Zgodnie z opublikowanym we wtorek sondażem UCE RESEARCH i Grupy BLIX, 69,8 proc. dorosłych Polaków dokonując zakupów lub szukając produktów w promocjach w sklepach internetowych sprawdza, jaka faktycznie była najniższa cena towaru w ostatnich 30 dniach przed jego zakupem. Podano, że 22,4 proc. ankietowanych nie weryfikuje tej informacji, a 4,6 proc. osób nie pamięta, czy tak robi. Ze sklepów internetowych nie korzysta natomiast 3,2 proc. badanych.
Ekspert rynku e-commerce oraz współautor badania Maciej Tygielski uważa, że "wysoki odsetek konsumentów sprawdzających ceny może wynikać zarówno z chęci zakupu produktów możliwie najtaniej, jak i z braku zaufania wobec praktyk cenowych sklepów internetowych". Jak dodał, "nieufność może być napędzana przez wcześniejsze negatywne doświadczenia z nieuczciwymi sprzedawcami, takimi jak sztuczne podwyższanie cen przed wprowadzeniem promocji".
Na dwa powody wysokiej nieufności konsumentów wobec e-sklepów zwrócił uwagę dr Krzysztof Łuczak, konsultant merytoryczny badania. Pierwszym jest - jak podał - panująca w społeczeństwie opinia, że sporo przedsiębiorców na rynku nie wywiązuje się w pełni z obowiązku nałożonego dyrektywą Omnibus. "Pada też podejrzenie, że sprzedawcy specjalnie wprowadzają konsumentów w błąd, prowadząc różnego rodzaju niejasne oznaczenia i opisy" - podał. Jego zdaniem drugą przyczyną braku zaufania są częste komunikaty mediów, iż Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) znowu nałożył na kogoś dużą karę. "Taki sygnał automatycznie powoduje, że konsument podchodzi do promocji z naprawdę dużym dystansem" - zauważył Łuczak.
Sondaż wykazał, że częściej o sprawdzaniu najniższej ceny z ostatnich 30 dni mówią mężczyźni niż kobiety (71,3 proc. wobec 68,3 proc.). Ponadto, postępują tak przede wszystkim osoby w wieku 25-34 lat (79,8 proc.), z miesięcznym dochodem netto na poziomie 5000-6999 zł (78,3 proc.) i z wykształceniem wyższym (76,9 proc.). Są to głównie mieszkańcy wsi i miejscowości liczących do 5 tys. ludności (73,5 proc.).
"Przedstawiciele wymienionych grup mogą być postrzegani jako bardziej świadomi konsumenci, którzy nie tylko szukają promocji, ale także weryfikują ich realną wartość. Osoby w wieku 25-34 lat są zazwyczaj na etapie budowania swojej kariery i życia rodzinnego. To może wiązać się z większą odpowiedzialnością finansową i ze skłonnością do szukania faktycznych oszczędności" - wyjaśnił Tygielski. Dodał, że wysoki odsetek osób z wyższym wykształceniem i dochodami rzędu 5000-6999 zł może natomiast odzwierciedlać ich zdolność do krytycznej oceny wartości oferty oraz zainteresowanie optymalizacją wydatków. "Wyniki badania obalają też mit, że mieszkańcy mniejszych miejscowości mają ograniczony dostęp do Internetu lub są mniej zainteresowani e-zakupami. Dane temu przeczą" - ocenił.
Badanie zostało przeprowadzone metodą CAWI (Computer Assisted Web Interview) przez UCE RESEARCH i Grupę BLIX na reprezentatywnej próbie 1042 dorosłych Polaków.
Od 1 stycznia 2023 r. w Polsce obowiązują przepisy dyrektywy Omnibus, nakazującej przedsiębiorcom uwidaczniania, obok ceny towaru lub usługi, informacji o najniższej cenie towaru lub usługi, która obowiązywała w okresie 30 dni przed wprowadzenie. UOKiK na swojej stronie informował, że sprzedawca powinien prezentować najniższą cenę w sposób czytelny i niebudzący wątpliwości konsumenta, niezależnie, czy jest to obniżka procentowa, czy kwotowa. Jak podał, informacja o najniższej cenie z 30 dni przed obniżką powinna się znaleźć wszędzie tam, gdzie przedsiębiorca informuje o rabatach dotyczących konkretnego produktu - np. w reklamie, przy produkcie na półce sklepowej, na wywieszce, w gazetce sieci handlowej, przy sprzedaży warunkowej, w programie lojalnościowym, w wynikach wyszukiwania w sklepie internetowym i na karcie konkretnego artykułu.
Jeśli przedsiębiorca informuje o obniżce kilkukrotnie - na różnych etapach dokonywania zakupów, to za każdym razem powinien również podawać najniższą cenę z 30 dni przed promocją, aby można było w każdym momencie porównać ją do aktualnej obniżki.
Przedsiębiorcom, którzy nie dostosują się do zapisów dyrektywy, grożą m.in. kary finansowe. Cennik kar otwiera kara grzywny przewidziana przez Kodeks wykroczeń. Niedopełnienie obowiązku informacyjnego może być potraktowane jako wykroczenie, które zgodnie z art. 139b Kodeksu wykroczeń zagrożone jest karą grzywny w wysokości do 5 tys. zł.(PAP)
Napisz komentarz
Komentarze