TB: Nie planowałem o to pytać, ale skoro padł już pseudonim Liroy… Co sądzisz o jego obecnej działalności, zaskoczył cię jakoś?
STB Zygi: Tak, trochę mnie zaskoczył. Ale gość ma głowę na karku i myślę, że świetnie sobie daje radę.
TB: Czyli w jakiś sposób mu kibicujesz? Nie traktujesz jego działalności publicznej jako zdrady ideałów?
STB Zygi: Nie, nie jest to zdrada. I ciężko powiedzieć, żebym jakoś szczególnie mu kibicował, bo nie chodzę na wybory, nie głosuję… Także nie kibicuję, ale szanuję tego gościa za to wszystko, co zrobił swoim czasie.
TB: Ok, to Liroya mamy z głowy. Ciągnąc dalej temat inspiracji – czy jesteś w stanie wskazać, jacy artyści sprawili, że jesteś w tym miejscu jako raper? Jakie płyty zabrałbyś ze sobą na bezludną wyspę?
STB Zygi: Liroy, Nagły Atak Spawacza, Slums Attack – myślę, że płyty tych wykonawców zabrałbym ze sobą. Wiesz, dużo wspomnień, no i nadal lubię słuchać starej szkoły rapu. Oczywiście jest wielu innych artystów, jak wspomniani już Mad Rappaz, których puszczę ci po wywiadzie, naprawdę zajebista rzecz, 1997 rok… Bardzo byłem tym zajarany i na pewno zabrałbym te nagrania ze sobą.
TB: Trzymając się jeszcze kwestii inspiracji – czy na twój proces twórczy wpływa coś poza hip hopem? Literatura? Film? Muzyka z innych gatunków? A może zwyczajnie proza życia?
STB Zygi: Inne gatunki muzyczne jak najbardziej. Powiem ci, że słucham teraz, poza disco polo, także dużo innej muzyki, którą zacząłem się interesować, mogę posłuchać Edyty Górniak, Chylińskiej, czasem pojawia się jakiś rock i wiesz, zupełnie mi to nie przeszkadza.
TB: Szukając podkładów do nowych kawałków inspirujesz się jakoś tym, co dzieje się poza rapem?
STB Zygi: Nie, podkładów nie szukam w ten sposób, ale interesuję się tym, co dzieje się wokół. Uważam, że muzyk, który robi swoje rzeczy, powinien też znać inne style i gatunki, także zacząłem się interesować i bardzo się tym jaram, bo jest wielu świetnych wykonawców, którzy robią zajebiste rzeczy, i bardzo mi się to podoba.
TB: Do kogo kierujesz swoją muzykę? Masz jakąś określoną grupę docelową słuchaczy, do których szczególnie chciałbyś trafić?
STB Zygi: Na pewno zależy mi na trafianiu do osób pełnoletnich, to jest pierwsza rzecz. Druga jest taka, że to mogą być osoby w moim wieku, ale także starsze, ważne, żeby to byli ludzie dorośli. Do takich ludzi kieruję swój przekaz. Jestem w tomaszowskim środowisku hip hopowym postrzegany jako ktoś – i tu nie mam zamiaru nikomu ubliżać, choć muszę przyznać, że nie jaram się tomaszowskim rapem.
Dla mnie rapowanie o tym, że jest fajnie, że siedzimy na ławce i popalamy trawę, to w ogóle nie jest muzyka… Wiesz, nigdy nie nawijałem o tym, że narkotyki i alkohol są fajne, ja miałem świadomość tego, że robię źle, że tak być nie powinno. Zawsze mówiłem o tym w sposób wulgarny, bo po prostu nie toleruję tego, choć często sam robię źle, sam muszę się uczyć na błędach.
Napisz komentarz
Komentarze