących wokół komisji naganiaczy. Do lokalu wyborczego była wzywana policja, ale nie stwierdzono wówczas dokonania przestępstwa.
Wniosek do Prokuratury złożył także Tomasz Wawro, którego prywatną rozmowę nagrał, pomagający mu przy kampanii młody człowiek. Jak twierdzi sam Wawro, wywierano na niego presję, by przedstawiciel jego komitetu wycofał złożony w Sądzie protest, grożąc upublicznieniem nagrań. Wawro się nie złamał, bo w nagraniu, o którym mowa nie chodzi o złamanie prawa, ale o sprawy bardzo osobiste. Prokuratura wniosek o ściganie złożony przez Tomasza Wawro oddaliła, a teraz Sąd zajmie się złożonym w tej sprawie zażaleniem.
O nagraniach: Prawym okiem: parę słów do mikrofonu
Korupcja wyborcza – prawnicze, zbiorcze określenie czynów zabronionych określonych w art. 250a. Kodeksu karnego. Są to występki przeciwko wyborom i referendum.
Karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5 podlega osoba uprawniona do głosowania, która przyjmuje korzyść majątkową lub osobistą albo takiej korzyści żąda za głosowanie w określony sposób (art. 250a. § 1. kk) – korupcja wyborcza bierna.
Tej samej karze co określonej w art. 250a. § 1. kk podlega osoba, która udziela korzyści majątkowej lub osobistej osobie uprawnionej do głosowania, aby skłonić ją do głosowania w określony sposób lub za głosowanie w określony sposób (art. 250a. § 2. kk) – korupcja wyborcza czynna.
W wypadku mniejszej wagi, sprawca czynu określonego w § 1 lub 2 art. 250a. podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2 (art. 250a § 3. kk). Jeżeli sprawca przestępstwa określonego w § 1 albo w § 3 art. 250a. kk w związku z § 1 art. 250a kk zawiadomił organ powołany do ścigania o fakcie przestępstwa i okolicznościach jego popełnienia, zanim organ ten o nich się dowiedział, sąd stosuje nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet może odstąpić od jej wymierzenia (art. 250a. § 4. kk).
- Wikipedia.
Napisz komentarz
Komentarze