Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 07:15
Reklama muzyczny spektakl Metamorfozy
Reklama

Zbrodnia to niesłychana (2)

Edward Wójciak powraca ze swoją opowieścią

 

[...] wszyscy jesteśmy potencjalnymi nieboszczykami, ale niektórzy z nas mają jeszcze przed sobą sporo czasu [...]. (Vladimir Jankelevitch)

Biały Otello

 

Czarne i białe spirale zawirowały Cichemu przed oczami. Wstał, lecz stracił równowagę i runął na podłogę. Spirale poznikały, a ich miejsce zajęła wielka czerwona plama. Załopotała w jego głowie i wcale nie chciała zniknąć. - Krew mi chyba zalała mózg! - pomyślał, ale wcale się nie przestraszył.

 

- Niech mnie zaleje, dosyć mam życia. Ale jakoś jeszcze nie umarł i w pozycji leżąc przyglądał się z zainteresowaniem, jak wszystko wraca do normy. Tylko lewa ręka zdrętwiała, od łokcia po koniuszki palców. Zachowywała się jak drewniana noga od krzesła. W panoramicznym oknie widział zarys śródmieścia Toronto, poniewieranego błyskawicami piorunów jednej z najstraszliwszych burz lat dziewięćdziesiątych. Dawniej Cichy wzruszał się na samą myśl, że aż tylu ludzi na świecie nie ma w tym momencie spokojnego kąta, dachu nad głową. Teraz było mu wszystko jedno. Podczołgał się do fotela i nalewając sobie nową szklankę widział tylko tę burzę. Nie myślał o niczym. Miał mózg całkowicie pusty.

 

I wtedy weszła Piękna Józia.

 

Pierwsze kopnięcie trafiło ją w brzuch. Zwinęła się, jak szmaciana lalka i osunęła na podłogę. Zdążyła zasłonić głowę łokciami, kiedy następne trafiło ją w plecy. A później dwumetrowego wzrostu mężczyzna kopał ją gdzie popadnie, tak długo, aż zabolała go noga. Wtedy zabrał ze stolika butelkę, pociągnął swoich siedem łyków, poszedł do sypialni i rzucił się na łóżko.

 

Cichutko pojękując, na czworakach, Piękna Józia wyczołgała się z apartamentu, wyprostowała z trudem i jak pijana, znacząc ścianę korytarza krwawym śladem, nacisnęła guzik windy. Wczołgała się do środka i straciła przytomność.

*

Piękna Józia dochodziła powoli do zdrowia i urody. Po trzytygodniowym pobycie w szpitalu wróciła do pustego apartamentu. Miała teraz sporo czasu na przemyślenie swojego układu.

 

- Nie widzę w moim postępowaniu żadnego, nawet najdrobniejszego uchybienia - mówiła ze łzami w oczach do Ilony, która ją często odwiedzała. Ten brutal mógł mnie całkiem spokojnie zabić. No to już bym nie żyła. Ale żyję i chcę żyć. Nidy więcej kontaktów z tym zwierzakiem.

 

Samotność nie była aż tak niemiła. Dokuczał tylko brak pieniędzy. Mogła liczyć wprawdzie na pomoc przyjaciół, którzy troskliwie się nią zajęli. Ale Piękna Józia zawsze była samodzielna i nigdy nie korzystała z czyjejś łaski. Wzięła sprawy w swoje ręce. Postanowiła zdecydowanie odmienić swoje życie. Chciała przede wszystkim zatrzeć w nim wszelkie ślady obecności Cichego Boba. Sprzedając lokal na polskiej plazie w Oakville, zyskała pieniądze potrzebne na dobry start. Pozostawiła sobie tylko jeden fotel fryzjerski oraz trochę drobnego sprzętu. Za żadne skarby nie mogła znieść myśli o mieszkaniu w apartamencie, który dzieliła dotąd z mężem.

 

Niespodziewanie otrzymała dobrą ofertę od Janka. Był to kolega ze starej paczki, który po odkryciu ewidentnej zdrady  żony kompletnie się załamał. Po rozwodzie z Bianką tylko pozornie skończyło się pasmo jego udręki. Zerwanie ze starym towarzystwem stworzyło mu szansę na poszukanie nowego. Gdzie mógł je znaleźć? Naturalnie, pośród takich samych jak on straceńców.

 

Ale szlajanie się po barach nie było w jego stylu. Zaczął regularną walkę z alkoholem w domowym zaciszu. Wiedział dobrze, przecież był inteligentnym człowiekiem, że takiej walki jeszcze nikt nie wygrał, ale odsuwał tę myśl w najdalsze zakamarki pijanej świadomości, dopóki jej nie tracił. Coraz trudniej przychodziło mu udawanie trzeźwego w miejscu pracy. Był przecież nauczycielem, pracował wśród ludzi. Pytanie: czy ja chcę żyć? - zadawał sobie dosyć często, popijając w samotności. Na nic zdały się próby konsumowania mniejszych ilości, zastępowania mocniejszego alkoholu słabszym, wydzielania sobie porcji płynnej trucizny. Takie oszukiwanie samego siebie jeszcze bardziej utwierdzało go w przekonaniu, że spada coraz niżej. A kiedy wyznaczył sobie normę dzienną: jedna piersiówka dzielona na trzy duże drinki, dopiero wtedy uświadomił sobie w pełni, że alkohol kpi sobie z niego w żywe oczy oraz chichotliwie triumfuje. Wtedy podjął ostateczną, rozpaczliwą walkę.

 

 

 

 

Na początek Janek wyznaczył sobie tydzień abstynencji. Organizm odpowiedział wymiotami, trzęsącymi się rękoma, bezsennością, a nawet omdleniami. Już wiedząc, że nie ma ratunku, przez następny tydzień zalewał się beznadziejnie dzień po dniu.

 

Wtedy się na alkohol obraził. W bezsenne noce patrzył z nienawiścią na pełną butelkę i prowadził z nią ożywione dyskusje, po to tylko, żeby nad ranem wychylić z zamkniętymi oczami dwa duże drinki i zasnąć na niespełna trzy godziny. Cykl się powtarzał. Tak przesiedział na zwolnieniu lekarskim cały miesiąc, nie trzeźwiejąc ani dnia. Kiedy przyszedł czas powrotu do pracy, nie był nawet w stanie dojść do łazienki. A kiedy tam wreszcie dotarł, zobaczył w lustrze trupa.

 

- Skoro i tak już wyglądam na nieżywego, to lepiej będzie, jak się naprawdę zabiję! - myślał gorączkowo, szukając w myślach najlepszego sposobu na możliwie najmniej bolesne zejście z tego świata.

 

Wybrał niezawodny sposób żywcem zapożyczony od nowojorskiego pisarza z polskimi korzeniami, Jerzego Kosińskiego. Leżał w napełnionej gorącą wodą wannie i desperacko zawiązywał torebkę foliową wokół głowy. Zanurzył się cały i nagle poraziła go przeraźliwa jasność. Ogarnęła go jak wybuch wulkanu, w którego płonącym, roztopionym do białości jądrze ujrzał siebie maleńkiego, utulonego w ramionach matki, która wołała przeraźliwie, bez końca:

 

- Ratuj się, synu! Ten ułamek sekundy trwał całe wieki, kiedy resztkami uciekającej świadomości i sił, podnosił do góry ciężkie jak ołów ręce, próbując wyswobodzić omotaną plastikiem głowę. Cudem udało mu się wbić palec i przebić mały otwór. Zachłysnął się zbawczym powietrzem a potem leżał długo, płacząc i wymiotując na przemian. Nabrał trochę sił i wyczołgał się z wanny. Do rana przeleżał na zimnej posadzce, ogarnięty drgawkami oraz jękliwym łkaniem, nad którym nie potrafił zapanować. Nie czuł nic, nie wiedział nic - utracił poczucie upływu czasu. Chyba jednak zasnął snem nieprzytomnym, bo przecież w końcu się obudził.

 

I ten, który się obudził, był już całkiem innym Jankiem. Ten Janek pragnął żyć. Tak mocno, jak nigdy dotąd. Wiedział już, że samotna walka nie przyniesie zwycięstwa. Potrzebował wsparcia. Otrzymał je ze strony szkoły, w której pracował jako nauczyciel matematyki. Etatowa pani psycholog poradziła mu na początek, aby wziął dłuższy urlop zdrowotny i skierowała we właściwe miejsce, którym okazał się szpital psychiatryczny w Guelph. Tamtejszy oddział do walki z uzależnieniami miał świetną renomę na całym kontynencie. Właśnie wszedł na ekrany film „28 Days” z Sandrą Bullock. Niczym nie ryzykował, podążając śladem ekranowej bohaterki. Te dwadzieścia osiem dni postawiło go na nogi. Niekonwencjonalne metody leczenia - bez leków, za to oparte na wzajemnych, indywidualnych oddziaływaniach w grupowych sesjach terapeutycznych, miały dziwną moc. Nareszcie znalazł czas na przemyślenie swojego życia. Z odwyku wyszedł spokojny i z podniesioną głową. Meetingi klubu Anonimowych Alkoholików odbywały się w kilku kościołach w różnych punktach Mississaugi. Postanowił zaliczyć sto spotkań, jak zalecał prowadzący go lekarz. Uporządkował swoje życie na tyle, że mógł wrócić do pracy. Kupił townhouse w Brampton. Utrzymywał kontakt telefoniczny z Józią i kiedy dowiedział się, że dziewczyna szuka mieszkania, zaproponował jej wynajęcie u siebie wykończonej, mieszkalnej piwnicy, jak to się mówi w polonijnym angielskim - bejzmentu. Po krótkim wahaniu dziewczyna wprowadziła się do Janka. Nie po to, żeby z nim zamieszkać. Ona zamieszkała w jego domu, wyłącznie jako lokatorka. Ustawiła fotel, lustro i dała ogłoszenia do prasy. Prędko zdobyła nowych klientów oraz renomę taniej i doskonałej fryzjerki. Pracowała w domu, a czasem jeździła z usługami do domów klientek. Odtąd nie narzekała na brak gotówki. Powoli zapominała o swoich małżeńskich udrękach, a obraz Cichego Boba począł zacierać się w jej pamięci.

 

Całkiem odwrotnie działo się z pamięcią Cichego Boba. Wyrok rocznej odsiadki w więzieniu w Milton uważał za wyjątkowo niesprawiedliwy. Błagał żonę o łaskę odwiedzin, ale ona pozostawała niezłomna w swoim postanowieniu. Nie pojawiła się ani razu. Również Gruby Milioner, były szef, nie wykazywał zainteresowania niedolą człowieka. Po prostu zapomniał o nim na zawsze. Jedynie Bazyl dla formalności złożył mu kilka wizyt. Pocieszał jak potrafił, i obiecywał pomoc po wyjściu na wolność. Dla pocieszenia zorganizował mu dostęp do maleńkich pastyleczek amfetaminy. Czyniły one spustoszenie w mrocznej duszy Cichego Boba. Oszałamiały, mąciły myśli, zacierały wspomnienia. Z czasem już nie pamiętał, że poślubił jedną z najpiękniejszych kobiet w Kanadzie, tylko po to, by w parę lat po ślubie dać jej kopa w brzuch. Przez ten rok mrocznej ciszy dochodziły do niego pobieżne wiadomości o posunięciach żony. W swoim mniemaniu pozostawał odrzucony i dotkliwie zraniony. Wreszcie cios - Józia mieszka u Janka! Toż to była całkowicie legalna zdrada! Mąż w więzieniu, a żona przeprowadza się do frajera, do fagasa! Cichy Bob był człowiekiem charakternym. W jego środowisku zdrada musiała być pomszczona. Tak sobie obiecywał, spędzając samotnie czas w więziennej celi. Rok nie wyrok - myślał. Minie jak jeden dzień. Aż rzeczywiście minął.

 

*

„Bungalow w cichej dzielnicy wynajmę na pół roku osobie pracującej bez nałogów, z powodu wyjazdu na zagraniczny kontrakt”. To było właściwe ogłoszenie. Takiego od dłuższego czasu szukał Cichy Bob w dzienniku Toronto Star.

 

Po wyjściu z więzienia zatrzymał się początkowo u Bazyla. Przyjaciel nie robił problemów, gdyż i tak rzadko bywał w domu. Cichy obiecał wyprowadzić się, jak tylko znajdzie właściwe mieszkanie. Jak powiadał, musi to być gniazdko szczęśliwe i niczym nieskalane. Tylko on w nim i Piękna Józia. Nawet szczoteczki do zębów będą mieli nowe.

 

Bazyl nie mógł się nadziwić odmianie kolegi. Cichy Bob był spokojny, zrównoważony i cały w uśmiechach. W jego zachowaniu nie było widać ani krzty przygnębienia, właściwego ludziom po opuszczeniu więziennej celi. Jakby utrata pracy, nieobecność żony oraz brak perspektyw były dla niego niczym. Cichy w ogóle nie szukał żadnego zajęcia. Tylko dla czystej formalności zarejestrował się w Unemployment Centre, a gdy przyszedł pierwszy czek zasiłku, nie otwierając koperty wrzucił ją na stos nieczytanej poczty. Godzinami wysiadywał przed telewizorem. Zadbał o siebie, skończył z piciem. Tylko przed snem lubił ściągnąć sobie ścieżynkę kokainy. Pytany o plany, z tajemniczą miną opowiadał, jak to postanowił zmienić swoje życie, aby w oczach Pięknej Józi odbudować swój wizerunek.

 

Kilka razy poprosił Bazyla, aby ten spróbował przekazać Józi jego cudownie odmieniony obraz. Ale Józia była nieugięta. Zdecydowanie odmawiała, a nawet zabroniła Bazylowi jakichkolwiek telefonów w sprawie, którą uważała za definitywnie zakończoną. Cichy nawet się nie oburzył. Nie gniewał się, do nikogo nie miał pretensji. Był spokojniutki, nie reagował najmniejszym zdenerwowaniem. Chyba wierzył w cud. Tłumaczył przyjacielowi, że to tylko takie głupie gadanie obrażonej kobiety. Był całkowicie przekonany, że czas zagoi dawne rany, jak to zwykle w małżeństwach bywa. Bazyl miał na ten temat inne zdanie, ale nie oponował. Odetchnął z ulgą, gdy Cichy Bob wreszcie się wyprowadził. Minął już miesiąc, jak nie miał od niego żadnej wiadomości. To i lepiej - pomyślał. Nareszcie spokój – pomyślał zaraz potem i aż zaniósł się szaleńczym śmiechem, kiedy przypomniał sobie, jak w końcu niewiele kosztowało go pozbycie się mocnego konkurenta w biznesie.

*

Gruby Milioner był najważniejszym człowiekiem w Toronto w kwestii kokainy i amfetaminy. Cichy Bob był jego najbliższym współpracownikiem, a Bazyl ledwie bramkarzem w knajpie i zaufanym człowiekiem. Co z tego, że zaufanym, skoro był dopiero na miejscu trzecim w hierarchii. Postanowił  więc, że czas nadszedł najwyższy, żeby wskoczyć na miejsce drugie. Postarał się więc, by  jego kontakty z Grubym Milionerem stały się teraz bliższe i posiadały większy niż kiedyś ciężar gatunkowy. Gruby z Cichym Bobem stanowili nierozłączny duet. Bazyl dołączał do nich sporadycznie, ale teraz zadbał o to, żeby wzajemne kontakty były jak najbliższe i długotrwałe. Poświęcał każdy weekend na wspólne biesiady. Teraz w domu był już ledwie wspomnieniem. Tak więc trójka kombinatorów zbliżyła się do siebie znacznie, a powód tego zbliżenia znał tylko Bazyl. Miał już w głowie plan, czekał tylko na właściwy moment. Pił równo whisky z Cichym Bobem, a że prowadził mocną głowę, zmuszony był wysłuchiwać jego bełkotu o niewdzięcznej i niewiernej żonie. Nie odmawiali sobie i whisky i białego proszku. Rezultaty stosowania takiej mieszanki stawały się dla Cichego coraz bardziej opłakane.

 

Ciąg dalszy za tydzień

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Opinie
Sejm odrzucił wniosek PiS o wotum nieufności wobec ministry zdrowia Izabeli Leszczyny Sejm odrzucił w czwartek wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec ministry zdrowia. Posłowie PiS zarzucili jej działania wbrew interesom pacjentów. Premier Donald Tusk zapowiedział, że po odrzuceniu wniosku Izabela Leszczyna "będzie nadal wyciągała z bagna system ochrony zdrowia" po rządach PiS.Data dodania artykułu: 21.11.2024 19:58Sejm odrzucił wniosek PiS o wotum nieufności wobec ministry zdrowia Izabeli Leszczyny Były nauczyciel odpowie m.in. za prezentowanie pornografii młodzieży Przed sądem rejonowym w Oświęcimiu 4 grudnia ma ruszyć proces byłego nauczyciela jednej z tamtejszych szkół, który odpowie m.in. za prezentowanie pornografii nastolatkom i naruszenie ich nietykalności cielesnej – dowiedziała się PAP w krakowskiej prokuraturze okręgowej.Data dodania artykułu: 20.11.2024 18:37Były nauczyciel odpowie m.in. za prezentowanie pornografii młodzieży Polacy coraz częściej chcą się rozwodzić. Potwierdzają to eksperci. Widać to też po danych z sądów W trzech kwartałach tego roku do sądów okręgowych w całej Polsce wpłynęło blisko 62 tys. pozwów rozwodowych. To o 1,5% więcej niż w analogicznym okresie 2023 roku, kiedy było ich prawie 61 tys. Najwięcej pozwów złożono do sądów w dużych miastach. W całej Warszawie odnotowano ich łącznie 5,8 tys. Z kolei w Poznaniu było 3,9 tys. takich przypadków, a w Gdańsku zaobserwowano ich 3,4 tys. Eksperci nie są zaskoczeni tymi danymi. Jednocześnie wskazują, że spada liczba zawieranych małżeństw. Można zatem postawić tezę, że w strukturze społecznej zachodzą istotne zmiany.Data dodania artykułu: 20.11.2024 18:30Polacy coraz częściej chcą się rozwodzić. Potwierdzają to eksperci. Widać to też po danych z sądów
OSHEE nawiązuje współpracę z Fundacją SEXEDPL OSHEE, lider na rynku napojów funkcjonalnych, od lat angażuje się w działania, które mają poprawić dobrostan psychiczny, szczególnie dzieci i młodzieży. Teraz marka ogłasza rozpoczęcie współpracy z Fundacją SEXEDPL, największą organizacją zajmującą się edukacją seksualną w Polsce. W ramach partnerstwa będą wspólnie działać na rzecz rozwoju i promocji Antyprzemocowej Linii Pomocy 720 720 020 – anonimowej linii pomocy i platformy stworzonej z myślą o osobach doświadczających przemocy lub nią zagrożonych.Data dodania artykułu: 20.11.2024 11:32OSHEE nawiązuje współpracę z Fundacją SEXEDPL Korzyści dla chorych leczonych nieinwazyjną wentylacją mechaniczną w warunkach domowych dzięki zastosowaniu telemonitoringu - pierwsze polskie badanie Telemonitoring chorych leczonych nieinwazyjną wentylacją mechaniczną w warunkach domowych (NIV) może poprawić jakość leczenia, szczególnie w kluczowym, tj. początkowym okresie stosowania terapii. Może również przyczynić się do bardziej optymalnego wykorzystania zasobów kadry medycznej, dzięki zastąpieniu części wizyt domowych zdalnym monitorowaniem stanu pacjenta. Telemonitoring umożliwia także wprowadzenie mierników jakości prowadzonej terapii w postaci monitorowania podstawowego parametru jakości wentylacji, jakim jest compliance pacjenta, czyli przestrzeganie zaleceń odnośnie czasu stosowania terapii. Wskazują na to wnioski z badania przeprowadzonego na 152 chorych zrealizowanego przez polskich badaczy.Data dodania artykułu: 20.11.2024 10:55Korzyści dla chorych leczonych nieinwazyjną wentylacją mechaniczną w warunkach domowych dzięki zastosowaniu telemonitoringu - pierwsze polskie badanie Domański o wolnej Wigilii: złe rozwiązanie; dla gospodarki to koszt ok. 4 mld zł Będę przedstawiał argumenty, że pomysł wolnej Wigilii jest złym rozwiązaniem; dla polskiej gospodarki byłby to koszt 4 mld zł, a dla budżetu państwa 2,3 mld zł - ocenił w środę minister finansów Andrzej Domański. Jest to krok niepotrzebny - dodał.Data dodania artykułu: 20.11.2024 10:37Liczba komentarzy artykułu: 1Domański o wolnej Wigilii: złe rozwiązanie; dla gospodarki to koszt ok. 4 mld zł
Reklamamuzyczny spektakl Metamorfozy
Reklama
"A może byście tak najmilsi wpadli na JAZZ do Tomaszowa"? "A może byście tak najmilsi wpadli na JAZZ do Tomaszowa"? Zapraszamy na pierwszy koncert z cyklu JESIEŃ NAD VOLBÓRKĄ, który odbędzie się w piątek 22.11.2024 roku o godz. 19:00 w Galerii Sztuki Arkady w Tomaszów Mazowiecki.Horntet to kwintet jazzowy, demokratyczny kolektyw złożony z pięciu wyróżniających się i jednych z najbardziej obiecujących polskich muzyków jazzowych młodego pokolenia.Nominowani do nagrody Fryderyk 2024, zwycięzcy niemal wszystkich konkursów jazzowych w Polsce (m.in. Jazz nad Odrą 2023), zdobywcy 2 miejsca na prestiżowym European YoungArtists’ Jazz Award w Burghausen 2024, wielokrotnie doceniani przez krytyków i dziennikarzy muzycznych w kraju i zagranicą. Począwszy od roku 2019 i założenia zespołu z inicjatywy pianisty Bartłomieja Leśniaka, muzycy stale pracowali nad swoim własnym,wspólnym, rozpoznawalnym stylem opartym o autorskie kompozycje, będące mieszanką mainstreamu, muzyki free, ale też współczesnej muzyki klasycznej z zachowaniem słowiańskiego mianownika, będącego kontynuacją stylu określanego jako Polish Jazz. W 2023 zespół pewny kierunku, który obrał, wydał swój debiutancki album pt. „Horntet”.Skład zespołu:● Szymon Ziółkowski - saksofon altowy i sopranowy● Robert Wypasek - saksofon tenorowy i sopranowy● Bartłomiej Leśniak - fortepian● Mikołaj Sikora - kontrabas● Piotr Przewoźniak - perkusjaBilety:przedsprzedaż 45 plnw dniu koncertu 60 plnKarnet na trzy koncerty w ramach "Jesień nad Volbórką" - 100 pln.Informacje: 690 904 690Zapraszamy 1 Data rozpoczęcia wydarzenia: 22.11.2024
Andrea Bocelli 30: The Celebration Andrea Bocelli 30: The Celebration Andrea Bocelli 30: The Celebration23 i 24 listopada w kinach HeliosPrzed nami weekend dla melomanów, którzy mogą wybrać się do Heliosa na porywające koncerty uwielbianego tenora. Widowisko „Andrea Bocelli 30: The Celebration”, które zawita na wielkich ekranach 23 i 24 listopada, podsumowuje trzydzieści lat artysty na scenie i jest okazją do przypomnienia największych przebojów w jego wykonaniu.Andrea Bocelli to bez wątpienia najsłynniejszy tenor świata. Jest ikoną popkultury w zakresie śpiewu operowego. Z brawurą łączy muzykę klasyczną z rozrywkową. Jego nagrania sprzedają się w milionach egzemplarzy. Teraz ten charyzmatyczny śpiewak obchodzi jubileusz 30-lecia swojej pracy artystycznej. Z tej okazji przygotował wielki koncert, którego nagranie można obejrzeć jedynie w kinach.Podczas tego przygotowanego z rozmachem show usłyszymy oczywiście słynną arię „Nessun dorma” z opery „Turandot” Pucciniego, niekwestionowany przebój „Con te partirò” i wiele innych chwytających za serce utworów.Wersję kinową koncertu wyreżyserował Sam Wrench („Taylor Swift: The Eras Tour”, ”Billie Eilish: Live at The O2”), laureat nagrody Emmy i nominowany do nagrody Grammy.Helios zaprasza melomanów na ten wyjątkowy seans! Bilety dostępne są na stronie www.helios.pl, a także w kasach kin i aplikacji mobilnej. W ramach oferty „Wcześniej kupujesz, więcej zyskujesz” dokonując zakupu z wyprzedzeniem, można wybrać najlepsze miejsca, a także - zaoszczędzić.Helios S.A. to największa sieć kin w Polsce pod względem liczby obiektów. Dysponuje 54 kinami mającymi łącznie 304 ekrany i ponad 55 tysięcy Data rozpoczęcia wydarzenia: 23.11.2024
Repertuar kina Helios Repertuar kina Helios Tegoroczna jesień nie przestaje zaskakiwać różnorodnymi nowościami. Od najbliższego piątku w repertuarze kin Helios zagoszczą aż trzy premiery: „Simona Kossak”, „Vaiana 2” i „Heretic”. Ponadto widzowie mogą zapoznać się z licznymi filmowymi przebojami oraz projektami specjalnymi, takimi jak Kultura Dostępna czy Maraton Władcy Pierścieni.Polską nowością na najbliższy tydzień jest dramat „Simona Kossak”, przybliżający prawdziwą historię potomkini artystycznej rodziny Kossaków. Młoda kobieta porzuca dotychczasowe życie i towarzyskie salony, aby objąć posadę naukowczyni w Białowieży. W środku puszczy, pomimo trudnych warunków – bez prądu i bieżącej wody – rozpoczyna życie na własnych warunkach. Tam poznaje fotografa Lecha Wilczka, z którym łączy ją niezwykła relacja. Jednakże wyobrażenia Simony o pracy przyrodnika ulegają bolesnej weryfikacji. Musi stanąć w obronie nie tylko swoich ideałów, ale również świata roślin i zwierząt… W rolach głównych występują: Sandra Drzymalska, Jakub Gierszał i Agata Kulesza.W repertuarze znajdzie się także nowa animacja wprost ze studia Disney – to „Vaiana 2”, czyli kontynuacja ciepło przyjętej historii nawiązującej do kultury wysp Polinezji. Trzy lata po wydarzeniach z pierwszej części, Vaiana otrzymuje nieoczekiwane wezwanie od swoich przodków. Dziewczyna musi wypłynąć na dalekie i dawno zapomniane wody Oceanii. Vaiana zbiera więc grupę śmiałków gotowych na przygodę życia, wśród których znajduje się jej przyjaciel Maui. Ich zadaniem będzie przełamanie niebezpiecznej klątwy, a nie będzie to proste, gdyż będą musieli stawić czoła starym i nowym wrogom.Jesienna aura sprzyja oglądaniu horrorów, a już w najbliższym tygodniu pojawi się kolejna nowość z tego gatunku. „Heretic” opowiada o dwóch młodych kobietach, które od drzwi do drzwi starają się głosić słowo Boże. W jednym z domów otwiera im czarujący pan Reed – szybko okazuje się jednak, że mężczyzna posiada diaboliczną drugą twarz. Niespodziewanie wszystkie wyjścia zostają zamknięte, a podejrzany gospodarz co chwila pojawia się, aby zadać im kolejną zagadkę testującą ich wiarę. Rozpoczyna się śmiertelnie niebezpieczna gra, w której stawką jest przetrwanie…Ponadto w repertuarze Heliosa znajdą się hitowe nowości ostatnich tygodni, takie jak „Gladiator 2” w reżyserii Ridleya Scotta. Lucjusz jako dziecko był świadkiem śmierci Maximusa z rąk swojego wuja Commodusa. Teraz decyduje się walczyć w Koloseum jako gladiator, aby przeciwstawić się dwóm cesarzom, rządzącym Rzymem żelazną pięścią. Z wściekłością w sercu i z nadzieją na lepszą przyszłość Cesarstwa Lucjusz musi spojrzeć w przeszłość, aby znaleźć siłę i honor, by zwrócić chwałę Rzymu jego ludowi.Fani kina familijnego mogą wybrać się do kin na pozytywną produkcję „Paddington w Peru”. Tytułowy bohater wraz z rodziną Brownów postanawia wyruszyć w daleką podróż do Ameryki Południowej, a dokładniej do Peru, aby odwiedzić swoją ukochaną ciocię Lucy. W tym celu wszyscy udają się do umieszczonego nieopodal lasu deszczowego Domu dla Emerytowanych Niedźwiedzi. To jednak dopiero początek niezwykle ekscytującej przygody, w trakcie której odkryją wiele tajemnic.Kinomani, którzy pragną poczuć ducha zbliżających się Świąt, mogą zapoznać się z najnowszą częścią kultowej serii. Film „Listy do M. Pożegnania i powroty” ukazuje losy różnorodnych bohaterów, które krzyżują się w Wigilię. Do sagi po dłuższej przerwie powraca postać Mikołaja. Mężczyzna odwiedza dawnych i nowych przyjaciół, podczas gdy jego synek Ignaś rusza w pościg za utraconym prezentem i duchem Świąt… Ponadto w obsadzie znalazła się plejada polskich gwiazd!Kina Helios słyną z organizacji popularnych Nocnych Maratonów Filmowych, najbliższa edycja cyklu będzie w pełni poświęcona produkcjom stworzonym na podstawie dzieł J.R.R. Tolkiena. W piątek, 22 listopada odbędzie się Maraton Władcy Pierścieni, podczas którego widzowie będą mogli obejrzeć wszystkie części przebojowej trylogii w wersji reżyserskiej. Z kolei melomani mogą wybrać się do Heliosa na porywające koncerty uwielbianego tenora. Widowisko „Andrea Bocelli 30: The Celebration”, które zawita na wielkich ekranach 23 i 24 listopada, podsumowuje trzydzieści lat artysty na scenie i jest okazją do przypomnienia największych przebojów w jego wykonaniu. W poniedziałek, 25 listopada w wybranych lokalizacjach odbędą się seanse z cyklu Kino Konesera. Widzowie będą mogli zobaczyć słynny koreański thriller „Oldboy” w odnowionej jakości obrazu. Główny bohater, Dae-su, mści się po latach za zabójstwo swojej żony… Natomiast w czwartkowe popołudnie, 28 listopada w kinach zagości cykl Kultura Dostępna i polska komedia romantyczna „Miłość jak miód”. Majka i Agata zamieniają się miejscami, dzięki czemu odnajdują wielkie uczucie.Bilety na listopadowe seanse dostępne są w kasach kin Helios, w aplikacji mobilnej oraz na stronie www.helios.pl. Dokonując zakupu wcześniej, można wybrać najlepsze miejsca, a  także zaoszczędzić w ramach oferty „Wcześniej kupujesz, więcej zyskujesz”. Data rozpoczęcia wydarzenia: 22.11.2024
Reklamamuzyczny spektakl Metamorfozy
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Reklama
Wasze komentarze
Autor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Do WuPe: mistrzu. Po pierwsze - Właściciel tej nieruchomości wcale nie musi się przed nikim tłumaczyć, ani też niczego wyjaśniać. Nie ukradł tej nieruchomości, ani jej nie wyłudził. Kupił legalnie za swoją kasiorkę i może robić z tą nieruchomością to co Jemu się będzie podobało. Po drugie - czy w umowie kupna/sprzedaży miał postawione jakiekolwiek warunki konserwatora zabytków?! Wątpię. Po trzecie - gdzie do tej pory był ten obsmarkany urzędniczyna, czyli konserwator zabytków - co ?! Z niego taki konserwator zabytków, jak ja jestem chińskim mandarynem. Tak więc, te materiały w tym portalu, to nie jest spłycanie roli konserwatora zabytków, ale rzetelne odniesienie się do zerowej działalności tego urzędniczyny.Źródło komentarza: Po ćwierć wieku pojawił się on... konserwator. Pałac Piescha budzi emocjeAutor komentarza: mieszkaniecTreść komentarza: Brawo Dwunastka !!!!Źródło komentarza: TVN w tomaszowskiej DwunastceAutor komentarza: WuPeTreść komentarza: Panie Mariuszu liczę na wywiad z obecnym właścicielem, bo teksty o pałacu z Pańskiej strony zaczynają być tendencyjne... Może powstaja za czyjeś pieniądze? ;-) Wydaje mi się, że takie spłycanie instytucji konserwatora jest mało poważne i nie wymaga komentarza. Jakoś te zabytki w Polsce w ostatnich latach dźwigają się z ruiny. Zmuszanie właściciela do naprawienia szkód to nie działanie życzeniowe, a prawne z prokuratorem na karku. To trzeba podkreślić, tymczasem Pan nie zauważa tego kompletnie - celowo?Miasto wydaje lekką ręką grubą kasę na realizację prywatnych, mokrych fantazji radnych jak np. wspieranie widzewskiej patologii z kasy BO... Więc kasa jest. Liczę na wywiad z troglodyteee... yyy... włascicielem. Niech wyjaśni swoje działanie i plany.Źródło komentarza: Po ćwierć wieku pojawił się on... konserwator. Pałac Piescha budzi emocjeAutor komentarza: TMTreść komentarza: Ty taki znawca wszystkiego powinieneś wiedzieć że układ był prosty Witczak zostanie posłem a Witko prezydentem czy to ci się podoba czy nie.W innym przypadku niestety ale Witko skonfliktowany z Wegrzynowskim nie zostałby prezydentem.Źródło komentarza: Fakty nie kłamią? Według TIT, tym gorzej dla faktów?Autor komentarza: UjazdTreść komentarza: Niektórych urzędników, kolesiów zatrudnionych aby siali propagandę czeka kasa w Biedronce!oj nie mogę się tego doczekać jak ci fachowcy bez parasola ochronnego będą funkcjonować:)zegar tyka tyk tyk;)Źródło komentarza: A w Ujeździe wojna trwa nieprzerwanieAutor komentarza: NDWTreść komentarza: W Ujeździe trwa wojna od 2010 roku, kiedy to obecny Pan Burmistrz został radnym, obecnie Pan Burmistrz jest beneficjentem działań rozpoczętych przez Panów Wójtow Korzeniowskiego i Goździka za kadencji, których do Gminy Ujazd zawitały takie firmy jak Kreisel, Eurobox, Euroglas i jeszcze kilka mniejszych. Czas pokaże w jakim stanie Pan Pawlak zostawi Gminę Ujazd, a ten moment zbliża się bardzo szybko.Źródło komentarza: A w Ujeździe wojna trwa nieprzerwanie
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama