- Około godziny 0.40 w nocy dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Sieradzu odebrał telefon od pasażera pociągu jadącego na „Przystanek Woodstock” – informuje oficer prasowy KPP Sieradz mł. asp. Paweł Chojonowski. - Dzwoniący poinformował, że parę chwil wcześniej z pociągu przez otwarte drzwi wypadł jeden z pasażerów.
Dyżurny na wskazane miejsce skierował wszystkie patrole policyjne. Rozpoczęto poszukiwania mające na celu odnalezienia mężczyzny. Policjanci przeszukiwali teren wzdłuż torów w kierunku Kalisza.
Na wysokości ulicy Szlacheckiej w Sieradzu ujawniono leżącego pomiędzy torami mężczyznę, którego natychmiast przewieziono karetką pogotowia do szpitala.
- Z poczynionych przez policjantów ustaleń wynika, że pociągiem podróżowały głównie młode osoby jadące na „Przystanek Woodstock”. Część z nich z powodu braku miejsca podróżowała na korytarzu – czytamy w oficjalnym komunikacie Policji. - W pewnym momencie zauważyli oni idącego w kierunku toalety młodego mężczyznę. Z uwagi na ilość podróżujących toaleta była ciągle zajęta.
Jak zeznali świadkowie, mężczyzna widząc zamkniętą toaletę stwierdził, że musi natychmiast załatwić swoją potrzebę fizjologiczną. Otworzył drzwi od wagonu i zaczął się załatwiać. Widząc chwiejącego się w drzwiach mężczyznę jeden z pasażerów usiłował złapać go za rękę. Jednak w tym samym momencie, stojący w drzwiach chłopak mocno zachwiał się i pomimo reakcji pasażera wypadł z pociągu. Inni podróżni natychmiast zaciągnęli hamulec bezpieczeństwa zatrzymując pociąg i powiadomili policję.
*****
Wczoraj ogólnopolskie media podały błędną informację o śmierci 21 letniego tomaszowianina. Jego stan jest ciężki jednak nie zagraża życiu.
Napisz komentarz
Komentarze