Na ten temat rozmawiali radni powiatowi, członkowie Komisji Zdrowia Rodziny i Spraw Społecznych. Wśród poruszanych spraw, znalazł się też wątek dotyczący wchodzenia w dorosłość, pozyskiwania mieszkań dla pełnoletnich podopiecznych. Kierujący placówkami pieczy zastępczej podkreślają, że jedyną możliwością uzyskania mieszkania jest jego przydział z zasobów komunalnych zarządzanych przez TTBS. Problem w tym, że lokale są często w katastrofalnym stanie technicznym. Remont ich bywa niezwykle kosztowny. Zdarza się, że pracownicy Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie poszukują sponsorów, którzy pomagają wyremontować mieszkalne lokale. Osobną kwestią jest umieszczanie na liście osób oczekujących na mieszkanie dzieci na rok, lub dwa przed osiągnięciem pełnoletności.
Polecamy pierwszą część komisji oraz artkuł jej poświęcony
Niechciane dzieci
Na pytania radnych w kwestii mieszkań odpowiadała prezes TTBS i równocześnie przewodnicząca Rady Powiatu Tomaszowskiego, pani Wacława Bąk. Punkt widzenia Prezes miejskiej spółki jest z gruntu odmienny od tego, który prezentują opiekunowie dzieci i pracownicy domów dziecka, w których przebywały.
- Istotnie, zgodnie z obowiązującym regulaminem, o mieszkanie ubiegać może się osoba pełnoletnia. W mojej ocenie, sprawa związana z mieszkaniami dla dzieci z domu dziecka i rodzinnych domów dziecka, wymaga zmian o charakterze systemowym. My ich nie przeprowadzimy ale powinniśmy w tej materii przyjąć tak zwane wspólne oddziaływanie i wspólne cele. Z bólem serca stwierdzam, że teraz każdy chce być dobry cudzymi rękoma. najprościej jest komuś nakazać, oczekiwać i widzieć w nim złą wolę. Takiej złej woli absolutnie nie ma. Ilekroć trafia podanie w stosunku do dziecka, lub wniosek z PCPR, jest on natychmiast rozpatrywany na najbliższej komisji mieszkaniowej.
- mówi Wacława Bąk, podkreślając, że to nie Prezes TTBS rozdaje i przydziela mieszkania. Zajmuje się tym komisja złożona z 6 osób, w tym czterech radnych miejskich.
Ile mieszkań przyznano w ostatnich latach podopiecznym domów dziecka oraz innym dzieciom opuszczającym pieczę zastępczą? w 2016 było ich 4. Rok później podobnie. W roku 2018 było ich już 10, a w 2019 mieszkania otrzymało 6 podopiecznych. W ubiegłym roku swoje lokum uzyskało 7 osób. W tym roku już przyznano je już jednej osobie. Obecnie oczekuje dziewięciu podopiecznych.
- Mam wrażenie, że wszystkie osoby, zajmujące się w sposób zawodowy takimi dzieciakami, pokrzywdzonymi przez los, myślą, że my mamy katalog mieszkań w blokach, w wysokim standardzie i tylko czekamy na taką potrzebę i je przydzielamy. Rzeczywistość jest zupełnie inna. mieszkań w blokach to my praktycznie nie mamy, ponieważ wszyscy lokatorzy zdążyli je już dzięki wysokim bonifikatom wykupić. Dysponujemy mieszkaniami komunalnymi i socjalnymi w kamienicach. Ich stan jest taki, jaki jest, Można na palcach jednej ręki policzyć te, które wypełniają współczesne standardy.
- wyjaśnia Prezeska.
TTBS nawet w takich budynkach rzadko odzyskuje mieszkania, które może przeznaczyć do dalszego wynajmu. Zdarza się to najczęściej w wyniku śmierci najemcy. Odzyskane mieszkania znajdują się w stanie technicznym, który kwalifikuje je do całkowitego i kosztownego remontu. W grę wchodzi nie tylko wymiana podstawowych instalacji, ale często skucia tynków, wymiany podłóg, instalacji co, elektrycznych, stolarki drzwiowej i okiennej. Koszt za każdym razem to co najmniej kilkadziesiąt tysięcy złotych.
- To nie znaczy, że my mieszkania, które przyznajemy dzieciakom z domu dziecka w jakiś sposób nie przygotowujemy i nie wkładamy pieniędzy. mam tu wykaz, gdzie nakłady na poszczególne przyznane mieszkania wyniosły od 11 do 40 tysięcy złotych. Może warto przyjąć formułę "mieszkania za remont". W ubiegłym roku zastosowaliśmy ją w stosunku do jednej dziewczynki z rodzinnego domu dziecka. Tam zainwestowaliśmy kwotę 39 tysięcy złotych. Mieszkania w tej formule doprowadzamy do stanu deweloperskiego. Pozostałe prace wykonuje najemca.
- warto tu dodać, że najemca gromadzi rachunki a TTBS, rekompensuje mu wydatki w przyszłym czynszu. Przy okazji Wacława Bąk zwróciła uwagę na fakt, że większość dzieci opuszczających domy dziecka nie potrafi wykonać najprostszych czynności życia codziennego, w tym gospodarowanie własnymi pieniędzmi, gotowania, prania itd. W placówkach pieczy zastępczej przebywają w stosunkowo komfortowych warunkach, gdzie niewiele się od nich wymaga. Ten stan rzeczy potwierdzają pracownicy PCPR. Zastrzegają jednak, że nie należy tu generalizować.
- Spotykamy się z totalnym brakiem odpowiedzialności. Na przykład mamy przypadki porzucania przyznanych mieszkań. Mam wrażeni, że dla osób sprawujących opiekę nad dziećmi w pieczy zastępczej jako metę stawiają sobie uzyskanie przez podopiecznego mieszkania. Wypełniłem swoją rolę i dziękuję.
- TTBS jest zasypywany pismami od innych lokatorów, o tym, ze w mieszkaniach tych organizowane są imprezy, brak jakichkolwiek zasad współżycia społecznego. Wacława Bąk przywołuje sytuacje dramatyczne. Mówi o kamienicach, gdzie pojawiają się protesty przeciwko wprowadzeniu dzieci z domu dziecka. Najczęściej nie są one bezzasadne.
Napisz komentarz
Komentarze