Naukowcy ze Smidt Heart Institute w Kalifornii (USA) porównywali stan kobiet i mężczyzn korzystających z takich samych "dawek" aktywności fizycznej. Ich najnowsza publikacja (https://doi.org/10.1016/j.jacc.2023.12.019) dowodzi, że uprawiając tyle samo sportu, panie odnoszą stosunkowo większe korzyści w zakresie redukcji ryzyka śmiertelności z jakiejkolwiek przyczyny oraz śmiertelności z przyczyn sercowo-naczyniowych.
Odkrycie to może - zdaniem badaczy - uświadomić zwykłym ludziom i osobom odpowiadającym za zdrowie publiczne, jak ważne są regularne ćwiczenia, oraz to, że że wplatając je do codziennej rutyny można osiągnąć spektakularne efekty w zakresie profilaktyki groźnych chorób.
"Statystycznie i historycznie kobiety mniej angażują się w istotną aktywność fizyczną - mówi kardiolożka dr Martha Gulati, współautorka publikacji. - Piękno naszego badania polega na tym, że pokazujemy im, iż z każdej minuty umiarkowanej lub intensywnej aktywności mogą wyciągnąć dużo więcej niż panowie. To motywująca koncepcja, którą mamy nadzieję, panie wezmą sobie do serca".
Na potrzeby badania naukowcy przeanalizowali dane zebrane od niemal 412,5 tysiąca dorosłych Amerykanów, z których 55 proc. stanowiły kobiety. Uczestnicy wypełniali ankiety, w których pytano ich o podejmowaną w wolnym czasie aktywność fizyczną. Wyniki analizowano, biorąc pod uwagę nie tylko płeć, ale także częstotliwość, czas trwania, intensywność i rodzaj treningu.
"Okazało się, że w przypadku wszystkich dorosłych podejmujących jakąkolwiek regularną aktywność fizyczną, ryzyko śmiertelności - w porównaniu z osobami nieaktywnymi - było niższe – opowiada dr Susan Cheng, starsza autorka badania. - Jednak, co ciekawe, ryzyko zgonu u kobiet spadło o 24 proc., a u mężczyzn tylko o 15 proc.".
W dalszej kolejności zespół zajął się porównaniem skuteczności ćwiczeń aerobowych o umiarkowanej lub wysokiej intensywności u obu płci. Analizowano dwie formy tego typu ruchu: szybki marsz i jazdę na rowerze. Odkryto, że mężczyźni osiągnęli maksymalne korzyści w zakresie przeżycia wykonując ćwiczenia przez około 5 godzin tygodniowo (300 minut), podczas gdy kobiety osiągnęły ten sam stopień korzyści ćwicząc niecałe 2,5 godziny (140 minut) w tygodniu.
Podobnie było z treningami wzmacniającymi, takimi jak podnoszenie ciężarów lub ćwiczenia nastawione na pracę mięśni tułowia: panowie dla maksymalnych korzyści musieli wykonywać 3 sesje 2 tygodniu, a panie, aby osiągnąć te same rezultaty, zaledwie jedną.
Ostatecznie wyliczono, że największe korzyści dla zdrowia ma sytuacja, w której kobiety ćwiczą 2,5 godziny lub więcej aerobowo (z umiarkowaną lub wysoką intensywnością) albo wykonują 2 lub więcej sesji ćwiczeń wzmacniających mięśnie.
Autorzy podkreślają, że w oparciu o uzyskane przez nich wyniki można skonstruować zalecenia o naprawdę dużej mocy. Mają nadzieję, że ich badanie zmotywuje kobiety, które obecnie nie są zaangażowane w regularną aktywność fizyczną, do regularnego ruchu, ponieważ pozwoli im zrozumieć, jak duże korzyści mogą odnieść z każdej dodatkowej minuty ćwiczeń. "To bezcenna inwestycja w swoje długoterminowe zdrowie" - mówią. (PAP)
Napisz komentarz
Komentarze