- Marudzące, „wiszące” na piersi dziecko, to nie zawsze głodne dziecko
Dzieci płaczą i marudzą z wielu powodów. Warto mieć to na uwadze… Oczywiście jednym z nich jest głód, co nie oznacza, że tylko on jest winowajcą. Maluszkowi może być za gorąco, za zimno, może go boleć brzuszek, może mieć mokrą pieluszkę, może obcierać go niewygodne ubranko, a może po prostu potrzebować naszej bliskości. Tak, bo nowo narodzone dzieci bardzo lubią być blisko mamy. Czują się wtedy kochane i bezpieczne. Pierś to nie tylko jedzenie.To także ciepło, pocieszenie, miłość. I ciężka, aczkolwiek przyjemna dla dziecka praca nad laktacją mamy O tym, dlaczego maluszki „wiszą” na piersi przeczytasz TUTAJ.
- Jak rozpoznać, czy dziecko jest głodne?
Oto tzw. wczesne oznaki głodu:
– poruszanie gałkami ocznymi (pod zamkniętymi powiekami),
– wiercenie się, kołysanie, poruszanie głową, wyciąganie szyi,
– otwieranie buzi i szukanie nią czegoś,
– zaciskanie i otwieranie pięści,
– wydawanie z siebie dźwięków, tj. ssanie, cmokanie, mruczenie, pojękiwanie,
– ssanie pięści albo tego, co ma w pobliżu- kocyka, ubranka, koszulki mamy.
Płacz jest późną oznaką głodu i może utrudnić dziecku przystawienie się do piersi, a co za tym idzie uniemożliwić efektywne ssanie.
- „Ściągam” laktatorem tyko 15 ml…
A wiesz dlaczego? Bo nie każdy się z nim lubi. Moje piersi nie pałały do niego sympatią. Zresztą z wzajemnością… A tak na poważnie- laktator to nie dziecko! Nigdy nie „ściągnie” tyle pokarmu, co mały ssak. Dlatego w ogóle nie służy do pomiaru ilości mleka w piersiach i służyć do tego nie powinien. Karmienie piersią powoduje wyrzut oksytocyny, która jest odpowiedzialna za wypływ pokarmu. Często, chcąc ściągnąć mleko w stresie i na już, po prostu się to nie udaje, bo znaczenie może mieć w tym momencie miejsce, czas czy nastrój mamy. Należy także pamiętać, że nie każdy laktator jest odpowiedni dla każdej kobiety- na ilość odciąganego mleka może mieć wpływ np. rozmiar nakładki (lejka).
- W takim razie, jak sprawdzić czy moje dziecko się najada?
Jak już zostało wspomniane, ilości mleka w piersiach nie da się zmierzyć. Wiadomo, że piersi nigdy nie są puste i produkują pokarm na bieżąco. Da się jednak ocenić, czy karmienie przebiega jak należy dzięki kilku wskazówkom, tzw. wskaźnikom skutecznego karmienia (WSK). Uważa się, że najlepszym sposobem na określenie, czy dziecko dostaje wystarczająco dużo pokarmu jest sprawdzenie zawartości jego pieluchy i systematyczne kontrolowanie jego wagi (aczkolwiek bez przesady). Siuśki i kupki najlepiej pokazują, ile mleka dostało dziecko w ciągu ostatnich 24 godzin- są zatem najlepszą wskazówką!
- MOKRE PIELUSZKI (SIUŚKI):
– w pierwszej dobie powinna pojawić się jedna mokra pieluszka (może się też zdarzyć, że nie będzie jej wcale, ponieważ dziecko w tym czasie jest mniej aktywne i rzadziej chce jeść),
– od 4 doby liczymy ok. 4- 6 mokrych pieluszek,
– po 6 tyg. liczymy co najmniej 6 mokrych pieluszek,
– mocz powinien być jasny i bezwonny.
W przypadku braku lub zbyt małej ilości mokrych pieluch należy skonsultować się ze specjalistą (pediatrą, doradcą laktacyjnym).
- BRUDNE PIELUSZKI (KUPKI):
– w pierwszych 2 dobach noworodek oddaje czarne, gęste, smoliste stolce zwane smółką,
– w pierwszych dobach powinny pojawić się minimum 2 kupki (do 3 doby maluszek powinien pozbyć się całej smółki),
– w 3 i 4 dobie maluszek oddaje tzw. kupki przejściowe (są luźniejsze i brunatne),
– od 5 doby do 6 tygodnia maluszek robi co najmniej 3 – 4 kupki dziennie, choć bywa, że jest ich tyle, co karmień, są żółtawe, prawie półpłynne, z białawymi grudkami,
– ok. 6- 8 tygodnia liczba stolców maleje, kilka dni bez kupki jest zjawiskiem zupełnie normalnym (ciekawostka: moja córka w tym okresie swojego życia robiła przez długi czas kupkę raz na tydzień, a dokładnie w między godziną 9.00 a 11.00 ),
– w kolejnych tygodniach dziecko ustala swój rytm wypróżnień (może to być raz dziennie, a może to być raz na 2-3 dni).
W przypadku braku kupek na dobę w okresie do 6 tygodnia życia należy skonsultować się ze specjalistą (pediatrą, doradcą laktacyjnym).
- PRZYBIERANIE NA WADZE:
– ubytek masy ciała w granicach 5-7 % u nowo narodzonych dzieci w 3- 4 dobie jest normalnym zjawiskiem,
– dziecko powinno odzyskać masę urodzeniową do 2 tygodnia życia,
– nadmierny spadek wagi w pierwszych dniach (10 % i więcej) może oznaczać chorobę, ale częściej wskazuje na to, że noworodek nie dostaje dostatecznie dużo mleka- w tym przypadku warto skorzystać z pomocy doradcy laktacyjnego.
- OBSERWOWANIE KARMIENIA I ZACHOWANIA DZIECKA PRZY PIERSI.
Dziecko:
– zgłasza się do karmienia co najmniej 8 razy na dobę (łącznie z nocą),
– ssie aktywnie pierś minimum 10 minut,
– jest ułożone w dobrej pozycji przy piersi i ma prawidłowy mechanizm ssania,
– jest aktywne przy piersi, słychać lub widać połykanie,
– jest zadowolone, aktywne, budzi się do karmień, ma dobrze napięte mięśnie,
– je w rytmie powolnych, głębokich ssań, co jakiś czas robi sobie przerwę,
– przez większość karmienia połyka po każdym ssaniu lub dwóch,
– po jakimś czasie przerwy w ssaniu się wydłużają, połknięcia są coraz rzadsze,
– po karmieniu wypycha lub wypluwa brodawkę z ust i zasypia albo nie zasypia, ale wygląda na spokojne i zadowolone,
Matka:
– czuje mrowienie w piersiach świadczące o wypływie mleka,
– zauważa, że piersi są luźniejsze po karmieniu,
– nie widzi, aby brodawka po karmieniu zmieniła kolor lub kształt,
– nie czuje bólu podczas karmienia (w pierwszych kilku dniach może pojawić się tzw. fizjologiczny ból przy karmieniu- trwa kilka sekund, nie jest powodem do niepokoju- świadczy o tym, że brodawki przystosowują się do nowej sytuacji).
Uwaga! Jeśli dziecko je niespokojnie, odrywa się od piersi i ponownie przystawia, a jego ssanie jest nieregularne i płytkie, to należy skonsultować się ze specjalistą (najlepiej doradcą laktacyjnym). Dodatkowym sygnałem ostrzegawczym, który powinien skłonić matkę do wizyty w poradni laktacyjnej są obolałe, grudkowate piersi -mogą świadczyć o stanie zapalnym, a także popękane, krwawiące brodawki (mogą mieć też dziwny kształt i kolor po tym, jak dziecko wypuszcza je z ust)- może to świadczyć o nieprawidłowym przystawianiu dziecka do piersi.
- Jak kontrolować przyrosty masy ciała?
Obecnie bardzo duży nacisk kładzie się na kontrolowanie wagi dziecka, a przez to waży się je częściej niż zachodzi taka potrzeba. Waga sama w sobie jest ważna, ale nie wystarcza do określenia tego, czy karmienie piersią przebiega prawidłowo od A do Z.
Normalnym zjawiskiem jest spadek masy ciała w kilka dni po porodzie. Jeśli dziecko straci 10% i więcej, warto przyjrzeć się stanowi jego zdrowia i samemu procesowi karmienia. Po około 10- 14 dniach dziecko powinno odzyskać wagę urodzeniową, a około 5- 6 miesiąca życia ją podwoić.
Niemowlęta karmione piersią przybierają na wadze raczej skokowo niż w stałym tempie. Można kilka razy skontrolować wagę maluszka w ciągu pierwszych dwóch tygodni, aby zobaczyć, czy prawidłowo przystosowuje się do życia pozamacicznego. Później, jeśli ze zdrowiem dziecka jest wszystko w porządku, można poprzestać na ważeniu raz w miesiącu, a gdy dziecko skończy 6 miesięcy- raz na dwa miesiące.
WHO opracowało specjalne normy i siatki centylowe masy i wzrostu dla dzieci karmionych piersią. Tempo wzrostu dzieci karmionych piersią jest nieco inne niż dzieci karmionych sztucznie. Dzieci karmione piersią uważa się za wzór, jeśli chodzi o wzrost i rozwój, tak więc przyjmuje się, że wszystkie dzieci powinny wzrastać właśnie w takim tempie.
Podsumowując, nie ma co popadać w skrajności. Jeśli dziecko prawidłowo przybiera na wadze, a kupy i siuśki mieszczą się w opisanych normach, nie należy panikować. Jeśli mama nie czuje się do końca pewnie, chciałaby, aby ktoś sprawdził, czy proces karmienia przebiega jak należy, nie powinna się wahać i skorzystać z fachowej pomocy doradcy laktacyjnego (jeśli nie dzieje się nic poważnego może wystarczyć wsparcie promotora karmienia piersią). Myślę, że lepiej jest udać się po pomoc, nawet jeśli miałaby na celu tylko i wyłącznie uspokojenie rodziców, niż niepotrzebnie stresować się dniami i nocami. W moim odczuciu ważny jest komfort psychiczny rodzica i wiara w to, że wszystko „idzie” jak należy.
Powodzenia i więcej wiary we własne możliwości!
Napisz komentarz
Komentarze