Runda pierwsza - sport i rekreacja
Pierwsze półtorej godziny upłynęło we w miarę spokojnej atmosferze. Atmosfera podgrzała się przy uchwalaniu zmian w budżecie miasta. Adrian Witczak zaczął dopytywać o środki w kwocie 120 tysięcy złotych na zakup usług promujących miasto, poprzez organizację i udział w imprezach sportowych oraz o 380 tysięcy złotych na zadania z zakresu sportu i turystyki. Radnego interesowało w jaki sposób kwoty sięgające pół miliona złotych zostaną wydatkowane.
Odpowiadała naczelnik Małgorzata Śmiechowicz, która wyjaśniała, że kwota 120 tysięcy złotych trafi do nowej miejskiej spółki, zajmującej się sportem, a której działalność będzie miała walor promocyjny dla miasta, poprzez udział w rogrywkach ligowych drużyn piłki nożnej i siatkówki. Bezpośrednie formy promocji zostaną dopiero uzgodnione, a pieniądze mogą zostać przekazane dopiero po wyczerpaniu procedur wynikających z ustawy o zamówieniach publicznych. Podobnie rzecz się ma z pozostałą kwotą 380 tysięcy złotych. Tutaj również zamysłem jest, by kwota trafiła do miejskiej spółki w wyniku zorganizowanego konkursu.
Radny Krawczyk dopytywał, czy Klub ma podpisaną umowę na transmisje telewizyjne meczów tomaszowskiej drużyny siatkarskiej. Prezes Tomasz Zdonek odpowiadał kompletnie nie na temat. Ostatecznie przyznał jednak, że to umowy z telewizją podpisuje Polski Związek Siatkówki, ale klub ma zapewniania, że mecze będą transmitowane.
Być może zabrakło w tym miejscu nieco szerszych wyjaśnień na temat tego dlaczego miasto powinno dofinansowywać ligowe rozgrywki sportowe na poziomie seniorskim. Warto może nieco sięgnąć do historii i wytłumaczyć radnym, których percepcja nie wykracza poza wąskie ramy księgowych zapisów "winien i ma", że sport to nie tylko promocja ale też czynnik "miastotwórczy" i element z którego zbudowana jest lokalna wspólnota. Co niezwykle ważne i o czym warto pamiętać, to fakt, że dzięki dotychczasowym sponsorom zbudowano solidną markę tomaszowskiego sportu pod szyldem Lechii Tomaszów (mimo, że formalnie były to dwa podmioty a obecnie jeden). Czy po ich wycofaniu się miasto powinno z tej marki rezygnować? Ile będzie kosztować budowa jej na nowo? Może przy nieco szerszym kontekście emocji byłoby mniej.
Runda druga - Maluch Plus... a może minus
Adrian Witczak pytał też dlaczego żłobek w Tomaszowie nie będzie budowany z rządowego programu "Maluch Plus". W tym momencie zaiskrzyło. Radnemu odpowiadał prezydent Witko. - Trudno utrzymać nerwy na wodzy, kiedy słyszy się takie pytania. Jesli Pan insynuuje, że jesteśmy w stanie zrealizować we wrześniu w ramach programu Maluch Plus , który jest programem jednorocznym, rozpocząć i zakończyć inwestycję, to znaczy, że Pan nie wie nad jaakim programem Pan wcześniej głosował. W kilka miesiecy nie wybudujemy żłobka. Powinnien Pan wyrazić zadowolenie, że udało się pozyskać 4,5 miliona złotych na budowę żłobka, którego budowa ruszy jeszcze w tym roku. Czemu nie chce Pan by miasto się rozwijało, tylko idzie w przeciwnym kierunku.
Niestety nie zabrakło osobistych przytyków, które były kompletnie niepotrzebe, a zajęły kilkadziesiąt minut. Postronny obserwator zada natomiast innego rodzaju pytanie: o co właściwie do jasnej cholery chodzi? Dla przeciętnego rodzica nie ma znaczenia, czy żłobek powstanie z takiego czy innego programu. Ważne, że będzie miał gdzie zaprowadzic dziecko, by samemu móc iść do pracy, zarabiac na jego utrzymanie. Miejsc w żłobkach w naszym mieście przecież brakuje, a w placówkach prywatnych ceny powalają i to nie tylko tych mniej zamożnych.
Napisz komentarz
Komentarze