Czy broń, którą robicie jest użyteczna? Czy jest ostra?
To zależy od zamówienia. Niektórzy klienci potrzebują tępej broni do treningu fechtunku, inni chcą ostrej broni do treningu cięć. Każdą naszą broń można powiesić na ścianie, ale przede wszystkim służy do tego, by z niej korzystać. Nasze szable i miecze naprawdę działają i są używane przez naszych klientów.
Skąd w ogóle czerpać wiedzę na temat wytwarzania broni?
Jest to trudne, ponieważ zawód miecznika dawno wyginął. Można policzyć na palcach rąk ludzi w Polsce, którzy zajmują się tym zawodowo. Na początku korzystaliśmy przede wszystkim z Internetu, później czerpaliśmy wiedzę od znajomych, którzy też się tym zajmowali. Jeździliśmy na zloty kowalskie, imprezy historyczne, zawieraliśmy przyjaźnie i wymienialiśmy się informacjami. Największym problemem była nauka obróbki stali, ludzie przecież kończą z tego studia. My się uczyliśmy sami, wyszukując informacje w Sieci lub w naprawdę starych książkach.
Zaczynając zajmowanie się tym rzemiosłem trzeba zgromadzić narzędzia, zorganizować warsztat pracy. Co się składa na warsztat kowalski?
Przede wszystkim kowadło. Niezbędny jest piec albo kotlina węglowa do kucia. My posiadamy zarówno piec gazowy jak i kotlinę kowalską. Mamy też gazową hartownię. To są maszyny, które trzeba samemu zbudować. Potrzebne są też palniki i maszyny do obróbki szlifierskiej, no i oczywiście bardzo dużo młotków.
Czy praca w kuźni jest tak ciężka,jak mogłoby się wydawać?
W naszym przypadku jest to nadal męczące, ponieważ nie posiadamy jeszcze mechanicznego pomocnika. Większość kowali ma młoty pneumatyczne, resorowe lub prasy hydrauliczne. My jesteśmy dopiero w trakcie budowy naszej prasy, więc na razie wszystko robimy ręcznie. Ale nie jest to ciężka fizycznie praca, choć może ja już jestem przyzwyczajony. Jest za to gorąco. Jeżeli na dworze jest 25 stopni i więcej, a jeszcze rozpali się w kuźni, to temperatura dochodzi nawet do 40 stopni.
Napisz komentarz
Komentarze