[reklama2]
Jak znaleźć dobrego fachowca?
Jak znaleźć dobrego wykonawcę? Oczywiście najpopularniejszą formą reklamy jest „polecenie przez znajomego”, który jest byłem klientem rzemieślnika bądź firmy. Jeśli cieszy się szacunkiem klientów i chętnie chwali się swoimi pracami. Jeśli nie mamy życzliwego znajomego, możemy poszukać wykonawcy w Internecie, korzystając z ogłoszeń lub internetowych baz firm (portal NaszTomaszów.pl stworzył w ostatnim czasie internetowy katalog przedsiębiorców, w którym nieodpłatnie publikować można nie tylko dane teleadresowe ale również fotograficzną dokumentację wcześniej wykonanych robót).
Rzetelny wykonawca nie unika podpisania umowy. Ma bowiem świadomość, że zabezpiecza ona nie tylko interesy klienta ale i jego przyszły dochód, nawet jeśli w dokumencie znajdą się klauzule dotyczące kar umownych za opóźnienia. Umowa gwarantuje płatności według określonego z góry harmonogramu, co pozwala uniknąć zatorów płatniczych i nie naraża firmy na utratę płynności finansowej.
Lustracja w terenie? To dobry pomysł
Zanim jednak zdecydujemy się na podpisanie umowy, warto odwiedzić inne budowy wykonywane przez daną ekipę, by osobiście sprawdzić nie tylko, w jaki sposób prezentuje się dom pod względem fachowości wykonania ale także w jakim porządku utrzymywany jest teren budowy. Można też porozmawiać z inwestorami.
- To czy teren budowy utrzymywany jest w należytym porządku, wbrew pozorom jest bardzo ważne – powiada o swoich doświadczeniach Michał Lemański. – Bałaganiarze nie tylko przysparzają nam dodatkowej pracy ale i narażają na koszty. Jeśli ktoś nie dba o ład wokół siebie najprawdopodobniej nie będzie też szanował powierzonych materiałów budowlanych. Z moich obserwacji wynika, że jeśli np. na budowie pracuje równolegle kilka ekip, to najczęściej żadna z nich nie czuje się zobowiązana do utrzymywania porządku. Miałem taki tydzień, że w tym samym czasie pracowali hydraulicy, elektrycy i firma instalatorska. Kiedy się wyprowadzili, zostawili po sobie pobojowisko, które niestety to ja musiałem posprzątać.
Nie tylko porządek możemy sprawdzić podczas wizyty na budowie. Równie ważne jest ile osób pracuje, jaka jest atmosfera i jak wygląda ekipa. To obraz firmy, o który jej właściciel powinien dbać nawet w postkomunistycznej, polskiej rzeczywistości. Nie warto zatrudniać budowlańców od których w czasie dnia pracy czuć alkoholem. Zapaszek tego rodzaju wróżyć nam może sporo kłopotów w przyszłości.
- Ekipa, którą wynająłem wybudowała mi tylko pół domu – żali się Krzysztof Szumilas. – Zdecydowałem się na murarza z pomocnikami ze względu na niską cenę usługi. Nie przyniosło mi to jednak żadnych oszczędności, a jedynie masę nerwów oraz krzywe ściany. Codziennie znajdowałem na placu budowy butelki po piwie i innych alkoholach. Pracownicy potrafili też zniknąć z placu na kilka dni a ja spędzałem czas na ich poszukiwaniu. W końcu ich przegoniłem. Pomijam już nawet fakt, że nie posiadali nawet zestawu właściwych narzędzi, czego przy wynajmowaniu nie wiedziałem, bo uważałem że mam prawo przypuszczać, że jeśli ktoś się czegoś podejmuje, to posiada i odpowiednią wiedzę i wyposażenie.
Na jakim sprzęcie robisz?
Robiąc wizytację na budowie, przyjrzyjmy się na jakim sprzęcie pracują nasi budowlańcy. Świadczy on o profesjonalizmie i ma wpływ na jakość budowanego domu i oszczędne wykorzystanie materiałów. Im mniej strat tym niższe koszty. Poza „lustracją” powinniśmy ustalić bezpośrednio z wykonawcą czy dysponuje on własnym sprzętem, jakiej jest on jakości i czy pozostaje w dobrym stanie. Wypadek na budowie to poważny problem również dla inwestora.
XXI wiek zobowiązuje
Nowoczesne technologie wymuszają duży zasób wiedzy fachowej. To kolejny temat, na który powinniśmy porozmawiać z wykonawcą. Ich znajomość świadczy o chęci doskonalenia się fachowca. Nie jest to w dzisiejszych czasach trudne, ponieważ większość producentów oferuje profesjonalne szkolenia dla ekip wykonawczych.
Informacje od wykonawcy należy potwierdzić. Wielu z nich bowiem unika stosowania nowoczesnych rozwiązań ze względu na ich czasochłonność oraz konieczną precyzję wykonania. Koszt robocizny przy docieplaniu ścian styropianem u wełną mineralną jest zbliżony, jeśli nie identyczny. Pracochłonność w drugim przypadku jest zdecydowanie większa. Wykonawca może nas więc namawiać do zastosowania korzystniejszego dla niego rozwiązania.
[reklama2
Papier jest cierpliwy
Umowa w formie pisemne jest podstawą wzajemnych zobowiązań i rozliczeń między jej stronami. Co prawda jej podpisanie nie jest konieczne do jej ważności ale w przypadku sporu istnieje problem dla strony, która wywodzi z niej skutek prawny. Dlatego też Inwestor powinien dowiedzieć się, czy wykonawca podpisuje taką umowę oraz czy ma wzór do wglądu. Jeśli nie może wzorzec bez problemu znaleźć w Internecie.
W treści umowy poza jej podmiotami oraz przedmiotem i ceną, warto określić formę rozliczeń (po całkowitym wykonaniu prac lub po każdym etapie).
Ważne jest też ustalenie harmonogramu prac. Dzięki temu będziemy mogli dopasować szereg innych działań takich jak: zakup i dostarczenie materiałów czy też umówienie innych fachowców.
- Problem jaki wyniknął w moim przypadku dotyczył zapłacenia ceny – mówi Adam Jarecki. – W umowie z wykonawcą określiliśmy dokładny koszt usługi. Dopiero kiedy poprosiłem o fakturę okazało się, że mam zapłacić więcej o podatek VAT i podatek dochodowy. Oczywiście nie zgodziłem się na to, bo w mojej ocenie w rozliczeniach tego rodzaju należy przyjmować kwoty brutto a umowa nie mówiła o tym, że mamy do czynienia z kosztem netto. Podobne stanowisko miał Rzecznik Praw Konsumentów, do którego się zwróciłem.
Napisz komentarz
Komentarze