- Każdą, tego typu informację traktujemy niezwykle poważnie- mówi komisarz Katarzyna Dutkiewicz - Pawlikowska. - Dlatego w pierwszej kolejności sprawdzamy jej prawdziwość. Najczęściej wiąże się to z koniecznością wyprowadzenia z obiektu klientów oraz pracowników. Nasi pracownicy wspólnie ze strażakami zabezpieczają i przeszukują teren.
Przekazana w niedzielę telefoniczna informacja na szczęście nie potwierdziła się. Okazała się jedynie głupim, szczeniackim żartem. Nie pierwszym zresztą w Tomaszowie, bo przypomnieć w tym miejscu można ewakuację „Samochodówki”. Sądu, supermarketu Kaufland.
- Żartownisiów zazwyczaj szybko udaje nam się ustalić -wyjaśnia oficer prasowy KPP Tomaszów. - Podobnie było i tym razem. Jeszcze tego samego dnia dotarliśmy do 14 letniego mieszkańca Tomaszowa, który okazał się sprawcą całego zamieszania.
Konsekwencje dla nieletniego okażą się poważne. Za dowcip odpowie przed Sądem Rodzinnym. Policja podkreśla także, że jakiś czas temu zmieniono kwalifikację prawną fałszywych alarmów bombowych. Kiedyś tego typu "żart" uznawano za wykroczenie, dzisiaj jest on przestępstwem, za które grozić może nawet kara do 8 lat pozbawiania wolności.
"Kto wiedząc, że zagrożenie nie istnieje, zawiadamia o zdarzeniu, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób lub mieniu w znacznych rozmiarach lub stwarza sytuację, mającą wywołać przekonanie o istnieniu takiego zagrożenia, czym wywołuje czynność instytucji użyteczności publicznej lub organu ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia mającą na celu uchylenie zagrożenia, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8."
Dodatkową kara może być zwrot kosztów poniesionych przez zaangażowane służby oraz strat jakie ponosi podmiot, który musiał zostać ewakuowany.
Napisz komentarz
Komentarze