Czytaj także Wypalanie Ośrodka na Borkach
Dozór to nie jedyne koszty, jakie poniósł powiat. Przez osiem lat zapłacono 126 tysięcy złotych za energię elektryczną, 20 tysięcy za odpady komunalne, 6 tysięcy za usunięcie awarii wodociągowej, 2 tysiące naprawa stacji transformatorowej, opinie techniczne ok 3 tysięcy złotych. 21 tysięcy porządkowanie terenu po pożarze. Do tego trochę innych kosztów. Razem przekraczają one milion złotych. A koszty te nie uwzględniają jeszcze opracowania operatów szacunkowych na potrzeby przetargów.
Ile przetargów na sprzedaż terenu w sumie już zorganizowano? Od 2013 roku było ich aż 12. Jeden raz zorganizowano też rokowania, ale nikt chętny się nie zgłosił. Koszty anonsów prasowych to ponad 8 tysięcy złotych. Drugie tyle kosztowały wspomniane wyżej operaty.
Wyceny terenu dokonywano czterokrotnie. Po raz pierwszy w roku 2008. Wówczas wartość nieruchomości określono na poziomie 28,5 miliona złotych. Rok później wartość tę zaktualizowano do 29,5 miliona.
Kolejna wycena przeprowadzona została w 2013 roku. Przez pięć lat Ośrodek się drastycznie zdekapitalizował. Teraz rzeczoznawca obliczył, że kosztować powinien tylko 11 milionów.
Trzeci operat pochodzi z 2015 roku. Wartość spada już tylko do 7 milionów złotych. Wciąż jednak nie ma chętnego na nabycie terenu. W tym czasie wpływają wnioski radnych o podział terenu zgodny z planem zagospodarowania przestrzennego na małe działki pod zabudowę jednorodzinną /rezydencjalną/.
Według informacji udzielonej przez aktualny Zarząd Powiatu w Starostwie Powiatowym nie ma żadnych dokumentów, które zawierałyby chociaż koncepcyjny podział nieruchomości.
Ciekawe natomiast jest to, że aktualnie odstąpiono od planów sprzedaży działki. Co dalej z Borkami? Tego nie wie nikt.
Napisz komentarz
Komentarze