- Wielu ze sprzedawców na tomaszowskim bazarze nie wręcza klientom paragonów- mówiła mieszkanka Tomaszowa na jednym z ostatnich spotkań z Powiatowym Rzecznikiem Konsumentów, Agnieszką Drzewoską - Łuczak. - Zdarzyło mi się kupić na przykład klapki, które po kilku dniach się najzwyczajniej rozpadły. Poszłam do sprzedawcy a on odmówił mi wymiany, bo stwierdził, że co prawda ma takie same w ofercie ale nie jest pewien, czy ja dokonywałam zakupu
By sprzedawca był pewien musi wydać swojemu klientowi dowód zakupu, jakim jest paragon. Wciąż jednak zdarza się, że niektórzy sprzedawcy o tym obowiązku „zapominają”, starając uniknąć się w ten sposób zapłacenia podatków.
- Brak paragonu powoduje trudności w udowodnieniu, że produkt zakupiono w konkretnym miejscu i czasie- wyjaśnia Agnieszka Drzewoska - Łuczak. - Jest też przestępstwem lub wykroczeniem o charakterze karnoskarbowym.
Rzeczywiście, gdy nie otrzymaliśmy paragonu od sprzedawcy, możemy zgłosić ten fakt Urzędowi Kontroli Skarbowej, który podejmuje niezwłocznie wobec nieuczciwego sprzedawcy dosyć dotkliwe działania kontrolne. Sankcje karne mogą być oczywiście różnego rodzaju. Może to być mandat w przypadkach uznanych za wykroczenie, czyli mniejszej wagi o „niskim stopniu społecznej szkodliwości, w szczególności gdy uszczuplony lub narażony na uszczuplenie podatek nie przekracza pięciokrotnej wysokości minimalnego wynagrodzenia. Należy jednak pamiętać, że wysokość mandatu może przekroczyć nawet 2,5 tysiąca złotych. W przypadkach wykraczających poza wspomnianą granicę mamy już do czynienia z przestępstwem.
Z punktu widzenia konsumenta najistotniejsze jest by miał on możliwość reklamowania produktu czy usługi posiadającej wady.- Reklamację składamy u sprzedawcy na piśmie w dwóch egzemplarzach - wyjaśnia procedury Powiatowy Rzecznik Konsumentów. - Dołączamy do niej kserokopie paragon. Mamy na to aż dwa lata od momentu zakupu. - Nie ma przy tym znaczenia, towar zakupiono w ramach wyprzedaży lub tzw. promocji. Wyjątek stanowią towary używane dla których czas na reklamowania może być skrócony do jednego roku. - Odrębną grupę stanowią też produkty spożywcze, przy których reklamację złożyć możemy w ciągu trzech dni od momentu otwarcia opakowania lub zakupu towaru luzem - dodaje.
UOKiK podkreśla również, że sprzedawca nie może uzależniać przyjęcia reklamacji od przedstawienia wyłącznie paragonu. - Jeżeli go nie mamy, a płaciliśmy kartą, powinniśmy dołączyć potwierdzenie takiej transakcji - informuje Małgorzata Cieloch, Rzecznik Urzędu. - Zwracamy uwagę na bezprawne postanowienia w regulaminach sklepów, które wyłączają możliwość przedstawienia innego dowodu zakupu niż paragon. Każdy konsument powinien mieć jasną, rzetelną i niewprowadzająca w błąd informację o przysługujących mu prawach. Cieszy jednak fakt, że nieprawidłowości w tym zakresie jest niewiele.
Sprzedawcy często protestują wobec tego typu rozwiązań prawnych. Argumentują, że reklamacje często wiążą się ze zwrotem towaru, którego sprzedaż do celów podatkowych została zarejestrowana w urządzeniu fiskalnym. Jedyną możliwością obniżenia podstawy opodatkowania i uniknięcia strat jest sporządzenie korekty wydanego paragonu. Zgodnie z obowiązującymi przepisami jego oryginał powinien być do niej dołączony.
Jednak zdaniem UOKiK zwroty lub wymiana towarów zależą wyłącznie od dobrej woli sprzedawcy. Wiele sklepów daje swoim klientom taką możliwość, zastrzegając przy okazji, że oprócz towaru klient musi dostarczyć towar w oryginalnym opakowaniu, z niezniszczonymi metkami, paragonem.
- To bardzo dobre rozwiązanie - opowiada Magda Krajewska. -Sprawdza się szczególnie w przypadku nietrafionych prezentów, kiedy obdarowany może wymienić lub zwrócić towar. Wydaje mi się też, że często przymierzając ubranie w przymierzalni wygląda się nieco inaczej, niż kiedy przymierzy się je na spokojnie w domu. Robiąc zakupy sprawdzam za każdym razem, czy sklep daje mi taką możliwość.
Co zrobić, kiedy sprzedawcy stają się wyjątkowo „oporni” w uznawaniu konsumenckich reklamacji? - Oczywiście konsument może liczyć na bezpłatną pomoc rzeczników konsumentów. Poradę prawną można uzyskać telefonując pod darmowy numer infolinii konsumenckiej 800 007 707. Porad udziela także Federacja Konsumentów w swoich oddziałach - mówi Agnieszka Drzewoska - Łuczak
Napisz komentarz
Komentarze