Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 24 lutego 2025 00:00
Reklama
Reklama

Z cyklu: "Okrakiem" - Na wirażu

Okrak emigracyjny. Choroba ducha? Stan rozproszenia duszy? Wydziwianie? Nie wiem jak go zdefiniować, choć nie mam wątpliwości, że istnieje – niezwykle prywatny rodzaj dyskomfortu, dla każdego emigranta zapewne inny. Jednak – śmiem twierdzić – żadnemu nieobcy, choćby w tych kilku sekundach irracjonalnego pragnienia, żeby WRÓCIĆ. (Joanna Titeux)

 

Było tak. W roku 2006 przyleciałem do Polski po pięciu latach nieobecności. I co, źle mi było w Kanadzie? Dobrze mi było. Osiągnąłem wymarzoną stabilizację i całkiem wysoki poziom życia, poprzedzony nieco przydługim, jak mi się teraz wydaje,  okresem walki o byt. Imałem się, jak wiele osób z tego samego, ostatniego rzutu emigracyjnego, przeróżnych prac, często dziwnych i męczących, żeby tylko nie wypaść z gry, żeby utrzymać rodzinę, dorównać innym i nie odpaść od średniego poziomu życia. Wybrałem, a raczej los mi wybrał niezbyt szczęśliwy czas przybycia na kontynent amerykański. Był to rok 1990, przypomnijmy sobie – sam początek kryzysu w Kanadzie. Pół roku w fabryce soków u Arabów z Iraku pozostawił nie najlepsze wspomnienia. W tym samym czasie, jak wielu innych nowoprzybyłych woziłem Toronto Stara, dorabiając „tauzena” do pensji. Mało mi było, to sprzątałem domy. I tak ciągle było mi mało.

 

Jednak w życiu czasem bywa, że człowiek borykając się z codziennymi trudami, walcząc jak lew o byt i przełamując przeciwności nie zauważa niekiedy momentu, że walczy z cieniem, niepotrzebnie traci siły, bo już osiągnął to, o czym zawsze tylko marzył, że już za bardzo nie ma o co się zabijać. Zaganiany, zapędzony, uwikłany w obowiązki i sumiennie je wykonujący, zapomniał, po co tu właściwie jest i stracił orientację w temacie znanym z popularnego serialu, w którym główna postać, Ferdynand Kiepski, bardzo typowy, zaflejtuszony polski bezrobotny, koneser piwa oraz innych trunków, mąż swojej żony, a zarazem pan i władca, zadaje sobie wciąż to samo pytanie: O co tu się rozchodzi?

 

Obrosłem w piórka. Kupiliśmy dom, miałem dobrą pracę w fabryce części samochodowych, na part time pisałem o sporcie polonijnym do gazety Gazeta. Zacząłem też pisać powieści, które się w niej ukazywały w odcinkach, a potem je wydawałem w  postaci zwykłych, papierowych książek. Nawet je sprzedawałem z niezłym powodzeniem.

 

Dzieci wyfrunęły z domu i ten dom zrobił się nagle za duży dla dwojga ludzi. A pusty to już na pewno. Gołym okiem było widać, a na pewno było i słychać i czuć, że potrzeba tutaj  zmian. Odpoczynku od siebie, od rutyny, w końcu od nudy. Nuda zabija. No dobra, mówię za siebie - potrzebowałem ratunku.

 

Przyleciałem na promocję książki do mojego miasta Tomaszowa Mazowieckiego, na głupie dwa tygodnie i co, potrzebne mi to było? Widać tak, choć konsekwencje tego przyjazdu mogą temu przeczyć. Zachłystnąłem się Polską jakby było czym. A może było? Nawet nie całkiem tak, bo ja załapałem starego ducha małego miasta, w którym się urodziłem, potem wychowałem, a potem spędziłem wielką część dorosłego życia. Przysięgam, że nic się w tym mieście nie zmieniło na lepsze. Zmalało, zbrzydło, widać jak na dłoni że nikt, a najmniej władze miasta się nim przejmują. Sam nie wiem, co mnie tutaj urzekło. Może piękne okolice: lasy spalskie, Zalew Sulejowski, Niebieskie Źródła, a może miłe towarzystwo kilkorga jeszcze żyjących jakimś cudem przyjaciół?

 

 

 

 

Prawda jest taka, że zassało mnie. Wróciłem do Kanady już innym człowiekiem. Za miesiąc poleciałem z powrotem do Polski, tym razem na pół roku. A potem bywało różnie, a następstwem tych różności jest fakt, że od czterech lat mieszkam w Polsce. Niby na stałe tuta mieszkam, jak to mówią. Tylko że co w nowych czasach oznacza mieszkanie gdzieś na stałe? Nie ma na stałe, szczególnie nie ma na stałe dla emigranta, człowieka, który na początku błąkał się po RFN-nie, przez prawie trzy lata zmienił tam siedem mieszkań, potem przybył na pobyt stały do Kanady i przeżył w niej prawie dwadzieścia lat. Dobrych i gorszych, ze wskazaniem na dobre a nawet bardzo dobre.

 

Czy mnie jest w Polsce źle? Zgrzeszyłbym z pewnością, gdybym tak twierdził. Mam dobrą pracę i całkiem dobre dochody. Nie zmienił się na gorsze mój poziom życia w porównaniu z tym w Kanadzie. Mało tego – jestem mniej zalatany, mam bardzo dużo czasu dla siebie, aż zbyt wiele. To dlaczego mam to, co mam? Dlaczego mam wrażenie, że nie dotarłem do wymarzonego celu, że jeszcze nie, że nie jestem jeszcze na prostej? Dlaczego odnoszę wrażenie, że ciągle jeszcze jestem na wirażu?

 

Jest tak. Posłuchajcie. Czy tylko ja to mam? Czy jest jeszcze ktoś, kto podobnie jak ja nie może usiedzieć w jednym miejscu, że ciągle coś go goni, że zrywa się i pędzi z powrotem, nie bacząc na wyrastające po drodze małe płotki i duże płoty, przeskakuje przez nie bez zastanowienia i bez trudu, jednym słowem – przychodzi nań taki czas, że w głowie szumi  jedno słowo, a jest nim nazwa kraju, w zależności od tego, gdzie obecnie przebywa. Ja tak mam. U mnie ten okrak emigracyjny działa w obie strony, a limit zasiedzenia tu czy tam wynosi pół roku, czyli głupie sześć miesięcy. Nawet nie muszę ich liczyć. Kiedy zew krwi, (a może czegoś innego) woła mnie do powrotu, coś się ze mną dziwnego dzieje. To coś w rodzaju tęsknoty za czymś zrazu nieokreślonym, mało realnym, bezprzedmiotowym. I zaczyna się krótszy, płytszy sen, roztrzepanie w ciągu dnia i bujanie w obłokach. Samotne spacery, przysiadanie na ławeczkach i marzenie, na razie jeszcze mało konkretne marzenie o jakiejś zmianie w życiu. I nagle wiesz dlaczego tak jest. Wiesz, że musisz lecieć. Przychodzisz do domu i oznajmiasz domownikom: Lecę! I jest to okrzyk radości.

 

Nie żałuję niczego. Zostawiam ludzi i przedmioty. Nie na zawsze, na trochę, na kilka miesięcy zaledwie. Lecę.

 

****

 

Od Redakcji

 

Edward Wójciak. Urodzony w Tomaszowie Mazowieckim. Od 20 lat zamieszkuje w Mississaudze koło Toronto, prowincja Ontario, Kanada. Ostatnio często odwiedza Polskę, wtedy mieszka w Tomaszowie Mazowieckim. Dziennikarz „Gazety”, polskojęzycznego pisma ukazującego się w Toronto, pisarz.  Jest zwycięzcą konkursu literackiego „Gazety” (2000 r.), a także laureatem dwóch wyróżnień w III Konkursie Literackim im. Marka Hłaski, organizowanym przez Klub Inteligencji Polskiej w Wiedniu i ich pismo „Jupiter” (2005 r.). Jest także zdobywcą statuetki Złotej Sowy – „Polonijnego Oscara” w Dziedzinie Literatury za rok 2008, przyznawanego od szeregu lat przez Klub Inteligencji Polskiej w Austrii oraz wspomniane pismo „Jupiter” dla wyróżniających się polskich pisarzy, tworzących poza granicami kraju.

 

Edward Wójciak jest laureatem ostatniego, V Konkursu im. Marka Hłaski, w którym tym razem (2011 rok) zdobył Pierwszą Nagrodę  opowiadaniem „W GARŚĆ SIĘ WZIĘCIE”, będącym fragmentem prozy pochodzącym z powieści „PIĘTNO ANIOŁA”. Opowiadanie zostało opublikowane w styczniowym numerze pisma JUPITER ( www. jupiter-online.at)

 

- Toronto 2004 - pierwsza powieść „AKADEMIA POLITURY”. Realizm losów polskich emigrantów w Kanadzie przeplata się w niej z fikcją wątków kryminalnych i brutalnością osobistych przeżyć głównych postaci. „Wielkie ucieczki z komunistycznej Polski końca lat osiemdziesiątych początkiem pościgu rodaków za złudzeniami. Niektórym żądza pieniądza przesłania świat...” - tak rozpoczynały się  streszczenia kolejnych odcinków powieści, która powstawała na oczach czytelników „Gazety”, wzbudzając ich wielkie zainteresowanie. Nakład tej książki został całkowicie wyczerpany, a ponieważ rozszedł się głównie w Kanadzie i USA, autor podejmuje próbę zaprezentowania powieści polskiemu czytelnikowi, pod skróconym tytułem „POLITURA”, po ostatecznych poprawkach oraz skrótach.

 

 

 

„ZUPA Z KRÓLA-BALLADA O KOCHANIU (Toronto 2006), toczy się w Polsce. Książka opowiada życie chłopca z małego miasteczka (Tomaszów Mazowiecki), którego trudny okres dorastania przypadł na lata powojenne. Kończy się w przededniu stanu wojennego ucieczką bohatera do USA. Wydana w Kanadzie, cieszyła się dużym zainteresowanie w środowiskach polonijnych. Zaraz po promocji książki w Polsce (Tomaszów-Maz.) autor wystąpił przed kamerami TV Polonia w programie Moniki Jóźwik.

 

-„SIWY DYM” (Tomaszów Maz. 2007). Akcja rozgrywa się w Kanadzie. Tematem są perypetie bohatera, Filipa Krawca, w konfrontacji z życiem na emigracji. Alkoholizm oraz „ból egzystencjalny”, czyli problemy nieobce wielu współczesnym Polakom żyjącym po obu stronach oceanu, oto o czym jest ta książka. Nieszczęście towarzyszące chorobie alkoholowej jest tutaj pretekstem do pokazania czytelnikowi w sposób niebanalny problemów zagubienia człowieka we współczesnej cywilizacji. „Liczne próby pokonania słabości bohatera przedstawione drastycznie, lecz z umiarkowanym poczuciem humoru i autoironii, bez mentorstwa i taniej dydaktyki, okazały się po mistrzowsku trafione. Ta niepoważna powieść o poważnej chorobie, wraz z jej zakamuflowanym przesłaniem, może zdziałać więcej, niż niejeden śmiertelnie poważny wykład specjalisty od detoksu” (z recenzji w torontońskiej „Gazecie”).

 

W maju 2008 roku na łamach „Gazety” zakończył  się druk czwartej powieści: ”IDĘ SIĘ BAĆ ZARAZ WRACAM”. Powieść otrzymała nowy tytuł „PIĘTNO ANIOŁA”i niedługo ukaże się drukiem, nakładem wydawnictwa Papierowy Motyl. W grudniu 2010 (Novae Res) ukazał się zbiór trzynastu opowiadań Edwarda Wójciaka pod tytułem: „KRÓTKA HISTORIA SPODNI W TOMASZOWIE MAZOWIECKIM”.

 

Akcja powieści „PIĘTNO ANIOŁA” toczy się w Kanadzie (Toronto i okolice) a także we współczesnej Polsce. Bohaterem jest kanadyjski nauczyciel polskiego pochodzenia, Filip Krawiec – postać obecna we wszystkich dotychczas wydanych pozycjach autora. Filip, człowiek w wieku średnim, dotknięty nieszczęściem alkoholizmu, podejmując próby wyrwania się z jego szponów, wpada w dramatyczne konflikty z najbliższym otoczeniem oraz z samym sobą. Książka przy zachowaniu całkowitej autonomii dzieła, jest jakby kontynuacją „SIWEGO DYMU” i jak zapewnia autor – ostatnią częścią cyklu opowieści o Filipie Krawcu.

 

„PIĘTNO ANIOŁA” opowiada z charakterystyczną dla autora swadą, oryginalnym językiem, bez taniego dydaktyzmu  -  o mężczyźnie walczącym z różnym skutkiem z dwiema chorobami współczesnej cywilizacji – alkoholizmem i rakiem prostaty.

 

Wykreowane przez Edwarda Wójciaka losy postaci głównego bohatera zaczynające się od lat pięćdziesiątych dwudziestego wieku a kończące na początkach dwudziestego pierwszego, są doskonałym, dyskretnie podanym, wręcz zręcznie zakamuflowanym literacko  materiałem historycznym – Filip Krawiec jest świadkiem najważniejszych wydarzeń współczesnej historii Polski i losów Polaków w tym okresie przemian, przełomów, frustracji, klęsk, sukcesów i masowej emigracji.

 

Wszystkie książki Edwarda Wójciaka można kupić w Księgarni Barbary Gożdzik przy Placu Kościuszki 22 w Tomaszowie Maz.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

20.10.2012 18:44
Rozszczepienie pojęcia [dom] ;-). Z czasem człowiek się przyzwyczaja do wszystkiego i wydaje mu to się swojskie. Przyzwyczając się do charakterystyki kilku miejsc na raz wychodzi właśnie taki tożsamościowy galimatias ;-).

Michał 20.10.2012 11:00
Sympatyczny i mądry felieton.

Opinie

Wiceszef MON: kluczowe elementy "Tarczy Wschód" to fortyfikacje, systemy antydronowe i rozpoznawcze

Program "Tarcza Wschód" oparty jest na trzech kluczowych elementach: fortyfikacjach i zaporach przeciwpancernych, systemach antydronowych i rozpoznawczych, oraz wsparciu lokalnych społeczności rozbudową potrzebnej infrastruktury, np. drogowej - powiedział w Sejmie wiceszef MON Cezary Tomczyk.Data dodania artykułu: 22.02.2025 10:29
Wiceszef MON: kluczowe elementy "Tarczy Wschód" to fortyfikacje, systemy antydronowe i rozpoznawcze

Ekspert: media społecznościowe to szerokie audytorium, ale o sile przekazu decyduje algorytm

Media społecznościowe należą do prywatnych firm, które mogą wpływać na siłę przekazu, nad czym użytkownicy nie mają kontroli. Używanie ich przez polityków jako głównego kanału komunikacji z obywatelami może podważać zaufanie do mediów tradycyjnych – uważa politolog i medioznawca dr Wojciech Maguś z UMCS.Data dodania artykułu: 22.02.2025 10:22
Ekspert: media społecznościowe to szerokie audytorium, ale o sile przekazu decyduje algorytm

Grypa szaleje, a Polacy nie słuchają zaleceń. Eksperci alarmują. W lutym odnotowano już 295 tys. zakażeń

Podczas przeziębienia lub grypy 40,1% Polaków mierzy temperaturę ciała dopiero po wystąpieniu objawów gorączkowych. 27,9% chorych robi to raz na dobę, a 21,3% – kilkakrotnie w ciągu 24 godzin. Do tego 77,5% rodaków nie notuje uzyskanych pomiarów. Zaledwie 7,4% badanych zapisuje je i 2,6% robi to dość sporadycznie. Eksperci komentujący wyniki raportu alarmują, że Polacy najwyraźniej nie słuchają zaleceń lekarzy. Z kolei GIS informuje, że tylko w styczniu br. zachorowało na grypę ponad 300 tys. osób, a w lutym odnotowano już 295 tys. zakażeń. Od początku stycznia hospitalizowano z rozpoznaniem grypy i jej powikłań ok. 23 tys. pacjentów. Natomiast od września ub.r. zmarło z tego powodu ok. tysiąca osób. Jednak Polacy jakby nie do końca zdają sobie sprawę z powagi sytuacji.Data dodania artykułu: 21.02.2025 17:33
Grypa szaleje, a Polacy nie słuchają zaleceń. Eksperci alarmują. W lutym odnotowano już 295 tys. zakażeń
Reklama
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem

Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem

Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Ponad 16 mln zł dofinansowania. Remont zabytkowej kamienicy. Budowa nowego bloku

Ponad 16 mln zł dofinansowania. Remont zabytkowej kamienicy. Budowa nowego bloku

Gmina – Miasto Tomaszów Mazowiecki w październiku 2023r. złożyła dwa wnioski do BGK o otrzymanie dofinansowania w ramach Funduszu Dopłat do budowy jednego budynku mieszkalnego wielorodzinnego przy ul. Barlickiego 22 (22 lokale mieszkalne) przy wnioskowanej kwocie wsparcia 7,133 mln zł oraz do przebudowy kamienicy przy ul. Barlickiego 20 (17 lokali mieszkalnych) przy wnioskowanej kwocie wsparcia 9,052 mln zł. Łączna kwota wnioskowanego i przyznanego wsparcia to 16,185 mln zł, co stanowi 80% szacowanych kosztów obu inwestycji.
Kolejny pisowski spadochroniarz w szpitalu

Kolejny pisowski spadochroniarz w szpitalu

Od kilku miesięcy piszemy o tym, że nasz szpital, będzie przechowalnią pisowskich działaczy tracących intratne synekury. O tym, że w tomaszowskim szpitalu zatrudniono kolejnego spadochroniarza PiS dowiedzieliśmy się... z reportażu TVN. Tym razem jest to Radosław Marzec, związany z Janiną Goss (znaną z pożyczek udzielanych J. Kaczyńskiemu). Będzie on pełnił funkcję rzecznika spółki, ale jak zapewnia, wicestarosta Włodzimierz Justyna, nie będzie to jego jedyne zadanie. Marzec to radny Rady Miejskiej w Łodzi. Zajmował też szereg stanowisk bez wątpienia z politycznego nadania. O karierze zawodowej niewiele z Internetu się dowiemy. Poza tym, że był szoferem wspomnianej wcześniej łódzkiej skarbniczki PiS orz po Prezesa Skry Bełchatów. Do grudnia był też przewodniczącym Klubu Radnych. Złożył rezygnację, kiedy porządki w łódzkim PiS zaczęła robić Agnieszka Wojciechowa Van van Hekelom.
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: JagodaTreść komentarza: A w sprawie s12, która w wariancie południowym to jakaś masakra milczy...Źródło komentarza: Dariusz Klimczak w Tomaszowie: wkrótce przedstawię projekt usprawnienia procesów inwestycyjnychAutor komentarza: ***Treść komentarza: Teraz się przypomniało jak inni przy władzy, że na dworcu syf! Przepraszam a co wasz PiS i największy ulubieniec -Macierewicz, zrobił wcześniej w tej kwestii dla Tomaszowa? 💩. 😀Źródło komentarza: 300-metrowy peron i przejście podziemne powstanie na stacji kolejowej w Tomaszowie MazowieckimAutor komentarza: KasiaTreść komentarza: Dobry wpis ale zapomniała Pani dodać że koniecznością na Dworcu jest okienko z kasą biletową! To prawdziwe utrapienie dla podróżująch tomaszowian.Źródło komentarza: 300-metrowy peron i przejście podziemne powstanie na stacji kolejowej w Tomaszowie MazowieckimAutor komentarza: TomaszowiankaTreść komentarza: Wszystko ładnie i pęknie, ale szkoda, że tak mało ludzi korzysta. Czemu ? Bo minister infrastruktury Dariusz Klimczak odpowiedzialny za transport nawala z robotą, za którą bierze niemałe pieniądze. Multum przejazdów, jednak 80% z przesiadką w Koluszkach bądź Łodzi. Nawet do stolicy oddalonej o zaledwie ponad 100 km jest przesiadka. Przecież to komiczne, ale co takiego "szanownego" ministra może obchodzić ?! On w porównaniu do 'szarego obywatela" śmiga sobie samochodem ładowanym/tankowanym za nasze podatki. Jedynie kiedy korzysta z transportu publicznego to czas przed wyborami, kiedy to trzeba się pokazać jak Pan Trzaskowski poruszający się tramwajem jeden przystanek pod publiczkę i moment, w którym dziennikarze mogą cyknąć fotkę na okładkę swojego żałosnego szmatławca. A zwykli ludzie niech sobie radzą, oczywiście tuż po wyborach. Ta sytuacja miała miejsce właśnie po objęciu stanowiska przez Pana Klimczaka. Jeszcze w roku 2023 mieliśmy kilka połączeń bezpośrednich, lecz to się wówczas zmieniło, a Koalicja wpiera nam same dobre zmiany, choć już dobrze wiemy, że ich nie ma pod każdym względem. Mam nadzieję jednak, że rodacy któregoś pięknego dnia, wezmą sprawy w swoje ręce i przestaną wspierać oszustów i złodziei. Prace nad projektem jak zwykle zaczynają się w III kwartale, kiedy to przebudowa będzie stała od IV kw. 2025 r. do końca I kwartału 2026 r. z powodu warunków atmosferycznych, przez co również będzie trwała zapewne do końca 2027 r. o ile i w tym terminie się wyrobią. Kończąc, niech nasz dworzec rośnie w siłę, bezpieczeństwo oraz piękno i wygodę dla podróżujących ludzi.Źródło komentarza: 300-metrowy peron i przejście podziemne powstanie na stacji kolejowej w Tomaszowie MazowieckimAutor komentarza: tTreść komentarza: Może mieszkańcy miasta ocenią czy takie dodatkowe skrzydła mieszkalne komponują się z wciśniętą kamienicą zabytkową. Czy modernizacja - remont zabytkowej kamienicy nie wpłynie na charakter elewacji i całego budynku (czy konserwator będzie nadzorował wszystkie działania na każdym etapie).Źródło komentarza: Dariusz Klimczak w Tomaszowie: wkrótce przedstawię projekt usprawnienia procesów inwestycyjnychAutor komentarza: obywatel TMTreść komentarza: Co się spodziewać po wyborcach skoro większość to przybysze z wiosek. Starych tomaszowian coraz mniej, wieś rządzi miastem, wybierając tzw. swoich.Źródło komentarza: Radni chcą nocnej prohibicji. Koalicja ponad podziałami
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklamawłączenie społeczne
Reklama
Reklamawłączenie społeczne
Reklama
Reklama