Idąc po 3 bułki lub serek, napotykamy się po drodze na różnego rodzaju oferty, promocje i… codziennie nowe, niecodzienne „okazje”. Jak często dajemy się złapać na podobne „przynęty”? W zastawiane przez handlowców sidła wpadają niemal wszyscy, nawet ci, którzy mechanizmy sprzedaży znają doskonale. Wkładamy do koszyka i kupujemy, wracamy do domu zadowoleni, że udało nam się coś tanio kupić. Często dopiero po kilku miesiącach, gdy porządkujemy kuchenne szafki natrafiamy na nasz okazyjnie zakupiony „skarb”. Oglądamy etykietę i wrzucamy go do kosza, ponieważ okazuje się, że w międzyczasie zdążył się już przeterminować. Niezwykle ważnym, jest również sposób przechowywania żywności, ponieważ bardzo często na śmietniki trafiają produkty zepsute, mimo iż są jeszcze w okresie przydatności do spożycia.
O tym jak bardzo ważne jest, aby w sposób racjonalny dokonywać zakupów uczniów Szkoły Podstawowej w Smardzewicach przekonywali ich starsi koledzy II Liceum Ogólnokształcącego w Tomaszowie. Skąd taki pomysł? Mateusz Dziubek i Paweł Głusiński wyjaśniają, że wszystko zaczęło się od lekcji przedsiębiorczości. - Mieliśmy przygotować projekt akcji charytatywnej, czyli zacząć od podstaw. Postanowiliśmy razem ze Stowarzyszeniem Arka Noego przyłączyć się do akcji STOP MARNOWANIU ŻYWNOŚCI w ten oto sposób znaleźliśmy się tutaj. Przygotowaliśmy prezentację, opowiedzieliśmy o idei akcji uczniom szkoły w Smardzewicach.
Ta właśnie prezentacja, połączona z rozmową z uczniami na celu zwrócenie uwagi na problem marnowania żywności. Zjawisko to bardzo powszechne nie tylko w naszych gospodarstwach domowych ale także w hipermarketach i mniejszych sklepach. Włączając się do akcji Stop Marnowaniu Żywności, młodzież z Liceum stara się promować praktyki, które zmierzają do ochrony środowiska. - Należy zaznaczyć, że każda tona żywnościowych śmieci to 4,5 tony wyemitowanego CO2 do atmosfery. Ponadto 20% gazów cieplarnianych pochodzi właśnie z gnijącej na wysypiskach żywności – tłumaczą z zaangażowaniem Mateusz i Paweł.
Licealiści mają oczywiście rację. Niestety na szczycie listy wyrzucanych produktów znajdują się: chleb, ziemniaki, wędliny, warzywa, owoce mięso, mleko i inne produkty nabiałowe. Dane statystyczne są porażające. Według badań agencji Millward Brown SMG/KRC aż 30% społeczeństwa przyznaje, że zdarza im się wyrzucać pełnowartościowe produkty, 80% z tej grupy nie ukrywa, że robi to stale.
- Czy to nie paradoks, że miliony ludzi umiera z głodu a na śmietnikach całego świata gnije jedzenie? – zadają retoryczne pytanie uczniowie. - W Polsce 2,5 miliona ludzi żyje w ubóstwie. Bieda najczęściej dotyka dzieci, rodzin wielodzietnych, osób bezrobotnych, niepełnosprawnych, słabo wykształconych i rolników
Jak mówi Mateusz Dziubek on sam nie ogranicza się tylko do rozmów na ten temat. - Ja rodziców pilnuję, żeby tej żywności nie wyrzucać ale jakoś pozytywnie wykorzystać.
Staramy się robić zakupy z kartką, po to by nie kupować rzeczy niepotrzebnych, co w efekcie prowadziłoby do ich wyrzucania.
- Na początku był podziw potem zrozumienie a w końcu przyłączenie się do nowego systemu ,,zarządzania żywnością” – opowiada Mateusz. -Zdarzały się również sytuacje, gdzie znajomi reagowali zdziwieniem, nie rozumiejąc o czym do nich mówię, twierdząc, że „przecież w Polsce dzieci nie głodują”.
- Tego typu reakcje dowodzą jedynie słuszności kampanii oraz potrzeby edukacji w tym zakresie – dodaje Aneta Markiewicz ze Stowarzyszenia Arka Noego, które opiekuje się kilkuset najuboższymi rodzinami w naszym mieście. - Przeraża nas brak świadomości społecznej, że jest tak dużo ludzi głodujących. Mamy nadzieję że dzieci z którymi rozmawiamy wspólnie z licealistami przekażą swoim rodzicom zdobyte wiadomości i zaszczepią w nich tą ideę.
Świadomość jest tu zresztą wielopoziomowa. Z jednej strony to odpowiedzialne robienie zakupów, z drugiej tak proste i oczywiste czynności, jak wyrzucenie kanapki, jaką rodzice przygotowują dzieciom do szkoły. – Jeśli sami nie jesteśmy głodni, być może któryś z naszych kolegów tej kanapki do szkoły nie dostaje – mówią licealiści.- Poza tym staramy się uświadamiać, że wyrzucanie kanapek zaowocuje w przyszłości nieroztropnym pozbywaniem się większej ilości żywności w dorosłym już życiu.
Akcję STOP MARNOWANIU ŻYWNOŚCI w Tomaszowie Mazowieckim prowadzi Stowarzyszenie Pomocy ARKA NOEGO z uczniami II Liceum Ogólnokształcącego przy współpracy z Bankiem Żywności.
Roberta Leśkiewicz
Napisz komentarz
Komentarze